#BWR2014: szkolenie dla zawodników

Rys. BWR2014 / FNOB

Rys. BWR2014 / FNOB

Poniżej podsumowanie spotkania i szkolenia dla zawodników planujących start w regatach załóg dwuosobowych dookoła świata – BWR2014 – które odbyło się w ubiegłym tygodniu, 16 i 17 października. Start w Sylwestra z Barcelony, gdyby ktoś zapomniał. To już za 2 miesiące. Na miejscu byli też przedstawiciele 2 polskich ekip zgłoszonych do regat.

W Barcelonie pojawiło się 30 przedstawicieli 8 zespołów zgłoszonych do regat (Bernard Stamm/Jean Le Cam – Cheminées Poujoulat; Anna Corbella/Gerard Marín – GAES Centros Auditivos; Pepe Ribes – Hugo Boss; Jörg Riechers/Sébastien Audigane; Guillermo Altadill/José Muñoz – Neutrogena; Aleix Gelabert/Dídac Costa – One Planet, One Ocean & Pharmaton; Zbigniew „Gutek” Gutkowski/Maciej „Magic” Marczewski – Polish Ocean Racing Team oraz Nandor Fa – Spirit of Hungary) i 2 które dokonały wstępnej rejestracji (Bruno i Willy García z Katalonii oraz Robert Janecki i Adam Skomski z Polski – 360º Sailing).

Spotkanie odbywało się w siedzibie FNOB, hiszpańskiej fundacji będącej głównym organizatorem regat (Fundació Navegació Oceànica Barcelona). Dotyczyło przede wszystkim kwestii bezpieczeństwa w trakcie regat – ratownictwa, medycyny, meteorologii (rejony gór lodowych) oraz związanych z regatami projektów naukowych. Zawodnicy obejrzeli też port, gdzie będą cumowały ich jachty przed startem (od 11 grudnia) – u stóp pomnika Krzysztofa Kolumba.

Zarówno organizatorzy jak i zawodnicy są zadowoleni ze spotkania w Barcelonie. „Żeglarze wyjechali zadowoleni, a my również jesteśmy bardzo usatysfakcjonowani tym spotkaniem” – podsumował dyrektor regat, Jacques Caräes. „Jeden z najciekawszych paneli dotyczył rejonu gór lodowych oraz strefy zamkniętej dla regat której granic zawodnicy nie będą mogli przekraczać. Zapoznaliśmy się z najnowszymi systemami detekcji gór lodowych oraz prowadzonymi w tamtym rejonie projektami naukowymi.”

Guillermo Altadill (Neutrogena): „Chcę być na starcie i na mecie. W regatach takich jak te, znasz datę startu ale z powrotem bywa różnie… to sport techniczny, podatny na tysiące awarii… José [Muñoz] i ja dużo trenowaliśmy i zamierzamy dać z siebie 100 procent. Mam spore doświadczenie i kilka rejsów dookoła świata za sobą, a także przeżyłem kilka sytuacji które mogą się nam przydarzyć na trasie, ale kiedy już jesteś tam, twoje CV to tylko kartka papieru.”

Pepe Ribes (Hugo Boss): „Płynę, żeby wygrać. Tak, zawsze próbuję to robić, ale czasami po prostu nie masz sprzętu, który umożliwia zwycięstwo. Tym razem mam jeden z najlepszych jachtów i treningi za sobą. Alex [Thomson] jest wielkim żeglarzem, a ja włożyłem wiele pracy w to, żebyśmy się stali zespołem który płynie po zwycięstwo. Jednak to regaty trwające wiele dni I może się zdarzyć wszystko. Cokolwiek jednak się stanie, moim celem jest miejsce lepsze niż 4 jakie zająłem ostatnio I spróbować powalczyć o jedną z dwóch pierwszych lokat.”

Jean Le Cam (Cheminées Poujoulat): „Kilka tygodni temu zwodowaliśmy jacht. Codziennie uczymy się o nim więcej. Poza wszystkim, BWR to ludzka przygoda – dwóch ludzi wyrusza na trzy miesiące, mieszka na ograniczonej przestrzeni. Tę przygodę będę dzielił z Bernardem [Stammem] z czego jestem bardzo dumny”.

