OTWARCIE MIASTECZKA REGATOWEGO I DOWODY SYMPATII

Oficjalnie mamy już otwarte miasteczko regatowe, naprawdę imponujące. Coraz więcej ludzi przychodzi do portu i do biura, wszyscy bardzo zainteresowani. We Francji tego rodzaju imprezy przyciągają naprawdę szerokie rzesze turystów oraz mieszkańców. Sprzymierzeńcem jest piękna pogoda – jest koniec października, a większość z nas chodzi w klapkach i sandałach.
Dowodem na zainteresowanie „zwykłych” mieszkańców jest choćby fakt, że na otwarcie dzisiaj przyszła pewna starsza pani specjalnie po to, żeby wręczyć startującemu w regatach Amerykaninowi Bradowi Van Liew wydzierganego na szydełku pingwina (jego jacht nosi nazwę Le Pingouin). Duży facet był naprawdę wzruszony i z radością przypiął sobie pingwina do koszuli. Ktoś inny przyszedł specjalnie, żeby sir Robin Knox-Johnston podpisał mu książkę. Takich małych dowodów sympatii mamy codziennie kilka i jest to nieprawdopodobnie miłe.
Oprócz otwarcia wioski regatowej (no dobrze, miasteczka, jest naprawdę duże) dzisiaj oficjalnie dowiedzieliśmy się, że miastem – portem macierzystym jachtu Gutka, Operon Racing, będzie Sopot. Jacht już na wodzie, pięknie „obrendowany” czyli oklejony tym, co potrzeba, chłopaki pracują nad wszystkim, co zostało jeszcze do zrobienia.