Najpierw gwoli wyjaśnienia mojego braku aktywności ostatnimi czasy – kończymy rodzinną przeprowadzkę, która wynikła trochę niespodziewanie i okazała się wyzwaniem większym niż można było przypuszczać. W nowym miejscu jeszcze chaos oraz brak dobrej łączności z siecią, więc niniejszym upraszam chętnych dysponujących lepszym połączeniem o dorzucanie aktualności w komentarzach, dopóki nie uda mi się całkiem ogarnąć i wrócić do normalnego trybu funkcjonowania. A tymczasem:

Dzisiejszy start VOR w Kapsztadzie - fot. PAUL TODD/Volvo Ocean Race
Po pierwsze – ruszył drugi etap Volvo Ocean Race z Kapsztadu do Abu Zabi. Wystartowało sześć jachtów, ciekawe ile dopłynie na miejsce… Wybaczcie ironię :) Na pewno robią tam, co mogą, a fakt, że trzy uszkodzone jednostki dotarły na miejsce i udało się je naprawić na czas bez przesuwania terminów uważam za logistyczne mistrzostwo świata. Bo żeglarz oczywiście potrafi, ale zdarza się, że jednak urzędu, tudzież „obiektywnych trudności” nie przeskoczy – vide przygody Gutka w Punta del Este i okolicy. Teoretycznie powinno nie być kłopotów – praktycznie nie dało się zrobić nic. Tak więc oby dojechali wszyscy. Dalej uparcie trzymam za Francuzów, może się „odkują”. Ten etap jest również ciekawy ze względu na manewry antypirackie – jachty płyną do portu na Oceanie Indyjskim, którego nazwa jest tajna, a stamtąd specjalny statek przewiezie je w pobliże wybrzeża Emiratów Arabskich, w miejsce oddalone o dzień żeglugi od mety, wybrane przez komisję. Czyli najpierw długi dystans, potem krótki, zdarzyć się może wszystko. Szczegóły tutaj: http://www.volvooceanrace.com/en/news/4311_Anti-piracy-plan-revealed.html
Po drugie – Zośka Klepacka na mistrzostwach świata w australijskim Perth zdobyła srebro, a do złota zabrakło jednego punktu. Po raz kolejny pokazała, że jest niesamowita. Brawo Zocha!!! Można też poczytać tu: http://www.rsxteam.eu/
Po trzecie – Transat B to B po 6 dniach już prawie w połowie drogi, teraz sztorm. Ku mojemu zaskoczeniu, nikt nie był w stanie odebrać prowadzenia Francoisowi Gabartowi (Macif). Virbac-Paprec nadrobił jednak początkowe straty (z siódmego na trzecie) – chyba ze względu na ambicję, bo jednak co innego płynąć „na maksa” w jedną stronę, a co innego w dwie – bardzo ciężka fizyczna robota. Tym większy szacunek dla Gabarta, którego nie obstawiałabym wcześniej w gronie faworytów.
Hergen w nocy dotrze do Bretanii : http://www.voilesetvoiliers.com/
Transat B to B:
1. Francois Gabard
2. Armel Le Cleac’h
3. Vincent Riou.
Brawo !!!
A jednak Romek wystartował:
Dziękując Mikstowi i Jarkowi, za czynienie honorów domu podczas przeprowadzki, załączam otrzymaną notkę o starcie Romana Paszkę:
Las Palmas/Wyspy Kanaryjskie, Hiszpania
§ Dzisiaj, 14 grudnia 2011 roku o godzinie 13.08. (GMT) Roman Paszke na katamaranie GEMINI 3 – rozpoczął Rejs >Dookoła Świata, Samotnie i Non Stop – Pod Wiatr<.
§ Rejs Romana Paszke jest oficjalną próbą pobicia rekordu świata w samotnej, okołoziemskiej żegludze non stop ze wschodu na zachód. Obecny rekord należy do kpt. Jean-Luc van den Heede i wynosi122 dni, 14 godz. i 3 minuty.