Nandor Fa (Spirit of Hungary): “Wróciłem do regat oceanicznych, ponieważ nie ukończyłem regat Vendée Globe 1996 z powodu kolizji oraz licznych awarii technicznych. Potem musiałem zająć się rodziną i biznesem. Jednak zawsze chciałem wrócić i zakończyć swoją karierę żeglarską. Przez długi czas nie mogłem tego zrobić, ale doszedłem do wniosku, że teraz jest właściwy moment, a ja wciąż mogę to zrobić, zarówno fizycznie jak psychicznie.”

Anna Corbella (GAES Centros Auditivos): “Ten projekt zaczęliśmy dawno temu, wiele włożyliśmy w przygotowania, mamy dobrze sprawdzony jacht i jesteśmy z niego zadowoleni, czujemy się mocni, mamy nadzieję na dobry wynik. Chociaż nie jest to jacht nowej generacji, jest mocny i zdolny do bardzo szybkiej żeglugi. Chcemy płynąć jak najszybciej przez jak najdłuższy czas.”

Aleix Gelabert (One Planet, One Ocean & Pharmaton): “Bardzo niecierpliwie czekamy na nasze pierwsze regaty dookoła świata. Jesteśmy szczęśliwi i pełni nadziei. Entuzjazm i pewność siebie to nasze mocne strony. Zobaczymy, co będzie się działo w trakcie wyścigu. Są tu ludzie z ogromnym doświadczeniem, a my przyjechaliśmy po to, żeby się uczyć i żeby ukończyć regaty. Mamy mniej doświadczenia, ale może więcej entuzjazmu. Udział w BWR to realizacja marzeń.”

Jörg Riechers (YEP! Offshore Racing Team): “Niestety nasze przygotowania były za krótkie, ponieważ w połowie ich trwania musieliśmy szukać nowego jachtu i nowego sponsora. Właśnie zaczęliśmy żeglować na nowym jachcie, w listopadzie będziemy kontynuować treningi. Na start będziemy gotowi”.

Maciej “Magic” Marczewski* (Polish Ocean Racing Team): “Najważniejszą sprawą w regatach dokoła świata jest wystartować i ukończyć. Nie jesteśmy nowi w klasie IMOCA i zrobimy wszystko co w naszej mocy, żeby skończyć z jak najwyższą lokatą.”

Bruno Garcia: “Dla mnie start w BWR po raz drugi to ogromny osobisty sukces – tym bardziej, że będzie ze mną płynął mój brat Willy, z którym mamy wiele wspólnych pasji i przepłynęliśmy razem wiele mil. Znamy się bardzo dobrze, ale to prawda, że czeka nas wielka przygoda … a ponieważ zawsze jest pewien element niepewności, kiedy trzeba mieszkać z kimś na pokładzie. To magiczne wyzwanie. Będzie niesamowicie, dobrze i źle.”

Robert Janecki (360º Sailing): “Wciąż jeszcze musimy zdobyć jacht. Mieliśmy go już, ale niestety został zniszczony przez huragan w Meksyku. Nie ma już zbyt wiele czasu, ale jesteśmy dobrej myśli i mamy nadzieję znaleźć się w Barcelonie na starcie regat. Obaj z Adamem mamy doświadczenie oceaniczne i spędziliśmy wiele czasu na morzu, ale na jachtach innych niż IMOCA. Musimy zapoznać się ze specyfiką tej klasy, ale myślę, że mamy szansę na dobry wynik.”

*Wczoraj rozmawiałam ze Świstakiem, który potwierdza, że spotkanie w Barcelonie było bardzo przydatne. Dwudniowe szkolenie ratowniczo-medyczne z udziałem najlepszych zawodników klasy przeprowadzono rzetelnie i rzeczowo. (Pamiętacie, jaką akcję ratunkową „zaliczył” pod koniec ubiegłego roku Bernard Stamm? Na postawie takich przypadków tworzy się procedury wdrażane w kolejnych regatach, wiedza jednego zawodnika przydaje się kolejnym. Tak wykorzystywany jest również „przypadek” Gutka z szyciem głowy rozciętej wiatrakiem.) Oprócz tego zawodnicy zapoznawali się z portem, lokalizacją biur, oraz ze wszystkimi osobami, które będą pracować przy regatach. Mówił też, że kilka zespołów jest jeszcze w stadium dopinania różnych elementów projektu i nie jest wcale tak, że wszyscy już są gotowi na 100 procent. Na Black Sambuca („rejestrowa” nazwa jachtu Gutka) prace przygotowawcze idą swoim trybem.

