Wprawdzie Gutka ta perspektywa jeszcze nie dotyczy, ale warto powiedzieć, że o ile na pokładach jachtów VOR jest jak najbardziej miejsce dla „młodziaków” którzy szukają trampoliny do kariery, to jest tam również miejsce dla weteranów, którzy pomimo kilku okrążeń dookoła globu wcale nie zamierzają kończyć zabawy, a ich doświadczenie bywa bezcenne.

Tony Rae, sternik i trymer na pokładzie Campera. / Fot. IAN ROMAN/ Volvo Ocean Race
Jednym z nich jest Tony Rae z załogi Campera, który we wtorek skończył 51 lat. Kończy również piąty występ w regatach Volvo Ocean Race, któy uważa za najtrudniejszy z dotychczasowych, ale ma nadzieję, że nie jest to występ ostatni. „Te regaty są zupełnie inne” – mówi. „Oglądałem właśnie filmy z ostatniego etapu – z żadnych poprzednich edycji nie ma takich zdjęć. Łódki są o wiele szybsze, ale o wiele twardsze. Spadasz z fali i słyszysz, jak dokonuje się zniszczenie, w ludziach też. Ciśniemy dużo bardziej, przez to różnice nie są też duże. To jest nieustanna walka. Jeżeli będę w stanie, mogę popłynąc raz jeszcze – jeżeli mnie ktoś poprosi. wiek to tylko cyfry. Jeżeli jesteś w dobrej kondycji, nie masz poważnych kontuzji, możesz płynąć. W następnej edycji będą mniejsze załogi, więc wygląda to ciekawie. Nigdy nie mówię nigdy …”

Dla Tony’ego to już piąta edycja regat VOR. Dwa razy był w zwycięskiej załodze, raz w latach 1989/90 i potem w 1993/94. Na jakich jachtach? Fot. Hamish Hooper /CAMPER ETNZ/Volvo Ocean Race
No właśnie. W tej wypowiedzi pada ciekawe zdanie na temat redukcji załóg. Tym bardziej ciekawe, że dopiero jutro na specjalnej konferencji prasowej dyrektor regat, Knut Frostad, ma ogłosić założenia kolejnej edycji, wokół czego było już dużo kontrowersji (czy będzie to klasa Open czy monotyp, a jeśli tak, to jak duży, kto go zaprojektuje i dlaczego nie Juan K.) – bo wiadomo, że wszystkich zadowolić się nie da. Z niecierpliwością czekamy na to, co zostanie jutro ogłoszone. Tym bardziej, że dwutygodniowy przystanek pomiędzy etapami to naprawdę trochę zbyt długo, nawet jeżeli się uwzględni wymogi wszystkich sponsorów i organizatorów. Tak długi przystanek wytraca żeglarzy absolutnie z rytmu i pozbawia koncentracji, która przed najbliższym etapem, krótkim, ale ostatnim i w dużej mierze decydującym będzie bardzo potrzebna.

Przerwa na sen w sekcji dziobowej. Czy tam da się w ogóle spać w tym hałasie??? / Fot. Hamish Hooper /CAMPER ETNZ/Volvo Ocean Race
Tymczasem czekamy na start ostatniego etapu i życzymy wszystkiego dobrego Tony’emu Rae oraz rzecz jasna Gutkowi, który miał urodziny w niedzielę 24 czerwca. Które? To już zgadnijcie sami :)
Dodaj do ulubionych:
Lubię Wczytywanie…