NY-BCN: dzień 8

Azory za rufą, do Gibraltaru 1000 mil, po drodze dziura bez wiatru. Chwilowo załogi cieszą się żeglugą na pełnym z przyzwoitymi prędkościami. Doświadczenie Marco jest jak widać bezcenne („lata praktyki w zawodzie” jak zwykł mawiać w redakcji kolega Marek Słodownik). Safran wciąż na prowadzeniu, a cała reszta próbuje zmniejszyć dystans (drugi w kolejce HB traci do niego 80 Mm – godz. 2200 PL). Taktyka załogi GAES była słuszna, ale spowodowała zbyt duże straty – popłynęli tak, jak wynikało z prognozy, którą z kolei Francuzi zdecydowali się kompletnie zignorować, bo nie przystawała do rzeczywistości.

„Myśleliśmy, że flota popłynie na północ” – przyznała dziś rano Anna Corbella. „Wiedzieliśmy, co ryzykujemy, ale musieliśmy coś przeoczyć. Oba modele pogodowe z których korzystamy pokazywały północ jako najlepszą opcję i byliśmy przekonani, że pozostali na południu mają mniej wiatru. Po prostu pech. Niestety teraz nie mamy zbyt wielu możliwości, no ale próbujemy nadrobić trochę straconych mil.”

A tak wygląda naprawa żagla w trakcie /©Neutrogena

A tak wygląda naprawa żagla w trakcie regat w wykonaniu załogi Nutrogeny. Użyty klej: DrSails :) ©Neutrogena

HB i Neutrogena wciąż blisko – w tym pojedynku szanse są wyrównane i spodziewać się należy jeszcze kilku zwrotów akcji. Fakt, że aktywna mapa pozycji zawodników jest aktualizowana co 15 minut zmusza do nieustannego wysiłku. „To sprawia, że nie odpoczywamy w ogóle” – przyznaje Ryan Breymaier z HB. Przy różnicach wynoszących ok. 10 mil i trackingu co kwadrans wierzę, że nieustannie zmieniają tam żagle … Oczywiście czekając na najmniejszy błąd Safrana – 80 mil różnicy to ok. 4 godzin żeglugi w przypadku, gdyby lider nieszczęśliwie zaparkował, czego mu nie życzę :) Symulacje z pokładu Safrana pokazują czas dotarcia do portu – 12 czerwca (czwartek).

NY-BCN: dzień 7

Wersja wydarzeń na godz. 1000 UTC (1200 PL)

Wersja wydarzeń na godz. 1000 UTC (1200 PL)

Dziś rano okazało się, że nawet na słabych wiatrach można z przewagi 20 Mm zrobić 100 – jeżeli ktoś wie jak. Safran wciąż dystansuje rywali, GAES płynie blisko ortodromy, ale ma dużo do nadrobienia, HB walczy z Neutrogeną o każdą milę.

Co do jednej kwestii wszyscy zawodnicy są zgodni. Prognozy spokojnie można schować w kieszeń, bo nie sprawdza się kompletnie nic. A warunki – frustrujące, chyba to najlepsze słowo. „W jednym momencie płynęliśmy na spinakerze 25 węzłów, a zaraz potem wiatr spadł do 3-4” – relacjonuje Marc Guillemot. „Bardzo trudno było cokolwiek wymyślić na temat pogody, więc zdecydowaliśmy się zignorować wszystkie prognozy, które i tak się nie zgadzały, i skoncentrowaliśmy się po prostu na płynięciu najszybciej jak się da w tym kierunku, w którym się da!” To nie było jednak tak zupełnie działanie po omacku – Marco przyznaje też, że ich strategia przejścia przez wyż opierała się na założeniu, że kierunek wiatru zmieni się z NS na NW-SE. Co okazało się słuszne. A więc doświadczenie, doświadczenie, doświadczenie plus szczęście…

Rywale nie mieli tak łatwo – no i nie mieli komfortu liderów. HB został na jakiś czas wyprzedzony przez Neutrogenę, po czym utknął w ciszy. „Kiedy patrzyliśmy na prognozę, wszystko mówiło „iść na północ, łapać nowy niż” – relacjonuje załoga. A sytuacja na miejscu była, jaka była…

GAES po zwrocie (byli wysoko nad ortodromą) zjeżdża ostro w dół (nie wiem czemu aż tak tracą wysokość o którą walczyli) – a Safran z kolei płynie „w górę”. HB i Neutrogena jadą razem – być może pójdą pomiędzy wyspami azorskimi, chociaż to mało popularna taktyka w regatach oceanicznych (bardzo łatwo zaparkować i nawet dokładna i sprawdzająca się prognoza nic tu nie pomoże).