Na podstawie:

http://www.barcelonaworldrace.org/en/news/news/valuable-conclusions-for-the-barcelona-world-race-skippers

http://www.barcelonaworldrace.org/en/news/news/meeting-in-barcelona-of-all-of-the-teams-for-the-double-handed-round-the-world-race

http://www.barcelonaworldrace.org/en/news/news/barcelona-world-race-skippers-make-quayside-visit

NY-BCN: pierwsza impreza cyklu Ocean Masters za nami

Dla mnie jedno z piękniejszych zdjęć z tych regat - HB przed metą - ©  Christophe Favreau / OSM

Dla mnie jedno z piękniejszych zdjęć z tych regat – HB przed metą – © Christophe Favreau

W piątek 20 czerwca wręczono nagrody regat IMOCA Ocean Masters New York to Barcelona Race. Sir Keith Mills, współorganizator wydarzenia, tak podsumował wyścig: “Pięć jachtów IMOCA 60, 10 zawodników, 3 załogantów medialnych, 5 narodowości … udało nam się przyciągnąć zainteresowanie mediów, sponsorów i kibiców cyklem mistrzostw świata klasy IMOCA. Bardzo chciałbym podziękować wszystkim, którzy przyczynili się do tego sukcesu. Naprawdę nie mogę doczekać się następnych regat – Route du Rhum i oczywiście Barcelona World Race”.

Nie wiem, ile prawdy jest w zainteresowaniu medialnym, bo raportów organizatorzy nie ujawniają. Mam nadzieję, że póki co – z pewnością, jeżeli będą mieli się czym pochwalić w monitoring mediów, to na pewno poznamy liczby.

Szklana rzeźba będąca nagrodą została wręczona załodze Hugo Boss. Wszystkie załogi podkreślały element “testu” jakim były te regaty, zarówno dla załóg (pływających po raz pierwszy razem w tych konfiguracjach) jak i dla jachtów (wszyscy oprócz Marca Guillemota mieli łódki, które dopiero poznawali; Chociaż starali się nie informować o kłopotach, sporo czasu poświęcali na zmaganie się z “drobiazgami” poważnie utrudniającymi szybką żeglugę.) Wszyscy przyznali też, że nie było czasu na odpoczynek – sen został ograniczony do minimum, a presja na jak najlepszy wynik oraz na to, żeby nie dać się “złapać” konkurencji była ogromna.

Była to pierwsza impreza dwuletniego cyklu IMOCA Ocean Masters, gdzie można było zdobyć punkty do mistrzostw świata. Organizatorem po raz pierwszy w historii klasy IMOCA była szwajcarska firma OSM (Open Sports Management) należąca do sir Keitha Millsa, posiadająca komercyjne prawa do klasy IMOCA. Współorganizatorami byli: fundacja FNOB oraz Royal Spanish Sailing Federation – Hiszpańska Królewska Federacja Żeglarska.

W uroczystości wzięli udział również ci, którzy regat nie ukończyli – Węgrzy (Nandor Fa i Marcell Goszleth) oraz Francuzi (Marc Guillemot i Morgan Lagravière). Obie załogi zostały uhonorowane nagrodami specjalnymi.

Zestaw zdjęć autorstwa oficjalnego fotografa regat, Benoit Stichelbauta w montażu poniżej – polecam:

New York – Barcelona from Benoit Stichelbaut on Vimeo.

P.S. Szybki konkursik – jedna nagroda do wygrania: czy oprócz „szkła” zwycięzcom przysługiwała gratyfikacja finansowa? Wiem, że wiecie, gdzie szukać :)

NY-BCN: Słowa zwycięzców

Zmęczeni, ale szczęśliwi.

