
http://www.calbudTEAM.com.pl / fot. Marek Wilczek
Sebastien Rogues (716 – Eole Generation-GDF SUEZ) wygrał pierwszy etap Mini Transat. 1148 mil, średnia 5,4 węzła – 8 dni, 20 godzin i 46 minut – tyle czasu zajęło pierwszemu zawodnikowi w kategorii jachtów prototypowych dotarcie z La Rochelle do Funchal na Maderze.
„To moje największe zwycięstwo. I najtrudniejszy rejs, jaki kiedykolwiek odbyłem. Im więcej cierpisz po drodze, tym cenniejsze zwycięstwo. Cenniejsze tym bardziej, że moim zdaniem świetnie mi poszło. Byłem od początku w czołówce floty. Ale kiedy na wysokości Portugalii powiało 40 węzłów wiatru, zastanawiałem się, co tam robię. Co się pierwsze zepsuje – maszt? Kadłub? W takim momencie przestajesz się ścigać, myślisz o własnym bezpieczeństwie.”
Pół godziny później, a dokładnie 28 minut I 25 sekund, na linię mety wpłynął David Raison (TeamWork Evolution), trzeci był Jorg Riechers na jachcie Mare.de.
W sumie w kategorii proto etap zakończyło już 28 z 33 zawodników. Juan Carlos Oliva (ZUMEX), który wczoraj wpłynął do Lizbony, dziś jest na liście zawodników, którzy wycofali się z regat, jednak nie było jeszcze oficjalnego komunikatu w tej sprawie.
W klasyfikacji jachtów seryjnych pierwszy jest Benoît Mariette (Odalys Vacances) – 9 dni 8 godzin 31 minut, średnia 5,11 w. Za nim Clément Bouyssou (Douet Distribution) i Davy Beaudart (Innovea Environnement). Etap ukończyło na razie 20 z 46 zawodników.
Radek Kowalczyk, któremu oczywiście kibicujemy, dziś rano miał jeszcze 16 Mm do lądu. Płynie z prędkością 4.2 węzła i powinien około godziny 19.00 lokalnego czasu wpłynąć do portu Povoa de Varzim, 36 km na północ od Porto. Więcej informacji, bezpośrednio z Porto – jutro rano.

http://www.calbudTEAM.com.pl / fot. Marek Wilczek