§ Zgodnie z ustaleniami WSSRC (World Saling Speed Record Council) start nastąpił po przekroczeniu umownej linii wytyczonej pomiędzy Cenida Monumento, Las Palmas, na wyspie Gran Canaria oraz Punta Pesebre, na wyspie Fuerteventura. Pozycja Cenida Monumento, Las Palmas – Gran Canaria o współrzędnych 28⁰06’37” N; 015⁰24’53” W; Pozycja Punta Pesebre – Fuerteventura o współrzędnych 28⁰06’37” N; 014⁰29’27” W.
§ Relacje z Rejsu i jego trasa publikowane są na bieżąco na stronie: paszke360.com.
Kroniki z Rejsu nadawane są, w piątki o 17.15 PR III (Zapraszamy do Trójki) oraz w środy o 17.25 (TVP 1) i czwartki od 22 grudnia, 2011 ok. 7.30 w programie „Kawa czy Herbata”. Dodatkowo zostanie nadana specjalna audycja – na początek Rejsu – zaplanowana na dzień 18 grudnia ok. 10-ej rano w programie „Moja Niedziela” TVP1. Relacje prasowe zapewniają: Newsweek, Żagle i Forbes.
§ Patronat honorowy na Rejsem sprawują: PREZYDENT RP; Ministerstwo Spraw Zagranicznych; Ministerstwo Sportu i Turystyki oraz Samorząd Województwa Pomorskiego. Głównymi sponsorami są: ENEA SA, Renault Polska i 3Oceans. Portem macierzystym jachtu jest Sopot.
Więcej informacji na stronie http://www.paszke360.com
Pozdrowienia,
Paweł
Ależ ten Agulhas silny !!! Groupama Puma i Camper przecieły go po najkrótszej tracąc nieco do obecnych liderów , ale popatrzcie na prędkość rzeczywistą tych łódek teraz gdy uwolniły się z objęć Agulhasa :)
Projekt Paszke 360 st. Wielka Sprawa !!! Mocno trzymam kciuki !!!
A to dlatego tam popłynęli… Muszą mieć mocne nerwy, bo Telefonica nadal najszybsza i najwyżej. Ciekawi mnie czy pójdą w Kanał Mozambicki? :)
Polski katamaran, włókno węglowe i kpt. R. Paszke na pokładzie. Nareszcie i już, tak szybko? Tu też logistyka ma swoje znaczenie. Płynie!!! Zajrzałem przez chwilę pędził 17,6 mili na godzinę czyli tyle, co przed chwilą Telefonica… Ale tak jak i ona zwolnił do ok. 13 w. Wielcy żeglarze, a my mamy kolejny adres w zakładce. Paszke360 – dawaj kapitanie ile można, ale „śpiesz się powoli”.
Grudzień, zima, Nowy Rok, a oni płyną za horyzont.
Paweł – kończę OptyMiksta RC i kto wie… :) Ster już działa!
to może tej wiosny to ja stanę za kamerą, a ty za działającym już sterem OptyMiksta? Oczywiście na legendarnym Kiekrzu…..
pozdrowienia,
Coś czuję, że to się wydarzy, dam znać.
Madagaskar opłyną raczej lewą burtą aby następnie zniknąć :)
Mam nadzieję ,że przed Abu Zabi organizatorzy przywrócą tryb jawny.
A więc Port Elizabeth wyprawia cuda.