Zmęczeni, ale szczęśliwi. / fot. B.Stichelbaut / Sea&Co / OSM

 

Emocje już troszkę opadły, dwie załogi na mecie, trzecia tuż-tuż (GAES właśnie dopływa). Tymczasem cytaty z Ryana i Pepe. Neutrogena w następnej kolejności :)

Po zejściu z wody:

Ryan BREYMAIER: „Wspaniale tu być, udało nam się dostać akurat tyle wiatru, żeby minąć linię mety. Oczywiście uczucie ulgi. A jak daleko jest Neutrogena? Cały dzień zmniejszali dystans, na słabym wietrze mają szybszy jacht. Cały wyścig był super, oczywiście najlepsze warunki były na Atlantyku, choć oczywiście trudno mówić “wspaniale” kiedy nie zdejmujesz sztormiaka, ale były bliskie ideału przez większość czasu. Najtrudniejsze były zdecydowanie ostatnie 3 dni, dla mnie zawsze żegluga na słabym wietrze jest najtrudniejsza. Najbardziej tęskniłem za żoną – niczego innego mi nie brakowało, bo akurat to lubię na morzu – nic nie rozprasza, zwykłe proste codzienne życie.”

 

Pepe Ribes: „Dobry wyścig, cały czas się uczyliśmy. Przed startem nie czułem, że jesteśmy bardzo dobrze przygotowani I mieliśmy sporo małych problemów na pokładzie, ale uczyliśmy się codziennie I na pewno będzie co wspominać. Meta w Barcelonie to świetna rzecz – będę dzisiaj spał we własnym łóżku. Bardzo tęskniłem za synem, małym Pepe, za żoną I rodziną – wszyscy będą w porcie, z czego się bardzo cieszę. Nie było nudnych momentów, cały czas było bardzo intensywnie, więc super jest wygrać.”

Ostatnia prosta, czyli na podmuchach do mety.

Ostatnia prosta, czyli na podmuchach do mety. / fot. B.Stichelbaut/ Sea&Co/ OSM

 

Oficjalna informacja prasowa:

Hiszpańsko-amerykański duet na angielskim jachcie niemieckiego sponsora wygrał, ale na mecie zawodnicy wyglądali, jakby byli na morzu nie dwa tygodnie, ale co najmniej miesiąc.

“To była ciężka robota, bo cały czas coś naprawialiśmy zamiast się ścigać” – przyznaje Ribes. “Im mniej czasu poświęcasz na ściganie, tym większy stres.”

Breymaier dodaje: “Kiedy ciśniesz maszynę, maszynie nie zawsze się to podoba. Nie mieliśmy dużych problemów, w sumie zbyt wiele nas nie powstrzymywało – mieliśmy kłopoty z komputerem I zepsuliśmy dźwignię system balastu wodnego, co miało wpływ na naszą prędkość.”

Dość dramatycznie było od samego początku do samego końca. Jednym z najbardziej dramatycznych momentów był ostatni dzień Hugo Bossa na morzu, kiedy uderzył w nich potworny szkwał.

Ribes tak to opisuje: “Dzisiaj po raz pierwszy widziałem maszt jachtu IMOCA pod wodą! Przyszedł szkwał, o którym myśleliśmy, że jest tylko deszczem. Ale nie był, miał 50 węzłów, a jacht miał zalany cały balast wodny I całkowicie wychylony kil – po prostu przerzuciło nas na drugi hals I przyłożyło do wody. Maszt był pod wodą przez 3 minuty. W tym czasie ładowaliśmy akumulatory, więc silnik zaczął się palić … Mogliśmy dalej tam stać, bez silnika I bez akumulatorów, tak więc mamy naprawdę dużo szczęścia.”

A to był tylko jeden zły dzień. Tak samo trudno było na wejściu w cieśninę gibraltarską. „Gibraltar jest zawsze trudny, ponieważ zmusza do ogromnego wysiłku na przestrzeni 10 mil, przy czym wiesz, że po drugiej stronie wieje może 10 węzłów wiatru” – mówi Ribes. „Tym jachtem przy wietrze 45 węzłów trudno jest zrobić zwrot przez sztag i trudno jest manewrować, a masz za sobą 13 dni przeżytych w dość dużym napięciu i jesteś bardzo zmęczony. A czeka cię jeszcze jeden dzień bez snu.”

 

Hugo Boss przejął koszulkę lidera po Safranie, który musiał się wycofać ze względu na obrażenie Marca Guillemota odniesione na podejściu do Gibraltaru. „Przez cały Atlantyk żeglowali wspaniale” – komentuje Ribes. „Nie wiem, skąd brali informacje pogodowe, ale płynęli przez miejsca, przez które moim zdaniem żegluga była niemożliwa. Szkoda, że Marc miał wypadek, bo naprawdę dobrze im szło. Ale my tak samo byliśmy gotowi do walki.”

