Gutek szybciej, Brad wolniej – Krzysztof Dumara

Bąbel wyżowy zimnego, nieruchawego powietrza (BW) wychodząc naprzeciw liderów zwolnił Brada i zmusza go do obchodzenia bezwietrznej strefy od zachodu. Na Gutka nie ma na szczęście tak dużego wpływu i odsuwając się na wschód zostawi mu swobodniejszą drogę.

Już jutro powinna się otworzyć droga dla obu żeglarzy na południe w stronę silniejszego wiatru związanego z nadchodzącym z zachodu głębokim niżem (N).

Potem już tylko wybór momentu do skrętu na wschód by jak najdłużej uciekać w wietrze N o optymalnej sile do prędkości łódki przed frontami ciepłym i chłodnym nadchodzącego niżu,  w rosnącym stanie morza (zafalowani) które dodatkowo skotłuje się po przejściu frontu chłodnego i skoku wiatru na W.

Czyli jazda bez trzymanki już blisko ryczących czterdziestek.

Pozdrawiam,

Krzysztof Dumara

28 komentarzy do “Gutek szybciej, Brad wolniej – Krzysztof Dumara

  1. Parafrazujac piosenke powtarzam….”go Gutek,Gutek gooooo !”Jesli taki problem zaistnial,to tym bardziej pozostaje szybkie spadanie w dol na S ,by na silnych wiatrach wykorzystac te zagle ,ktore zostaly.Nie ma sie co zalamywac,czy denerwowac!Zostaw to innym ;),a Bradowi pokaz,ze/znow parafrazujac inna piosenke/…jeszcze w zielone gramy,jeszcze nie ulegamy…”
    Choc tam na dole pewnikiem bedzie Rock and Roll’owo i nad tym tez sie trzeba zastanowic,czy warto!?

  2. To do admina. Co się dzieje z komentarzami? Przed chwilą napisałem aktualny prawie prosto z pokładu Operona. Był chwilę na stronie i zniknął. Jest jakiś powód tego?
    Andrzej W. Piotrowski
    Chicago

  3. Witam Wszystkich !
    Moim skromnym zdaniem Gutek powinien trochę odpaść by zwiększyć prędkość i by jak najszybciej zmierzać na S. Myślę, że Klemens ma rację – nie ma co kontrolować Brada , który prawdopodobnie kroi już na Cape Town. To on się trzęsie co zrobi Gutek i nie zdziwię się jak on też pójdzie niżej. Teraz śledzenie kilwateru Brada nie ma sensu , za mało zostało do końca tego etapu. Jedyna szansa by jeszcze powalczyć to optymalny kurs by zjechać nawet poniżej Kapsztadu. Nadchodzący niż da dobre wiatry od N do W , z którymi Gutek załapie się aż do mety obchodząc od południa Pingwina !
    I tym optymistycznym …

    Gwidon Lewandowski

    • I już się dzieje , już widzę minę Brada – Gutek poszedł na dół ! Nie jest to jednak hals rozpaczy tylko na pewno przemyślana decyzja. Poza tym na pewno czytał tego bloga …
      Napisz coś tu Gutek !!!

      Pozdrawiam – Gwidon

  4. Z mojej korespondencji z Gutkiem wynika, że Operon przepłynął 350 mil morskich ostatniej doby (Gutek liczy dobę od 14.00 d0 14.00). Jest to ponad rekord tej łódki (wynosi około 360 mil) bo doliczyć należy 2 godziny w dryfie podczas wyciągania genakera. W tej chwili jest około 3 godzin słabego wiatru z W . Później ponownie wiatr skoczy do 30 węzłów. Obaj żeglarze muszą nadłożyć trochę drogi, a to s powodu wyżu Świętej Heleny, który zdecydowanie przesunąłsię na południe. Jego centrum znajduje się na wysokości Cape Town. Z tego co pisze Gutek wynika, że jeszcze ma w zapasie dużego spinakera, ale potrzebny jest fał do postawienia. Przy tak dużej (obecnie) fali niestety nie ma możliwości wymiany. A później przychodzi silny wiatr. Miejmy nadzieję, że na foku (to chyba jednak mniejsza genua) i grocie Gutek nie pozwoli odjechać Bradowi. Tuż przed finiszem widoczna jest strefa słabszego wiatru (na dzisiejszej prognozie). Być może wtedy będzie szansa zaatakować Pingouina. Jestem pewien, że Gutek nie odpuści.
    Andrzej W. Piotrowski

  5. Panowie o ile szybciej mógłby iść przy założonym genakerze ? Z info z 12.00 i tak idzie szybciej od Brada.
    Czy są gdzieś w internecie informacje „bardziej online” niż w Raceviewerze?