Abu Dhabi mknie wzdłuż brzegu – i dostał podmuch o sile15,5 węzła! Tuż za nim Groupama ST, ale tylko… 6,3 w. Co się dzieje!? Druga para poszła w stronę oceanu szukając tam silniejszego wiatru, ale muszą być czujni, gdyż zza przylądka nadchodzi prawdziwa sztora… W jej centrum może wiać nawet 41 knotów!!! Ale to nie wszystko… jeszcze bliżej, tuż przed nimi widać wichurę, która uderzy w ich dzioby z prędkością 27 węzłów… A oni odpadają w jej stronę. Puma i Camper – wielcy ryzykanci, wielcy gracze i wielcy skipperzy. Gladiatorzy. Strach pomyśleć co się będzie działo, gdy te dwa fronty zetrą się ze sobą… Fala, stroma fala… muszą być bardzo ostrożni… Na razie prędkości około 9 w.
Nieco spokojniej ustawiło Telefonicę w parze z Sanyą, ale to tylko pozór, że spokojniej. Wszystkie jachty za kilkanaście godzin wejdą w decydujące starcie z żywiołem uznawanym wśród żeglarzy za najgroźniejszy. I te dwa jachty dostaną wiatr jako pierwsze.
Cape Agulhas!
Flauta w okolicy Kapsztadu to prehistoria, obecnie 4,5 metrowe fale i 30 w wiatru !!!
Witamy na Indyjskim !
O w pół do trzeciej w nocy Sanya i Telefonica wpłynęły głęboko do zatoki, gdzie nabrały prędkości ponad 17 w. Hiszpanie nadal utrzymują ten poziom. Tam pod Durbanem może dmuchnąć 25… Navigare, navigare jakie to piękne.
Zazdroszczę im. bardzo.
Jest taki archipelag po drodze do Zjednoczonych Emiratów Arabskich , gdzieś na Oceanie Indyjskim :http://www.blue-sails.com/zdjecia-seszele
Piratom , chyba tam nie po drodze.
Z tego wszystkiego zapomniałam jeszcze o tym: „Le Maxi Banque Populaire V poursuit actuellement sa descente vers le sud. Avec son avance de 2097,8 milles, il file à 30,6 noeuds.” Czyli – przewaga Banque Populaire nad rekordem Juliusza Verne’a rośnie, a chłopaki pędzą cała naprzód.
A przy okazji dzisiaj kolejny newsik – w Perth Ben Ainslie (mistrz Finna, dodam dla przypomnienia) nie wytrzymał i „napadł” na sternika motorówki prasowej oraz fotoreportera, którzy przeszkadzali mu na trasie… Hmm …
Przy okazji polecam też stronę imprezy – http://www.perth2011.com/ – oraz ich kanał YT: http://www.youtube.com/user/isafchannel#p/a/u/0/f_LI52A-3Bs.
Czekając na kolejną aktualizację trackera :
„Nowe jak stare, a stare jak nowe”, piękny obraz i klimat.
Żeglarstwo!
Ja już tęsknię za latem i żaglem – żeglarstwo jest wspaniałe – wolność, radość, nieopisane uczucie szczęścia.
Gdzie ta koja? Na Hawajach!!! :)
chciałabym bardzo kiedyś popłynąć śladami kpt. Teligi. i jego jachtu dookoła Świata, projekt w którym uczestniczyłoby paru śmiałków i zapaleńców takich jak ja. Ale jak się do tego zabrać? Brak sponsorów, brak załogi, brak jachtu, brak środków. Jest tylko marzenie. :( Mogłabym powtórzyć za Martin Luther King „I have a dream…”
Myślę , że ten jacht wytrzymałby trudy takiej podróży . Za miesiąc będzie o rok starszy i tańszy ! :)
http://www.bernard-gallay.com/yacht-for-sale/EARLY-PURPLE-215
o właśnie o takim jachcie myślałam :) , stabilny, elegancki, mały domek do podróżowania po Świecie. bardzo ładny. solidnie wygląda. teraz jeszcze muszę wygrać w „totka” :)
Kika, jeśli chcesz płynąć śladami Teligi, to najlepiej na takim samym jachcie jak Opty. :) I jest taki jacht – prawie gotowy i zapomniany – Konik Morski, który być może czeka na swojego nowego kapitana. Czyżby na Panią Kapitan?
