Wielkanocny ślub po amerykańsku

fot. M.Marczewski

fot. M.Marczewski

 

Pamiętacie Brada Van Liewa, głównego rywala Gutka z regat Velux 5 Oceans? W świąteczną niedzielę brał ślub, a jednym z niewielu gości zaproszonych na bardzo prywatną ceremonię w jego domu w Mount Pleasant niedaleko Charleston w Południowej Karolinie (jednego z miast-portów etapowych regat Velux) był Zbigniew Gutkowski …Pomimo spektakularnego zwycięstwa w Velux 5 Oceans i wygrania wszystkich pięciu etapów, po zakończeniu tych regat Brad miał bardzo trudną sytuację finansową i rodzinną, a jego kłopoty zakończyły się niestety ogłoszeniem bankructwa i rozwodem. Jacht Le Pingouin został sprzedany i można go było oglądać w regatach Vendee Globe jakoInitiatives Coeur Tanguya de Lamotte.

Ale Van Liew nie jest facetem, który łatwo się poddaje. Pracuje obecnie jako pilot, snuje oczywiście kolejne plany żeglarskie no i postanowił ożenić się po raz drugi. Za pośrednictwem Gutka pozdrawia żeglarskich kibiców z Polski, a do mnie napisał, że super było widzieć znów Gutka i Świstaka :)

Publikacja zdjęć za wiedzą i zgodą Brada. Więcej foto na stronie http://polishoceanracing.com.pl/2013/04/wielkanocny-slub-po-amerykansku/.

/mj

12 komentarzy do “Wielkanocny ślub po amerykańsku

  1. Czy wiecie jaka nazwa jachtu figuruje na zaproszeniu od prezydenta Francji? no bo na słowo „ENERGA” to nie wygląda. Za to nazwisko Gutka – bezbłędnie napisali :)

    • Ha ha – 10 punktów. Ja obstawiam, że tam napisane jest „skiper TBC” czyli „to be confirmed” czyli „do potwierdzenia”; nie zadali sobie trudu, żeby sprawdzić, jaka jest ta potwierdzona nazwa jachtu :) No ale i tak sukces, bo nazwisko dobrze napisane przecież :)

  2. Widać po twarzy Brada, że mocno „oberwał” od życia przez ostatnie lata. ( W maju minie trzy lata od zakończenia ostatniego V5O.) Ciekawi mnie jak potoczyła się historia CSM, Dereka i Christopha Bullensa. Paweł dzięki za fajne zdjęcia.

    • CSM mieszka w Hong-Kongu, tak przynajmniej wynika z jego profilu na Fb – oraz ma bardzo piękny drewniany jacht, SY Merrymaid. Na Wielkanoc był w UK, kończy też pisanie książki, która mam nadzieję, wyjdzie niebawem. Pod wpisem Gutka o ślubie Brada dopisał komentarz w stylu: „Looking good chaps” – czyli z grubsza „dobrze wyglądacie chłopaki”. O Dereku zupełnie cicho i nic nie wiem. Bullens był na starcie Vendee Globe, pewnie będzie i na zakończeniu, z tego co pamiętam, deklarował też udział w najbliższej edycji, ale bez szczegółów (w Les Sables było takie zebranie dla wszystkich co w przyszłości planują udział w tych regatach). Tyle co wiem :)

      • Dzięki :). Mała korekta do wpisu : zamiast w maju minie… , powinno być w październiku minie trzy lata od startu V5O. :)
        Milka, mam nadzieję, że przetłumaczysz książkę CSM-a , kiedy ukarze się na rynku księgarskim :)

      • Bardzo fajne i ciekawe relacje i comments także, z regat i po regatach.
        Jesli już mowa o V5O to czy można poprosić o „podłaczenie” do następnych odcinków z Discovery, bo ja niestety skończyłem na 6 czyli w Punta del Este.
        A Derek w styczniu miał prezentacje w Toronto na Boat Show o regatach V5O i miejscu na podium. O planach na ten i przyszly rok jest na Jego stronie http://spiritofcanada.net/wordpress2/ . Min. szybkie rejsy Lunenburg-Nowa Szkocja(port macierzysty) na Bermudy. To w czerwcu 14 i powrót 22. Można dostac się do załogi, 2 łódki: Open 60 – Spirit of Canada i Volvo 60 Amer Sports One – po 8 osób. W 2014 będzie to zima na regatach na Karaibach min. Carribean 600 i Heineken Regatta i całe lato rejsy z Lunenburg i Halifax na Antigua, Bermudy i Wyspy Kanaryjskie.
        Pozdrowienia dla „Naszej” Milki i w szczególności dla Gutka najlepszego polskiego oceanicznego regatowca wraz z całym zespołem i sponsorami.
        Marek

        • Bardzo dziękuję za pozdrowienia. No i przyznaję, że Wasze komentarze to powód, dla którego ten blog wciąż istnieje – bo nawet jak ja nie mam czasu, to wiem, że tu jesteście i obserwujecie żeglarski świat :)

    • Szybki jest, ledwo zbankrutował już się ożenił powtórnie ,widać,że regatowcem trzeba się urodzić,tylko pogratulować szybkich decyzji.Niech Mu życie słodko płynie.

    • To niezwykła wiadomość, zdumiewająca, ale gdy się przeczyta fragment z E. Tabarly’ego (via Wiatr):
      ” „Tonąłem w długach, które osiągnęły 800 tys. franków, kwotę wówczas niebagatelną.
      (…) Będąc daleko na morzu, sądziłem, że wszystkie te niezapłacone faktury nie powinny być powodem utraty naszego optymizmu. Wychodziłem z założenia, że gdy się postępuje uczciwie, wszystko kończy się dobrze”.
      to wygląda już całkiem nieźle. Brad wyszczuplał!
      A gdyby był… drugi??

Możliwość komentowania jest wyłączona.