Radek wczoraj późnym wieczorem zacumował w Mindelo na wyspie Sao Vincente. Ku swojemu zdziwieniu spotkał tam wielu konkurentów, również naprawiających swoje jachty.
Polak, płynący na jachcie 790 CALBUD w samotniczych, transoceanicznych regatach Mini Transat z Francji do Brazylii, ma uszkodzony generator prądu, który kilka dni temu zerwał się z mocowania i przy gwałtownym przechyle przeleciał z jednej burty na drugą. Urządzenie zostało oddane do serwisu i dzisiaj powinno zostać naprawione. Kowalczyk, który nie kontaktował się z konkurentami ze względu na kłopoty z zasilaniem, był zdumiony, widząc w porcie znajome twarze i znane łódki. „Nie spodziewałem się, że będzie ich tu tyle” – mówił przez telefon.
W trakcie krótkiej rozmowy z zespołem CALBUD Mini Transat Team w Polsce, Kowalczyk powiedział również, że podczas jednej z burz upadł na kabestan. „Bolało, ale jest coraz lepiej. Na wszelki wypadek jednak zrobię prześwietlenie” – dodał. „Jeżeli wszystko uda się zgodnie z planem, powinienem wrócić na trasę regat już dzisiaj po południu.”
Jachty zaczynają wykazywać pierwsze oznaki zmęczenia długim rejsem – za rufą mają już ponad 2500 mil morskich. Tego rodzaju problemy dotykają bardzo wielu zawodników – psują się stery, są kłopoty z zasilaniem, elektroniką i takielunkiem. Dzisiaj w porcie Mindelo cumuje co najmniej 6 jachtów klasy Mini 6.50. Niektóre z nich nie popłyną już dalej. Z wyścigu, z powodów zdrowotnych, musiał wycofać się dotychczasowy lider, Sébastien Rogues (716 – Eole Génération – GDF SUEZ). Od momentu startu we francuskim porcie La Rochelle ośmiu zawodników z liczącej 79 jednostek stawki wycofało się z regat.
Czołówka floty znajduje się już w odległości ponad 350 mil morskich za wyspami Zielonego Przylądka i zaczyna wchodzić w strefę okołorównikową. To nie tyle strefa ciszy, co wyjątkowo zmiennej pogody, przechodzącej w bardzo krótkim czasie od całkowitego braku wiatru do burz i sztormowych wiatrów. Dla samotnych żeglarzy na małych jachtach oznacza to nieustanną obserwację nieba oraz ciągłą pracę przy stawianiu, zrzucaniu i refowaniu żagli – a wszystko w tropikalnym upale, przed którym nie ma schronienia.
Zawodnicy pokonali już połowę trasy drugiego etapu – do mety w brazylijskim Salvador de Bahia liderom stawki zostało około 1500Mm, czyli 10 dni żeglugi, w zależności od dalszych warunków na trasie.
Organizatorzy oceniają , że obecna edycja regat Mini ze względu na warunki pogodowe, jest jedną z najtrudniejszych . Ciągły wysiłek fizyczny , stres, brak snu , nie ma cudów – jest spalanie i spadanie z wagi . Radek , himalaista Maurizio Gallo i chińczyk wzbudzają podziw w komentarzach , za determinację i wolę walki , pomimo gorszych miejsc w rankingu regat.
W najbliższym czasie możliwa zmiana lidera , mocno nawiguje Thomas Normand 787.
Trzymajmy kciuki za Tych co na morzu !!!
Są zdjęcia Radka z portu Mindelo:
http://www.charentemaritime-bahia.transat650.net/fr/mediatheque/photos.html
a Bernard Stamm – no można tyle powiedzieć, że szwajcarski zegarek :)
Pan Radek zrzucił trochę na wadze. Co to znaczy żeglarstwo :)
Pamiętacie Bernarda Stamma , był bezkonkurencyjny w poprzedniej edycji V5O. Vendee Globe 2009 nie będzie wspominał dobrze , sztrandował na Kergulenach (niedaleko tych wysp Gutek miał problem z samosterem NKE ). Obecnie , nowy jacht ,nowy Transat , niedługo nowy 2012 , nowa edycja VG.
Poniżej pojedynek Dawida z Goliatem :) http://www.youtube.com/watch?v=9Fce-ddwj5I&feature=player_embedded
Deska mnie zadziwiła… i to na bajdewindzie!
Ale rozbijanie butelki podczas wodowania nie podoba mi się.
Za rok start Vendee Globe 2012, za tydzień Transat Jacques Vabre 2011 i VOR.
TJV będzie testem przygotowania do VG kilku żeglarzy , którzy już zgłosili swój udział w tych regatach. Oto jeden z nich : http://www.youtube.com/watch?feature=player_embedded&v=SIrGJ2ewQqs
Będzie ciekawie!
Czy zna ktoś konstrukcję Calbuda?
Z czego jest zrobiona ta łódka: ze sklejki, laminatu czy węgla?
Tak się przyglądam trasie i widzę, że gdyby płynęli po najkrótszej drodze z Afryki do Ameryki Płd., to by już było po zawodach. A oni płyną i płyną i to nie do najbliższego portu w Brasil lecz dalej. Może następnym razem popłyną do Rio…
Pewien młody Brytyjczyk opłynął świat na sklejkowcu o metr krótszym od Mini.
to jest sklejka – w dodatku polska :) dokładnie o typie projektu można przeczytać na stronie Calbuda
Ooo, to ambitna konstrukcja i powinna dobrze pływać. Ciężar właściwy sklejki jest mniejszy od ciężaru wł. laminatu. :)
A na poobiednią sjestę , krótki film, ale zawierający sceny drastyczne ! Osoby wrażliwe proszę nie oglądać ! :) http://www.aquarium-larochelle.com/laquarium/videos
Radek wypłyną, nieźle 6 w . Środek stawki stoi, wokoło flauta ! Poczekają na naszego jedynaka .
747 włączył tryb turbo, ale odległości między konkurentami z czołówki niewielkie. Półmetek drugiego etapu za nimi, teraz będzie z górki …?
Pomyślnych wiatrów Calbud 790 !!!
Liderzy „rwą” do przodu, środek trochę przyhamował a tył , chyba ruszył .
Strefa konwergencji: Doldrums , Le Pot de Noire , trudna do pokonania i niebezpieczna !
Siedzę przy kubku czarnej, chyba ją wypiję, chociaż trochę się boję :)
Naprzód Radek !
A panie płyną dalej!
747 prowadzi, ale on robi furorę tym dziobem…
Jeszcze niedawno tylko pionowe dziobnice, a teraz pstryk i nie ma.
Świat się zmienia.
z wcześniejszych przekazów wynika, że to ostatnie miejsce na tym etapie, w którym można dokonać napraw na lądzie. dlatego nie dziwi mnie to wcale, że tam taki ruch jest. zastanawiam się czy są jakieś opłaty portowe dla uczestników regat ;)
pozdrawiam
a tutaj linka do szczegółów, kto tam nadal stoi: http://www.charentemaritime-bahia.transat650.net/en/news-flash/733/who-is-still-in-mindelo.html
organizatorzy podali dziś około południa, że w porcie jest teraz pięć Mini, no ale jedni przypływają, inni odpływają, normalnie ruch jak na dworcu w tym Mindelo :)