Breymaier podkreślił jeszcze, że Marc spędził ostatnie 8 lat żeglując na Safranie, a on i Ribes spędzili na jachcie dwa tygodnie i nie byli na nim nigdy przed startem, za to spędzili sporo czasu w Nowym Jorku naprawiając maszt, który złamał się w trasie z Europy do Ameryki. Więc drugie miejsce tak czy inaczej by ich satysfakcjonowało.”

Przez ostatnie 10 dni Team Neutrogena wytrwale ścigał załogę Hugo Bossa. Ribes twierdzi, że ich ignorowali: „Nie oglądałem się za siebie, żeby sprawdzić, co robią. Powiedziałem do Ryana, że możemy wygrać, ale jeżeli Guillermo popłynie prawiej, to my nie możemy, musimy trzymać się planu, tak jak do tej pory. Więc nie kryliśmy ich.”

Dla Breymaiera regaty NY-BCN to krok w kierunku realizacji własnego planu – Vendée Globe 2016. “Ocean Masters to super sprawa. Regaty zostały przeprowadzone bardzo dobrze, impreza zmierza w dobra stronę. Im więcej razy takie wydarzenia będą odbywały się w miejscach takich jak Nowy Jork, tym większe będzie zainteresowanie ludzi I sponsorów, co sprawi, że całość naprawdę zacznie się kręcić.”

Beymaier bardzo cieszył się ze spotkania z żoną i rodziną, tak samo Ribes. “Co chciałbym jutro robić? Zaprowadzić mojego syna, Pepe juniora rano do szkoły” – za to stwierdzenie dostał huczne brawa.

Pepe junior :)

Pepe junior :) / fot. B.Stichelbaut / Sea&Co / OSM

NY-BCN: Hugo Boss pierwszy na mecie!

Zwycięzcy na mecie. / Fot. ©BenoitStichelbaut

Zwycięzcy na mecie. / Fot. ©BenoitStichelbaut

Kiedy wczoraj kładłam się spać i widziałam, że HB ma do mety 170 Mm pomyślałam: na rano będą. Tymczasem rano do Barcelony było jeszcze 70 … Dwie ostatnie doby były wyjątkowo długie dla zawodników kończących właśnie regaty NYBCN. Tym bardziej, że tuż za HB „czaiła” się Neutrogena, czekając na każdy błąd i zmuszając, jak sądzę, do nieustannego kombinowania i zmieniania żagli.

Końcówka obyła się bez niespodzianek i zwrotów akcji, to znaczy kolejność na mecie jest taka, jaka była w momencie wycofania się prowadzącego od startu Safrana (P.S. diagnoza lekarska potwierdziła u Marco złamanie czterech żeber). Pierwszy na mecie w Barcelonie Hugo Boss (załoga Pepe Ribes / Ryan Breymaier). Czas: 14 dni 2 godziny 44 min i 30 sekund z Nowego Jorku do Barcelony. Druga – choć jeszcze na wodzie w momencie pisania tego tekstu – Neutrogena (Guillermo Altadill (ESP) & Jose Muñoz), trzeci GAES (Anna Corbella (ESP) & Gerard Marin).

Z jednej strony można narzekać, że regaty trzech jachtów, to raczej słaby „event”. Z drugiej – na starcie było pięć, i nikt nie mógł przewidzieć takiego rozwoju wydarzeń. A ci, którzy obserwują klasę IMOCA mieli prawdziwą frajdę – przynajmniej od momentu, kiedy zaczęło pojawiać się więcej relacji, filmów i informacji, czyli od kiedy korespondenci pokładowi się pozbierali.

Swoją drogą, pięć to „magiczna” liczba w kontekście regatowym. Przypomniało mi się, że podobny problem był z Velux 5 Oceans. To znaczy – na starcie musiało być pięć jachtów, choćby jeden miał zatonąć minutę po sygnale. (To kwestia przepisów ISAF – żeby impreza została uznana, musi być pięć łódek. Inaczej wszyscy mogą jechać do domu. A wiadomo – promocja, media, wpisowe, koszty – machina ruszyła. Więc najprawdopodobniej właśnie z tego powodu Nandor Fa ogłosił swoją decyzję dopiero potem – najpierw wystartował ze wszystkimi, odczekał, a potem uznał, że jacht nie jest do tego przygotowany. Ale papiery się zgadzają.)

