Nareszcie. Start jutro o 13.00. Komentarz Gutka „zaraz po” jest taki:
„Informacje były dość zaskakujące, bo przewidziano zaraz po starcie pit-stop w Roscoff, to jest następny port zaraz przed Ile de Quessant, dla wszystkich trimaranów i dla klasy 40. My prawdopodobnie popłyniemy dalej, na sobotę jest przewidziane 50 węzłów razem z frontem zimnym. Ja zapytałem jeszcze o kontenery, ponoć nikt ich nie zauważył i chyba już nie pływają, zatonęły, bardzo dobra informacja. To tyle. Startujemy jutro o trzynastej.”
Organizatorzy chyba już się przekonali, że o tej porze roku i na tym akwenie nie ma idealnego terminu startu. Skądinąd wiemy, że na sytuację miały również wpływ strajki w Hawrze – na ten przykład pracowników portowych – więc było prawdopodobieństwo, że regaty nie wystartują, bo nikt nie otworzy śluzy. Z tymi strajkami sprawa była poważna, bo o ile w niedzielę to było trąbienie i chodzenie dookoła basenów portowych z transparentami i ulotkami, to w poniedziałek już palenie opon. Dym był taki, że byliśmy przekonani, że idzie jakaś wielka chmura – a to była chmura wygenerowana na nabrzeżu …
W każdym razie zaplanowana transmisja TV na żywo się nie odbędzie – ile razy można przesuwać ramówki? Mam nadzieję, że to też dla organizatorów nauczka na przyszłość. A tak w ogóle mają nad czym pracować, oj mają. Tekst o bałaganie już niedługo.
Aha – w sprawie „kąkursu” – nikt nie zgadł, najbliżej był Mikst, (13:02), więc nie ma to tamto, poproszę adres pocztowy i wysyłam niespodziewankę, a co :)
Grafika na górze: Robert Hajduk / Shuttersail.com. A galeria z konferencji poniżej. O.