
Poranek na łące za domem – wciąż mroźnie i nieustannie pięknie. / MJ
Odpowiadając na niektóre zapytania niniejszym informuję, że odbywam sen zimowy, czyli dłuższy urlop. Ponieważ na Mazurach jest fajnie o każdej porze roku, zupełnie się nie nudzę. Wiem, że kilka ciekawych projektów nabiera rozpędu, ale przyjdzie czas na ich opisywanie.
Blog nie znika, a ja niewątpliwie powrócę do pisania o tym, co na oceanach najpóźniej na wiosnę :)
Pozdrawiam wszystkich najserdeczniej,
MJ