Liderzy floty Mini 6.50 w nocy przecięli równik i znaleźli się na półkuli południowej. Całość stawki rozciąga się jednak na przestrzeni prawie tysiąca mil morskich, a wciąż niestabilne i zmienne warunki meteorologiczne strefy okołorównikowej utrudniają żeglugę wszystkim.
Radek Kowalczyk na jachcie 790 CALBUD zajmuje 27 pozycję w klasyfikacji jachtów prototypowych. Od wczoraj Kowalczyk znajduje się w strefie niewielkich układów burzowych, które mogą przynosić chwilami silny wiatr, a po przejściu burzy gwałtowny spadek jego prędkości prawie do zera. Żegluga w rejonie wciąż zmieniającej swoje położenie międzyzwrotnikowej strefy zbieżności jest więc niezwykle frustrująca i wystawia na próbę cierpliwość sterników oraz solidność jachtów. Na dziś prognozowany jest wzrost prędkości wiatru i wciąż występujące układy burzowe.
Tymczasem pierwsze cztery jachty znajdują się już za równikiem i niebawem wejdą w strefę pasatów, stabilnych wiatrów umożliwiających szybką żeglugę w stronę brzegów Brazylii.
Ci z żeglarzy, którzy po raz pierwszy przekraczają tę granicę pomiędzy półkulą północną a południową, świętują to wydarzenie. Thomas Normand (787 – Financière de l’Echiquier) na tę okazję ma ze sobą na pokładzie słodycze, zachowane specjalnie na tę okazję. Nie wiadomo, jak wyglądają orzechy w czekoladzie po dłuższej podróży jachtem w tropikalnych temperaturach. Ale na pewno są wielkim przysmakiem i podkreślają wyjątkowość chwili. Radek Kowalczyk (790 CALBUD) ma do równika jeszcze około 600 mil, ale niewątpliwie myśli o tym, jak uczcić ten moment. Będzie to pierwsze przekroczenie równoleżnika zero w jego karierze.
Stawkę 64 jednostek pozostałych z 79 które wyruszyły z La Rochelle 25 września prowadzi David Raison (747 – Team Work Evolution), zbliżający się obecnie do archipelagu wysp Fernando de Noronha. Jeżeli nie wydarzy się nic nieprzewidzianego, powinien dotrzeć do mety w Salvador de Bahia mniej więcej za tydzień, a pozostałe jachty w przeciągu następnego tygodnia.
Mini Transat trwa, a z bazy w Lorient wyrusza supertrimaran Banque Populaire 5 . Płyną do Brestu, tam poczekają na korzystne warunki pogodowe aby podjąć próbę zdobycia Trofeum Juliusza Verna. Cel jest ambitny, opłynąć kulę ziemską w 46 dni, o dwa dni szybciej niż zrobiła to Groupama 3 Francka Cammasa na początku 2010 .
Pomyślnych wiatrów !!!
Radek, Radek,Radek !!!!
No proszę – dobrze, że ktoś trzyma rękę na pulsie, bo ja w natłoku wydarzeń już prób Juliusza Verne’a nie ogarniam myślą. Ale obiecuję, że będę śledzić; niemniej chłopaki będą musieli się ostro napocić, żeby pobić Groupamę :)