  6. Jesli rzeczywiscie faly strzelaja,to zasadniczo w przelotkach do masztu,gdzie w przypadku genakerow podczas pracy fal zmienia kat i pomimo czesto lagodnych przelotek przeciera sie.Do genakerow fal musi byc dluzszy,by za kazdym razem stawiajac go mozna bylo od strony zagla skrocic przesuwajac prace na kolejne zdrowe miejsce,tym bardziej,ze nie ma w tym miejscu koszulki.

  7. Tak,szkoda kolejnego gienka.Nie znam jeszcze szczegolow,ale z tego co piszecie,to przyczyna utraty drugiego,tez byl fal?Jakkolwiek Gutek plyn szybko,ale mozliwie bezpiecznie/ nadewszystko/ na tych szerokosciach Rock and Roll’owych.
    Otwieram kolejny temat do dyskusji.Jezeli faly puszczaja przy genakerach,to z jakiej przyczyny?Zasadniczo faly /w tym przypadku genakerow/ wchodzac do masztu podczas pracy zmieniaja kat i w tym miejscu sie przecieraja/pomimo” lagodnej” przelotki/w przeciwienstwie do sztaksli.Dlatego za kazdym razem stawiajac zagiel trzeba fal obcinac /od strony zagla/,by zdrowy odcinek mogl pracowac w przejsciu.Dlatego oczywiscie fal do gienka musi byc relatywnie dluzszy.

  8. Kurde szkoda tego genakera!!!!!!!
    Mam nadzieję, że w Kapsztadzie uda się zorganizować Gutkowi drugi żagiel. W sobotę z kumplami też mieliśmy mały wypadek przy „pracy”. Wywiozło nas na spinakerze. Potem nie kontrolowana rufa i ….. leżymy. Skończyło się na utracie lewego brasa i paru mokrych gaciach. Gutek nie poddawaj się. Cały weekendowy rejs byłem myślami z Tobą. G..no się zdarza. Zrób coś proszę z tymi fałami w Kapsztadzie, bo tu w Polsce parę osób dostanie zawału przed komputerem. Pozdrawiam.

    Tomek
    „Melon”

  9. Widać że główna trybuna z kibicami żyje. A każdy ma swoje uwagi przemyślenia, że trzeba było „zagrać” w lewo albo do tyłu, a Gutek na miejscu robi swoje. Nasze ( a właściwie Wasze) uwagi z pozycji fotelowej przynajmniej mnie pozwalają śledzić rozwój sytuacji z większym zrozumieniem i większym zaangażowaniem. Tak mnie to wciągnęło że prawie wszystkie uaktualnienia pozycji śledzę online. Co chwilę sprawdzam czy jest nowy komentarz a może nowa mapka. Wszystkim naokoło opowiadam że są takie regaty i Nasz walczy w czubie.

  10. Wyglada,ze ostatnia korespondencja nie przeszla,wiec w skrocie;
    oczywiscie,ze aktualny dystans do Brada /97Nm w linii prostej/ to pestka do nadrobienia,wiec to co pokazuje Gutek na tym sprzecie swiadczy,ze ma na uwadze max.jazde na tym czym dysponuje i mysli pozytywnie,wiec ja tez.Moje uwagi co do pogody i ewentualnej trasy w tych warunkach ,to tylko i wylacznie dzielenie sie wlasna ocena sytuacji ,by potem ocenic czy dobrze myslalem czy zle.Nie ma spekulacji -slowo sie rzeklo! Jesli sie pomyle ,stac mnie na to by sie rowniez glosno przyznac do tego.Czlowiek sie uczy cale zycie i to tak ma byc,bo inaczej by bylo nudno. I mam cicha nadzieje,ze podczas tych regat, dzieki Gutkowi wielu odswierzy,przyblizy sobie zagadnienia z meteo.na ten przyklad.Poza tym to jest strona dla nas na okolicznosc regat, nie dla Gutka /i cale szczescie,bo klasycznie na 100 osob byloby 101 ocen i „podpowiedzi”/i Gutek kazalby te strone zamknac.Rowniez super ,ze tylko Ich osobista ocena sytuacji/ rowniez meteo/ma miejsce,bo to swiadczy o tym ,ze kazdy z Nich w pelni realizuje te regaty,bez prowadzenia za raczke.Z tego co teraz obserwowalem /jesli chodzi o pogode/,to w przypadku Gutka bardziej zdecydowanie pchalbym sie wciaz na poludnie. Inaczej moze zaparkowac i tego dystansu nie odrobic.Wtorek w nocy zapowiada sie slaby,dlatego uciekam od tego wyzu-wirtualnie :)

