BWR 2014-15: start jutro o 1300

fot. MJ

fot. MJ

Start już jutro. Po raz pierwszy będę miała szansę obejrzeć go z wody, a nie zza komputera ani na ekranie w biurze prasowym. Po raz pierwszy też bez dodatkowych emocji związanych z tym, że na ocean wypływa ktoś, kogo znam prywatnie, z kim rozmawiałam, kiedy był w różnych sytuacjach na środku oceanu …

Patrząc właśnie w ten sposób, zupełnie z zewnątrz i bez zaangażowania niejako (bo kiedy się jest osobą z zespołu, człowiek angażuje się maksymalnie i nie da się tego uniknąć – jeżeli chce się dobrze wykonywać swoją pracę), muszę powiedzieć, że myślałam, że w mieście będzie więcej o regatach. Tymczasem – o ile w porcie oczywiście wiszą flagi, rozdają baloniki i widać, że coś się dzieje, to w samym mieście niekoniecznie. Tłumy turystów świąteczno-noworocznych płyną ulicami i raczej nie są to kibice żeglarstwa. Ale Barcelona piękna i trudno im się dziwić.

Muszę jednak przyznać, że jachty stoją w centralnym miejscu, pod pomnikiem Kolumba, i że lepszej lokalizacji nie można było znaleźć. Organizacja biura super (częściowo te same osoby, które prowadziły biuro na Vendee Globe, a tam wszystko było jak w szwajcarskim, a nie francuskim, zegarku), tak samo twierdzą skiperzy – ci, z którymi rozmawiałam wypowiadali się w samych superlatywach.

fot. MJ

fot. MJ

Zawodnicy na wczorajszej konferencji prasowej wprawdzie deklarowali, że chcą ostatnie dni poświęcić na bycie z rodziną oraz lądowe przyjemności – spanie i jedzenie – ale mentalnie już byli na wodzie. To są chyba najtrudniejsze momenty przed startem. Potem jest już tylko łatwiej. Trzymajmy kciuki za wszystkich, więcej szczegółów „przedstartowych” po moim powrocie do Polski.

fot. MJ

fot. MJ

P.S. Do Barcelony dotarł również Jarek Stożek, jeden z czytelników bloga. Fajnie po kilku latach wirtualnej znajomości poznać kogoś na kei w Barcelonie. Pozdrawiam bardzo – i mam nadzieję, że Jarek kilka słów komentarza zostawi :) Czy ktoś jeszcze tu jest? Halo?

P.S. 2 Zrealizować udało mi się również opcję pt. „koszmar dziennikarza” – czyli po przyjeździe na miejsce okazało się, że mój komputer nie działa. Na szczęście okazało się, że to nic poważnego, ale znalezienie tu ogarniętego serwisu nie było łatwe, a cała operacja trwała kilka dni (bo weekend, bo nikt po angielsku nie mówi itp.). Czy ktoś mógłby wpaść na to, że nowy router marki Telefonika nie współpracuje z konkretną wersją systemu Mac Os X???? Dobrze, że pan z serwisu wiedział … Pozdrawiam z Barcelony!

IMOCA: idzie nowe

 

Można powiedzieć, że klasa IMOCA, po pewnym zastoju, przeżywa renesans. A będzie jeszcze lepiej. Nowe jachty w budowie, ruch na rynku używanych aż furczy. Po regatach BCN 2014 kolejne jednostki zapewne zmienią właścicieli. Tym bardziej, że rozpoczynają się przygotowania do Vendée Globe 2016. To niby jeszcze dużo czasu, ale jedynie pozornie. Kupno jachtu, przygotowania, dobór „drobnego” sprzętu – zarówno bardzo poważne zespoły, jak i „nowicjusze” coraz liczniej deklarują start w tych najtrudniejszych na świecie regatach oceanicznych.

Ile jednostek finalnie znajdzie się w Les Sables d’Olonne w 2016 – zobaczymy. Moim zdaniem ożywienie klasy jest niewątpliwie związane z aktywnością OSM oraz cyklem Ocean Masters. Bez nowych pomysłów – oraz, nie oszukujmy się, pieniędzy na promocję klasy i regat – sytuacja na oceanach wyglądałaby zupełnie inaczej. Fajnie, bo będzie co oglądać.