Dzisiaj światowy dzień oceanów.

A tutaj stan na godz. 2000 UTC (2200 PL)

A tutaj stan na godz. 2000 UTC (2200 PL)

NY-BCN: dzień 6

©SafranSailingTeam

©SafranSailingTeam

Wciąż na prowadzeniu Safran, chociaż w słabych wiatrach jego przewaga stopniała do zaledwie 20 Mm nad idącymi wyjątkowo równo Neutrogeną i HB. GAES ma zupełnie inny kurs – wygląda na to, że nic im się nie stało, tylko kombinują, bo w dzisiejszej wieczornej informacji organizacyjnej jest napisane wprost, że płyną właśnie na północ. Przy prędkości 1,7 węzła trudno powiedzieć, że płyną – wygląda raczej na to, że utknęli. Organizatorzy piszą, że gdyby manewr GAES się udał, będą w najlepszej pozycji wyjściowej po zmianie warunków. Pytanie – gdzie będzie wtedy reszta?

Regaty na półmetku, pogoda według prognoz raczej niepewna, Azory już prawie widać, ale wiatru niewiele. Ryan Breymaier z HB mówił, że ma nadzieję, że “w realu” dostaną więcej wiatru niż w prognozie. (Ta teoria sprawdza się przy prognozowanych silnych i bardzo silnych wiatrach. Przy słabych – niekoniecznie – przyp. MJ)

/na podstawie: http://www.imocaoceanmasters.com/news/day-6-evening-update-tricky-night-ahead

NY-BCN: dzień 4

Spore prędkości, które wczoraj “zaliczały” wszystkie jachty, powoli się kończą. Dziś o 1100 UTC (1300 PL) prowadzący stawkę Safran miał “na zegarach” niecałe 17 węzłów. Wiatr, jak widać z mapy trackingowej, słabnie. Zawodnicy teraz mają do ominięcia granicę lodowej strefy bezpieczeństwa. Z pokładów nadchodzi coraz więcej zdjęć i korespondencji (znaczy, mediowcy rozkręcają się).

Z nowości – zmiana na tablicy – Netrogena wyprzedziła GAES, a HB robi, co może, żeby nie tracić zbyt wiele do Safrana (32 mile straty, Neutrogena 71, GAES 75). Wczorajsze warunki Anna Corbella opisywała jako “Z powrotem w pralce”. Chłopaki z HB wg relacji na ich stronie Fb porównują sobie notatki z ostatniego Barcelona World Race (płynęli na różnych jachtach).

Bardzo fajna relacja z pokładu Neutrogeny od Andresa Soriano, który wcześniej wprawdzie pływał szybko (na jachtach VOR), ale nie na IMOCA. Chyba mu się podoba :) [tłumaczenie moje ze skrótami]

“Mieliśmy 20-28 węzłów wiatru przez większość wczorajszego dnia. Jacht super płynie 20 węzłów, z dwoma refami na grocie i solentem z przodu. Zarefowanie grota pozwala kontrolować prędkość, a większa powierzchnia żagli nie zawsze jest lepsza. (…)

Ostatnim razem, gdy płynąłem z porównywalną prędkością, cała załoga była na pokładzie, a sternik pracował pod ogromną presją. Tym razem – jesteśmy zrelaksowani, na pokładzie jedna osoba, a czasami nikt. Autopilot trzyma zadany kurs, a kiedy drugi skipper odpoczywa, ty możesz zjeść, przeczytać maile, zająć się nawigacją – wszystko to na jachcie frunącym przez fale z prędkością 20 węzłów. (…) “Cieszcie się jazdą, panowie” – powiedział Guillermo z dużym uśmiechem. Tak wyglądała ostatnia doba – bezpieczna żegluga przy prędkości 20-22 węzłów. To naprawdę wspaniałe! Kolejna doba zapowiada się podobnie. Musimy trzymać się granicy strefy lodu, a kolejnym zadaniem będzie przejście przez Wyż Azorski i słabsze wiatry do następnego niżu, który powinien dać nam napęd do minięcia Azorów i dojścia do Gibraltaru.”