  11. Witam,wlasnie wrocilem z „Bieszczad”/czytaj;bylem kilka godzin w sasiednim Stanie na lonie Natury !U Gutka jest obecnie m/w 23:00,w linii prostej do Brada ma 97 Nm/odleglosc wedlug mety wyglada inaczej,ale to nie jest tak wazne .Co do wygranej Gutka,to oczywiscie JUZ wygrywa,jak wspomniales Andrzej i o to chodzi,ze jeszcze szmat drogi,gdzie te 97,to nie przekresla mojej nadziei na zwyciestwo Gutka.Gutek,tez nie kalkuluje swojej strategii pod katem,ze ma gorszy jacht,tylko uwzglednia ,ze ma ten jacht inny.Jesli chodzi o podpowiadanie Gutkowi,to cale szczescie,ze tego nie robimy,bo w innym przypadku klasycznie na 100 osob,byloby 101 sugestii.To jest ten dodatkowy urok,ze rozgryza sobie sam ta nawigacje.Jesli chodzi o moje spostrzezenia,to mam na celu kilka elementow ; podzielic sie swoimi uwagami,doswiadczeniem po obserwacjach meteo oraz by ten blog zyl intensywnie,prowokowal do weryfikacji np.moich spostrzezen dzieki temu sie uczymy.A jesli sie” przejade „na swojej strategii pogodowej,to nie boje sie do tego przyznac.Nauki nigdy dosc.Co do reakcji medialnej,to sytuacja jest normalna i trudno oczekiwac,ze juz teraz dzien beda zaczynac od relacji z trasy regat.Wierze,ze wraz z wiekszym odzwiekiem zeglarskich mediow swiatowych ,u nas w Polsce zacznie sie dziac.Prosze zwrocic uwage jak zabojady zdominowaly Barcelone,czy Route du Rhum,a tu ich nie widzicie.Sa takie a nie inne uwarunkowania,ale trzeba miec swiadomosc,ze kto ma widziec Gutka ,to Go widzi,obserwuje,docenia.Tego typu Igrzyska niestety nie sa latwe do sprzedania szerszemu odbiorcy ,wiec i tych sponsorow nie wielu.Przekazy,relacje skromne…

  12. Coś mi się wydaje, że nasza cała dyskusja zmierza w kierunku aby Gutek wygrał. I to jest kierunek prawidłowy niemniej jednak powtórzę jeszcze raz e-mail Gutka … robie co moge, natomiast trzeba pomietac ze Brad ma duzo szybsza lodke. z reszta wszystkie sa szybsze i nowsze… Co z tego wynika? Ano to, że Gutek jest bliżej (ba nawet w środku) akcji i zdaje sobie sprawę z tego na czym płynie. Do tego wracać nie będę bo pisałem o tym w poprzednim komentarzu. Tego się nie zmieni. Operon jest jachtem znakomitym, ale jacht Amerykanina jest jachtem szybszym. Nie piszę lepszym , jest szybszym. Natomiast dywagowanie czy Gutek powinien popłynąć bardziej na południe bo tam są silniejsze wiatry czy też w kierunku na Kapsztad nie ma większego sensu bowiem to polski skiper podejmie decyzję taktyki. Zakazane są jakiekolwiek podpowiedzi w tej materii (meteorologii) dla jakiegokolwiek ścigającego się skipera. Warto wspomnieć, że Gutek wyprzedził wszystkie pozostałe jachty, a jak stwierdził – zresztą wszystkie są szybsze i nowsze – toteż jest to sukces i to wielki. Czy sprosta Bradowi? Może? – ale to zależy już warunków pogodowych, które winny zdecydowanie być bardziej korzystne dla Polaka. Jeżeli będą takie same (a popłynięcie bardziej na południe spowoduje, że będą takie same) to oczywistym jest, że łódka Brada wyprzedzi Operona. Chyba, że Pingouin dozna jakieś awarii lub Brad popełni jakiś duży błąd. Na jedno i drugie bym nie liczył. Jego jacht wygląda na bardzo dobrze przygotowany do regat, a sam skiper prezentuje dużą klasę. Toteż tylko taktyka pozostaje Gutkowi. Pisałem uprzednio o regatowym doświadczeniu polskiego skipera. To plus niespodziewane korzystne (dla Gutka) okienko pogodowe może spowodować przetasowanie w czołówce. Po drodze jest jeszcze wyż Świętej Heleny i przynajmniej 7 dni płynięcia. Wiele jeszcze się może zdarzyć. Przecież ostatnio z podobnego powodu polski jacht dogonił i przegonił Amerykanina. I zdarzyło się to przeciągu niecałej półtora doby. Bądźmy dobrej myśli. I trzymajmy kciuki za Gutka.
    Andrzej W. Piotrowski
    Chicago