Nowo budowane jednostki będą musiały spełniać nowe wymogi klasowe. Starsze jachty, z generacji 2010-11 i 2006-07 również można będzie dostosować do nowych przepisów, co jednak wymaga większych przeróbek i czasu.

„Nówki” zobaczymy prawdopodobnie już w przyszłorocznych TJV oraz regatach powrotnych, B2B. Obecnie budowane są – oczywiście z myślą startu w VG:

  1. Banque Populaire dla Armela Le Cléac’h (VPLP – Verdier)
  2. Safran dla Morgana Lagravière (VPLP – Verdier). Marc Guillemot pozostaje w zespole jako trener i mentor.
  3. Edmond de Rothschild dla Sébastiena Josse (VPLP – Verdier)
  4. Hugo Boss dla AlexaThomsona (VPLP Verdier)
  5. Saint-Michel-Virbac dla Jean-Pierre’a Dicka (VPLP – Verdier)
  6. Vento di Sardegna dla Andrea Mura (VPLP Verdier)
  7. Spirit of Hungary dla Nandor Fa (N. Fa & A. Dery). O tym, że Węgier planuje nowy okręt nie wiedziałam.

Przy dotychczasowym jachcie pozostaje Vincent Riou, który deklaruje 4 start w VG (na tym samym PRB, którym płynął ostatnio). Jérémie Beyou kupił ex-Banque Populaire – jacht, który przypłynął drugi w ostatnim VG prowadzony przez Armela le Cléac’ha – teraz nazywa się Maître CoQ. Tanguy de Lamotte nie pływa już “archiwalnym” okrętem – obecny Initiatives-Cœur to ex-Akena Vérandas Arnauda Boissières i ex-PRB (2008). Aranud szuka nowego jachtu – widziałam zdjęcia jak oglądał wystawioną na sprzedaż Gamesę Mike’a Goldinga:). Armel Tripon kupił Groupe Bel (teraz: For Humble Heroes) poprzednio prowadzony Kito de Pavant, a Kito również zapowiada start w VG i deklaruje, że przed zakończeniem BWR musi mieć już jacht (czyli nie kupi żadnego z tych, które będą się ścigać). Więcej: http://www.vendeeglobe.org/en/news/article/14609/kito-de-pavant-to-take-part-in-the-2016-vendee-globe.html. Yann Elies kupił Safrana, którym pływał Marc Guillemot. Jacht z roku 2007 był pieczołowicie remontowany, a Marco pobił na nim rekord północnego Atlantyku. Jednostkę, którą chciał kupić Roman Paszke (ex-DCNS, 2007), kupił Eric Bellion, również z zamiarem startu w VG jako team “As a one man”. Z kolei Macif Francisa Gabarta (który przesiada się na trimaran i po spektakularnym sukcesie zmienia klasę) został kupiony przez Paula Meilhata i będzie pływał jako SMA – również w VG. Projekt rozpisany jest do 2018 roku (!!!). To nowy zawodnik w klasie IMOCA (poprzednio pływał w Figaro) i nowy sponsor na tej scenie. Więcej: http://www.vendeeglobe.org/en/news/article/14602/paul-meilhat-will-be-at-the-start-aboard-the-former-macif.html.

Czyli mamy kolejnych 9 żeglarzy, którzy już mają jachty albo przynajmniej część budżetu. To niesamowite, że na 2 lata przed regatami 16 zespołów deklaruje start! Kolejne nazwiska zawodników deklarujących start w VG mogą pojawić się już wkrótce: http://www.vendeeglobe.org/en/news/newswire/14606/delahaye-and-lunven-due-to-take-a-decision-shortly.html. Mam nadzieję, że polskie nazwiska też się pojawią na tej liście.

Tymczasem – jachty do kupienia można oglądać tu: http://www.imoca.org/fr/annonces/. A gdyby ktoś chciał śledzić metamorfozy poszczególnych jednostek, polecam zajrzeć tu: http://www.histoiredeshalfs.com/Histoire%20des%2060%27/Liste%20des%2060%27.htm. I lojalnie uprzedzam, że można tam utknąć na długie godziny:).

Tekst na podstawie: http://www.imocaoceanmasters.com/news/imoca-change-of-owners