Andrés Soriano, Team Neutrogena

© Neutrogena /04.06.2014

© Neutrogena /04.06.2014

http://www.imocaoceanmasters.com/news/andres-soriano-on-neutrogena-we-are-absolutely-sendng-it

"W pralce" na GAES / ©GAES

„W pralce” na GAES / ©GAES

 

Zdjęcia z pokładów trafiają przede wszystkim tu: https://www.facebook.com/media/set/?set=a.940322415985000.1073741830.169333319750584&type=1

Jeżeli ktoś może rozpracował już dostanie się do FTP ze zdjęciami i chciałby podzielić się wiedzą, zachęcam :)

 

NY-BCN: dzień 3

Obraz z kamery GoPro na pokładzie GAES. (!) / © GAES Centros Auditivos

Obraz z kamery GoPro na pokładzie GAES. (!) / © GAES Centros Auditivos

Safran na prowadzeniu. Już wczoraj przed południem na to wyglądało, a wieczorem nie było wątpliwości. Dziś rano przewaga Marca nad całą resztą jest już zdecydowana i nie sądzę, żeby ktokolwiek wymyślił skuteczną strategię ataku na Francuzów. Wszyscy już po zwrocie, na nowym kursie, wracają w stronę ortodromy. Jakieś zakłady? :)

W tej chwili (dane na 0900 UTC / 1100 PL) odległości wynoszą: Safran 39 Mm przed HB, 70 przed GAES i 71 przed Neutrogeną (będzie rywalizacja hiszpańsko-hiszpańska o trzecie miejsce). Francuzi najlepiej się ustawili do niżu, pierwsi dostali silny wiatr i dzisiaj znów pierwsi wejdą w kolejny układ. Z kolei Neutrogena, wczoraj daleko z tyłu, dzięki silniejszym wiatrom, odrobiła straty (byli wczoraj chwilami najszybsi we flocie.)

Wczoraj też Nandor Fa oficjalnie ogłosił wycofanie się z regat. Spirit of Hungary po rejsie przez Atlantyk wymagał sporych napraw, nie było szans zdążyć ze wszystkim na start (nigdzie nie ma informacji na temat tego, jakie konkretnie były awarie – może organizatorzy nagrają jakiś film z Węgrem – trzeba śledzić kanał You Tube regat https://www.youtube.com/channel/UCAEB4Vr8dSTH9J3NsYrZ-iA

Oczywiście wyruszanie do wyścigu z łódką naprawioną na przysłowiowy sznurek i srebrną taśmę nie ma sensu i mija się ze zdrowym rozsądkiem. Niemniej bardzo współczuję Nandorowi – ogrom pracy, jaki włożył w stawienie się na start, a potem podjęcie jedynej, ale bardzo trudnej decyzji – nie mówiąc o wpłacie wpisowego, certyfikatach klasy i innych „drobnych” ale koniecznych opłatach … brrr. Mam nadzieję, że rejs przez Atlantyk komisja zaliczy mu jako kwalifikację. Tym bardziej, że i tak będzie musiał wrócić do Europy, więc przepłynie więcej, niż wymagane instrukcją BWR 2800 Mm.

Czy w związku z tym wszystkim regaty NY-BCN przestają być od dzisiaj ciekawe? Bo nie zobaczymy jak pływa nowy okręt Węgra, a wygra jak zwykle Francuz? Mam nadzieję, że nie i czekam z niecierpliwością na materiały z pokładów od tych mediowców, którzy już dali radę się ogarnąć po starcie. A temu konkretnemu Francuzowi bardzo kibicuję, bo to naprawdę przemiły i skromny facet, przy całym ogromie swoich osiągnięć.

Najnowsze informacje z trasy tu: http://www.imocaoceanmasters.com/news/finding-the-t-spot

Wczorajsze delfiny przy burcie Neutrogeny. / © Neutrogena

Wczorajsze delfiny przy burcie Neutrogeny. / © Neutrogena