    P.S. Andrzej Szajnowski – wzajemne pozdrowienia

  13. Witam Wszystkich !
    Moim skromnym zdaniem Gutek powinien trochę odpaść by zwiększyć prędkość i by jak najszybciej zmierzać na S. Myślę, że Klemens ma rację – nie ma co kontrolować Brada , który prawdopodobnie kroi już na Cape Town. To on się trzęsie co zrobi Gutek i nie zdziwię się jak on też pójdzie niżej. Teraz śledzenie kilwateru Brada nie ma sensu , za mało zostało do końca tego etapu. Jedyna szansa by jeszcze powalczyć to optymalny kurs by zjechać nawet poniżej Kapsztadu. Nadchodzący niż da dobre wiatry od N do W , z którymi Gutek załapie się aż do mety obchodząc od południa Pingwina !
    I tym optymistycznym …

    Gwidon Lewandowski
    Szczecinek, Pl

    P.s.
    Jeśli jakaś akcja – jestem !

  14. Niestety Brada koncepcja wydała – załapał się na silniejszy wiatr…ale to jeszcze nie koniec pojedynku z wyżem który cały czas stoi na drodze do mety. Szansą Gutka wydaje się jazda na SE aż do 36-38S tam jest 50% szansa na silny wiatr z dobrego kierunku. Jadąc na E to wielka loteria…Raczej parking.

  15. Na ten czas Gutek ma podobne warunki wiatrowe jak Brad i przez 18 godzin w/g mnie powinien sie zblizyc do Brada na tyle,by nawiazac rownorzedna rywalizacje.To,ze chwilowe predkosci Gutka sa wieksze wynika z roznicy sily wiatru,ale niebawem Pingwin znow chwyci podobne predkosci.Jezeli Brad bedzie szedl tak jak ja bym poszedl,tzn.na E ale w dol az do rownoleznika Cap Town lub nizej,to wejdzie w strefe stalych silnych wiatrow,ominie kolejny wyz formujacy sie „przed nosem”.Tak wiec i Gutek powinien podobnie isc za Jego sladem prawie rownolegle.Prawie poniewaz w przypadku pilowania na wiatr moze zalapac sie na kolejny wyz ,ktorego jak wspomnialem wyzej w moim odczuciu Brad chce ominac.Pomijam oczywisty fakt,ze te lodki projektowane byly,sa na te trasy,czyli w dominujacym stopniu na kursy pelne.wiec pilowanie w istniejacych okolicznosciach pogodowych nie jest wskazane.Ale sadze,ze wszyscy uczestnicy maja w jednym palcu wykres biegunowy dla swoich jachtow .Jesli Gutek wejdzie z Bradem w ten sam rejon w tym samym czasie,to tak jak wspomnial Andrzej /czesc Andrzej!Andrzej Szajnowski z tej strony/Gutek jest w stanie pokazac „Lwi Pazur”poprzez lepsze trymowanie i taktyke regatowa.Na razie 160 mil roznicy pomiedzy Nimi to za duzo,by nawiazac walke.Pozniej ,a mam taka nadzieje na pelnych wiatrach Gutek pomimo kolosalnej roznicy wagowej i powierzchni zagli jest w stanie halsowaniem pokonac Brada.A wiec Gutek -go!,Gutek-Gooooooo!

