Wielki ryb i połowa świata

Dzisiaj nadeszła długo oczekiwana korespondencja od Świstaka. O przypadku z nosem oraz połowie świata. Tymczasem jacht ENERGA wciąż na ósmym, czołówka klasy #IMOCA w strefie okołorównikowej zwolniła, być może pozwoli to pozostałym trochę skrócić dystans do liderów.

Fot. R. Hajduk / Shuttersail.com

Fot. R. Hajduk / Shuttersail.com

„Po dość spokojnym, choć pracowitym starcie, bardzo słaby, zmienny wiatr, duża ilość podmianek żagli, rozhuśtanych choć wolnych Biskajach, po minięciu wybrzeży Hiszpanii, rozpoczęliśmy nasz pościg za peletonem…

Jak zaczynałem to pisać, z ukrycia miałem wyjść, sreberka na chwilę odstawić, to byliśmy na trawersie Kanarów, wyszedłem na chwilkę na pokład i już jesteśmy na trawersie, ale Cabo Verde.

I napisałbym pewnie, jak to cudownie się spełnia marzenia, bo tak jest, ale … potężnie w coś przy…łożyliśmy. Nie wiemy do końca w co, ale duża szansa, że było to drzewo lub duża ryba (tak zwany wielki ryb).

Bilans: łódka cała, dziób cały, kil jeszcze jest, dokładniejszą inspekcję zrobimy, jak zwolnimy i zanurkujemy lub użyjemy kamery GoPro. Płetwa sterowa natychmiast była w górze, znaczy system „kick off” (automatycznego podnoszenia płetwy – przyp.red.) się sprawdził.

Kokpit wypełniony obficie krwią, znaczy przy hamowaniu z 15 węzłów do zera na tym, w co uderzyliśmy, przywaliłem nosem w nadbudówkę.
Najprawdopodobniej złamany. Ale słyszałem, że w Brazylii dużo chirurgów plastycznych, to może się skuszę… Gutek w tym czasie drzemał, nie omieszkał zatem przelecieć wewnątrz paru dobrych metrów, na szczęście spał w naszych „kulkach styropianowych”, więc hamował na grodzi podmasztowej, ale prawie jak z użyciem poduszki powietrznej.

A co do samego wyścigu, jako żółtodziób, mogę pokusić się jedynie o stwierdzenie, że na rejs, regaty tego typu, nie można się przygotować. Trzeba to przeżyć i odczuć na skórze własnej. Owszem, można poczytać, posłuchać, tudzież pooglądać, ale tak czy inaczej, ocean zweryfikuje skutecznie wszelkie nasze wcześniejsze wyobrażenia.

Tymczasem zbliżamy się do mitycznej, magicznej „linii” na wodzie i sam jestem ciekaw, jak to jest – przez tę krótką chwilę być w połowie świata? Następne wieści już drugiej strony. Pozdrowienia, Świstak”

fot

Fot. R. Hajduk / Shuttersail.com

13 komentarzy do “Wielki ryb i połowa świata

  1. Nasi znów zamienili się miejscami z Włochami – jacht ENERGA na dziewiątym, Team Plastique na ósmym. Ale są też dobre informacje z pokładu. „Umyliśmy kokpit z krwi, która była wszędzie. Wsadziliśmy kamerę do wody i zbadaliśmy kil. Po zderzeniu z „czymś” ani śladu – uff. Ryby latają jak oszalałe, ale na pokład wpadają tylko nocą. Wczoraj widzieliśmy jakiś jacht super maxi, płynął na Karaiby. Gorąco !!! Bardzo brakuje nam żagli na słaby wiatr. Pozdrawiam, Gutek”

    • No widać, że Energa walczy mimo słabego wiatru i braku dużego genakera. Ciekawa sytuacja jest na froncie – chłopaki z Macifa i PRB muszą uważać żeby się nie zderzyć:) – dzieli ich zaledwie 0,43 nm!!!!!!!