 

Nagroda dla zwycięzcy wygląda tak. / Fot. Christophe Favreau http://www.imocaoceanmasters.com/news/stunning-trophy

Nagroda dla zwycięzcy wygląda tak. / Fot. Christophe Favreau A więcej w temacie można poczytać tu: http://www.imocaoceanmasters.com/news/stunning-trophy

Potencjalną niespodzianką było Morze Śródziemne, gdzie sporo czasu trzeba było płynąć przy słabym wietrze i „po płaskim” – tu mogło dojść do kolejnej roszady. Gdyby załoga HB popełniła najmniejszy błąd, Neutrogena z pewnością by to wykorzystała. Mam wrażenie, że nowsza i chyba lepsza na słabych wiatrach konstrukcja HB uratowała pierwsze miejsce tych, którzy nią kierowali (przyznawali się zresztą, że uczą się na bieżąco i czasami drogo ich to kosztuje; mieli też drobne kłopoty techniczne, o których zdecydowali się informować bardzo niewiele, lub już po ich usunięciu – konieczna była np. wymiana fragmentu szyny grota). Z kolei gdyby Neutrogenowcy mieli jacht nowszej generacji, to być może kolejność byłaby inna (oni również musieli naprawiać w locie rozerwanego grota – każdy inny żagiel można na coś zamienić, ale ten akurat nie bardzo).

Niemniej walka była naprawdę wyrównana i za to obu załogom należą się brawa. Tak samo jak należą się GAES – jeden błąd kosztował ich bardzo dużo, chociaż zapowiadali się w tym wyścigu fenomenalnie i pokazali, że umieją szybko żeglować. Choć żadne ze skiperów nie jest przecież osobą bez doświadczenia – w krytycznym momencie zaufali prognozom i komputerom. Starzy wyjadacze – instynktom. To wystarczyło, aby strata okazała się nie do odrobienia.

Jutro jeszcze dodatkowe informacje, statystyki itp.

A tu filmowa rozmowa z kucharzami w Barcelonie na temat liofilizowanego jedzenia. Warto obejrzeć, bo fajne zdjęcia z pokładów :)

NY-BCN: dzień 11 – Gibraltar

Safran na prowadzeniu, jak podają organizatorzy, chociaż na trackingu go nie widać (non localise). Na ten temat nie ma żadnej informacji jak narazie. Francuzi teoretycznie znajdują się zaledwie kilka mil od wejścia w Gibraltar. Mam nadzieję, że na pokładzie wszystko w porządku.

Warunki, jak to w cieśninie, oczywiście pod wiatr, 20-25 węzłów, ale ma być więcej, aż do sztormu włącznie. Do tego sytuacja „wiatr kontra prąd”, co przyczynia się do powstawania skłóconej, nieprzyjemnej i nieprzewidywalnej fali.

Zawodnicy muszą przestrzegać przepisów dotyczących ruchu statków w cieśninie gibraltarskiej – ruch odbywa się tam po torach wodnych, a jachty albo mogą płynąć torem „na wschód” albo pasem wody pomiędzy hiszpańskim brzegiem a granicą toru zachodniego. (Halsówka na kawałku wody o szerokości mili, tuż pod brzegiem, to nic przyjemnego, tak samo zresztą jak płynięcie torem…)

Prognozy podają, że po drugiej stronie cieśniny wieje już mniej. Dystans lidera do reszty zmalał – o godzinie 0530 UTC (0730 PL) przewaga Safrana nad HB wynosiła 33 Mm. Neutrogena również nadrobiła straty do HB – z 45 do 15,9 Mm. GAES traci do lidera 130 Mm.

Przewidywany czas przejścia Safrana przez cieśninę to 0930 UTC (1130 PL), Hugo Boss 1330 UTC, Neutrogena 1500, GAES około północy. Ciekawe, czy Hiszpanie (Pepe Ribes na HB i Guillermo Altadil na Neutrogenie), dla których są to „lokalne” wody, będą mieli jakieś ciekawe pomysły taktyczne.

/na podstawie:  http://www.imocaoceanmasters.com/news/day-11-morning-update-upwind-slog-to-gibraltar

Tracking na godz 0915 - screen z godziny 0940. / http://oceanmasters-nytobcn.geovoile.com/2014/app/flash/

Tracking na godz 0915 – screen z godziny 0940. / http://oceanmasters-nytobcn.geovoile.com/2014/app/flash/