  16. No trochę stracił, Ale chyba dobrze wybiera bo przy większej masie mniejszym ożaglowaniu idzie szybciej, czy dobrze myślę? Mapka by się przydała.
    Co do akcji to też jestem zainteresowany, ale zauważcie że tylko nasz blog żyje, pozostałe są praktycznie martwe.

  17. Ale fajnie,że kiełbasę znalazł.
    Na mapki patrzę ale teraz już powinien jechać tylko na wschód.

    Akcję robimy
    Jestem zainteresowany.

    Nawet na swojej małej stronce zrobię zakładkę.

    Pozdrawiam

  18. Bo w naszych mediach wciąż jest na pierwszym miejscu jest mocarstwowa pozycja Polski w pile kopanej. Przecież mielismy sukces na Wembley! A to jest nie do przecenienia i powinnismy się tym szczycić po wsze czasy. Nie szkodzi, że w rankingu światowym jesteśmy na 148 (a może 179) miejscu i spadamy. Kiedyś byliśmy wielcy i żaden głupek ścigający się samotnie dookoła świata tego nie zmieni! Ani żaden inny Mistrz Świata w takich niszowych sportach jak wioślarstwo, ( jeden Adam Korol – 1x gold olimpijski, 5 x gold MŚ, 1xsilwerMŚ,2xbronzeMŚ) ,żeglarstwo ( Pont w sumie 20 medali MŚ i PŚ) i jeszcze paru innych…
    Piłeczka!!! Orliki!!! Euro!!!
    Inni niech spadaja na drzewo!
    A tak na prawdę.
    Pytasz kolego dlaczego tak mało w mediach. Ja mam pytanie. A dlaczego nie zapytasz mediów?
    A jakbyśmy tak my, zainteresowani zapytali mediów „Dlaczego?”
    Adresy redakcji sportowych wszystkich mediów można łatwo znależć w internecie. Nie tam jakieś listy zbiorowe. Kazdy sam wysle pytanie: „Dlaczego tak mało jest w Państwa wydawnictwie/portalu/gazecie/radiu wiadomości o Gutku?”
    Nie żebym miał nadzieję że to coś da, o nie! Ale wtedy przynajmniej z czystym sumieniem będzie można powiedzieć sobie w twarz: ” Próbowałem, starałem sie coś zrobić. Nie inni. JA”.
    Do niedawna jeden z największych polskich portali internetowych (taki na „O”) nie miał w dziale „Sport” działu „żeglarstwo”! Nie mówię o stronie głównej. Nie miał w ogóle!
    Za to na pierwszej stronie 90% info to piła kopana. I 10% Kubica.

    To co? Robimy akcję?
    Pozdrowienia dla zainteresowanych.

  19. Tak jak Wy aktywnie obserwuję przebieg rejsu. Jestem zachwycony stylem żeglowania Gutka, jego determinacją i wyczuciem wiatru. Dziwię się tylko, że o takim wyczynie sportowym nie ma noc a nic w polskiej telewizji. Czy PZŻ nie może się postarać o tak dobrą promocję żeglarstwa ? Biję brawo Gutkowi i życzę jak najmniej awarii i kontuzji.
    Pozdrawiam
    Sylwester Poniatowski

  20. Mysle, ze Andrzej ma raczej na mysli odleglosc nie miedzy Gutkiem i Bradem tylko miedzy kazdym z nich a Cape Town. Odleglosci podawane sa w odniesieniu do Cape Town. Tak czy inaczej Gutek zeby wygrac bedzie musial troche ryzykowac wybierajac inna trase, biorac pod uwage jego gorsza lodke, bo plynac obok Brada nie ma szans.