      Gutek, Maciek, Go, Go, Goooo

      • Tercet egzotyczny systematycznie goni dwójkę środkową: Bertranda i Luisa Burtona która wyraźnie zwolniła. Zostało już 100nm.

        Go SwissGutek, Go

  2. AUU, to musiało zaboleć.., ale ciało się zagoi a chwała pozostanie ;).
    (W końcu to „nie nos zdobi Świstaka…” czy jakoś tak).
    Trzymajcie się i w nic już nie walcie! GoGo Energa! :)

    OT. Ależ Alessandro nieźle ciśnie ten swój Plastik… Szacun.

    • No też jestem w szoku jak tym plastikiem zapodają… Jeżeli dobrze kojarzę to jest to chyba jedyny jacht w stawce bez ruchomego kila…???

      • Przykład, że nie do końca wiek jachtu decyduje. Poznać wielkiego żeglarza.
        Uważam, że jedynie w przypadku startu na identycznych jednostkach można wnioskować o umiejętnościach żeglarskich. Na którym miejscu byłby wówczas taki Francois Gabart?
        Podobnie rzecz ma się w przypadku np. F1

        • No niestety… Żeglarstwo jest jednym z najdroższych sportów na świecie a żeby cokolwiek osiągnąć to potrzebne są astronomiczne pieniądze i wszyscy na tym forum to wiedzą. Cieszy fakt że w nastepnych regatach Velux5Oceans (o ile się odbędą) bedzie nowa klasa gdzie każda łódka bedzie niemalże identyczna. Opcja One design to naprawde dobry pomysł (wg mnie) weryfikujący rzeczywiste umiejętności żeglarza a nie zaplecza związanego z żeglarzem.

  3. 10-y dzień regat i zderzenie z podwodną przeszkodą.
    6-go dnia regat poleciała genua.
    10 + 6 : 2 = 8
    Ósmego dnia regat V5O Gutek miał kolizję ze śmigłem.
    Ósmego dnia regat Vendée Globe Gutek wycofał się z regat.
    Wygląda na to, że ósmy dzień jest pechowy… ale teraz +/- 2 dni.
    Niemniej, jadą dalej!! GO CHŁOPAKI GO, GO!!

    Koussikoussa – lider VR – kursem na wprost zmierza do Itajali, pozostało im 237 Mm. Przy wietrze 13,1 rozwijają prędkosć 24,6 w. Nasz Old Bastard_zegluj na rewelacyjnym 163 miejscu i do mety mają 387 mil. „Open 13” znów pod spinakerem wyciąga 22,6 w., a do mety – 905 Mm. Wygląda na to, że na wirtualnym trimaranie w dwóch tygodniach można się zmieścić. Kompletne szaleństwo…

    ps. Przypomniała mi się opowieść o pewnej Sportinie z szybrowym mieczem, która miała w rozpędzie zahaczyć nim o podwodne coś. Sternik podobno trafił dokładnie w otwór zejściówki i zanurkował do środka… jak z katapulty.

  4. Takie jest żeglarstwo, wszystko jest ok, szkoda tylko, że to walka o 8 pozycję. Ale patrząc inaczej stare żagle,porwany największy, no i trening przed przyszłorocznym wyścigiem. pomyślnych wiatrów ………

    • Co do żagli to jest jeszcze tak, że te nowe konkurencji są żaglami typowo na Atlantyk. To nie to samo co zestaw na okrążenie świata (taki miał Gutek na VG, gdzie było powiedziane z góry jakie żagle można mieć, najogólniej rzecz biorąc mniejsze i mocniejsze, więc cięższe) …

  5. Gdyby to był rejon Grenlandii to poleciłbym okład z lodu na twarz, ale chłopaki pędzą w kierunku równika, pewnie skończyło się na wacikach w nosie. Dzięki za ciekawą relację. To będzie chyba pierwszy równik Maćka, mam nadzieję, że Neptun będzie łaskawy !

  6. Ładnie napisane,szkoda nosa,ale żeglarstwo wymaga poświęceń.Kil sprawdzony więc można dalej Go Świst Go gogogogo!

Możliwość komentowania jest wyłączona.