    Wes Sliwowski
    Oceanside, CA

  21. Do mety około 2,400 mil morskich. Odległość miedzy Gutkim a Bradem (bo to nas najbardziej interesuje) sobota rano – 0830 czasu chicagowskiego wynosi 43 mile morskie na korzyść Brada. Z prognoz pgody przedstawionych przez p. Krzysztofa Dumarę (a propo’s tylko pierwsza jest chyba prognozą następne dwie na sobotę i niedzielę są jak przypuszczam symulacjami komputerowymi czyli może tak być, ale nie musi) widać, że nie będzie łatwo. Z mojej korespondencji z Gutkiem wynika, że polski żeglarz zdaje sobie sprawę z pewnych uwarunkowań, których nie przeskoczy. W e-mailu do mnie Gutek pisze … robie co moge, natomiast trzeba pomietac ze Brad ma duzo szybsza lodke. z reszta wszystkie sa szybsze i nowsze… Aby słowa Gutka podeprzeć cyframi podaję najbardzie istotne w wyścigu dane Operona: wyporność (waga) 10,95 tony, powierzchnia żagli podczas kursów ostrych 221 m2, podczas kursów z wiatrem 460 m2, rok budowy 1991.Natomiast dane Pingouina – waga 8,6 tony, powierzcnia żagli 300 m2 i 600 m2, rok budowy 1998. Inne parametry jak zanurzenie, szerokość są również mniej korzystne dla polskiego żeglarza. Zrozumiałe jest, że jacht cięższy o prawie 2,5 tony potrzebuje więcej żagli aby pchnąć go z tą samą szybkością co konkurent. Tutaj dodatkowo ten jacht ma mniej żagli. Cóż wobec tego robić/ Ja zakładam dużo większą wiedzę regatową Gutka. Ja znam go od wspólnego rejsu na Warcie – Polpharmie w 1999/2000 roku, gdzie zrobił na mnie znakomite wrażenie jako regaciarz, również imponuje znakomitą sprawnością fizyczną. Jako wielokrotny uczestnik mistrzostw świata, Europy i Polski (w tym wielokrotny zwycięzca) w klasie 470 i 49er i innych klasach Polak ma znakomite wyczucie wiatru, znakomicie steruje. To główna cecha sterników małych łódek (to dlatego do America’s Cup na sterników poszukuje się championów z regat małych łódek). I Gutek to wszystko ma. Wielokrotnie rozmawialiśmy z Gutkiem na temat regat podczas jego wizyt w Chicago z okazji Chicago-Mackinac Races. Jestem wielokrotnym uczestnikiem (11 razy) tych regat toteż nasze dyskusje były oparte o bardzo fachowe spostrzeżenia tudzież przykłady z konkretnych regat. Starałem się mocno podkreślać znaczenie nawigacji meteorologicznej i w ogóle przewidywania pogody. Z przyjemnością obserwuję taktykę Gutka opartą o nadsyłane prognozy pogody przez organizatorów. Muszę nadmienić, że wszyscy uczestnicy Velux Race dostają te same prognozy z tego samego źródła. Inne źródła są zabronione. Ich interpretacja to już ‘broszka’ każdego ze skiperów. I widzę, że Gutek od czasu naszych rozmów zrobił szalony postęp. Toteż moje pytanie – cóż wobec tego robić? – jest raczej retoryczne. Nasz rodak musi polegać na wiedzy, którą góruje nad Amerykaninem. Brada nie należy nie doceniać. Jest bardzo dobry – inaczej nie byłby liderem wyścigu, ma też szybszy jacht. Ale nie jest tak wszechstronnym regatowcem jak Gutek. Szansą Gutka jest perfekcyjne trymowanie jachtu, sterowanie (niestety jak najczęstrze) jachtem w zastępstwie autopilota, sprawność w wymianie żagli i jak najmniej awarii. Również perfekcyjne odczytywanie map pogodowych i przewidywanie zmian wiatru na kilka następnych godzin i maksymalne wykorzystywanie wszelkich podmuchów (na stałych silnych wiatrach wszystkie jachty pędzą – najlżejsze i mające więcej żagli szybciej. I bezwzględnie wykorzystywać wszelkie błędy Amerykanina. Brad bardzo docenia (po 2/3 etapu) umiejętności Gutka. W jego korespondencji wyczuwam obawę przed Gutkiem. Tak trzymać. Ja trzymam wszystkie kciuki za Gutka.

    Andrzej W. Piotrowski
    Chicago

  22. Jeszcze raz dziękuję panie Krzysztofie. Dzięki komentarzowi i mapkom śledzę pokonywaną trasę na Raceverze z pełną świadomością.
    Rytm dnia a właściwie doby wyznaczają godziny aktualizacji pozycji żeglarzy !!!!

Możliwość komentowania jest wyłączona.