Budowniczy tego jachtu budował go z myślą o… takim rejsie!
Mikst – Opty znam na pamięć konstrukcja ewolucja projektu Konik Morski inż. Leona Tumiłowicza, pierwszy pełnomorski jacht polski – książka Samotny rejs Opty czytana przeze mnie wielokrotnie. Jachty te cyt” wykazały bardzo dobre właściwości morskie i żeglarskie, są dzielnymi, pojemnymi i prostymi w obsłudze jachtami” (L.Teliga – Samotny rejs Opty) nie rozwijają tych prędkości co dzisiejsze jachty, ale czy to ma jakieś znaczenie? kpt. Teliga płynął sobie…. bo płynął, bo to sprawiało mu przyjemność. Czy gdzieś musiał się spieszyć? przebiegi dobowe coś ok. 100 mil? Zawrotna prędkość 7 węzłów? Ale to jest właśnie najfajniejsze. Czy Budowniczy zbudował go z drewna dębowego i mahoniu? Czy to wersja z inszego materiału? Nie sądziłam, że ktoś jeszcze pamięta o tej konstrukcji, samych oryginałów było mało. Pomysł bardzo ciekawy. Projekt „Śladami kpt. Teligi” 2013 w 44 rocznicę ukończenia rejsu. To teraz trzeba szukać sponsorów :)
On go zbudował z dębiny, poszył słomką sosnową i oblaminował epoksydem. Wnętrze zabudowane i pomalowane. Balast oryginalny, bo pierwowzorem był prawdziwy „KM” przywieziony z Wybrzeża z dużym napisem KASACJA. Ale po wymianie kilku wręg… szkutnicy doszli do wniosku, że można jacht zbudować od nowa i tak się stało… Został tylko żeliwny balast i kilka drobiazgów. Ta łódka zasługuje na dalszy ciąg. Do zwodowania zabrakło niewiele… Może teraz? :)
Mikst coś mi się wydaje, że się domyślam kto tu budował ten jacht :) jak możesz podesłać jakieś zdjęcia na izinka73@gmail.com byłoby fajnie.
Dla chcącego nic „trudnego”.MARZENIA SIĘ SPEŁNIAJĄ! Też o tym cały czas myślałem,może poszukać łódki tez w marinach holenderskich,lub niemieckich,Tam można czasami kupić niezłą łódkę za bardzo atrakcyjną cenę.Popytam się kuzyna co kupił łódkę już stojącą w Alicante od Niemca,co prawda malutką,ale może da mi jakiś ślad jak tego szukać.Co prawda idea tego Konika który już prawie gotowy ,też nie zła ,tylko drewno to wieczna robota wiem coś na ten temat,trzeba mieć dużo czasu i kasy aby taki jacht utrzymać(bardzo dużo kasy!)Idea jest za to bardzo pociągająca i myślę,że to się uda!!!!!!!
A gdyby tak postawić na nim nowoczesny takielunek z aramidów, maszty węglowe oraz bukszpryt jak na Operonie? I szare żagle z Pentexu… Stare jak nowe. Ten jacht jest już zabytkiem, a można go zrewitalizować. I popłynąć tropem Teligi.
Czy jest jakiś sponsor? :)
Pozdrowienia dla Gospodyni i życzenia jak najlepsze, żeby się wszystko ustało we właściwym miejscu na nowym :)
Fascynujące resume, przyglądam się tym łódkom jeszcze raz i ponownie pojawia się taka myśl: a jakby były dłuższe o pół metra… SIEDEM METRÓW.
SEVEN METRES.
De 7 MÈTRES.
Hm…
O tak, czarnego kota lepiej mieć z tyłu ! :)
Na Oceanie Indyjskim mocniej wieje, kto pierwszy złapie korzystny wiatr może odskoczyć!
Właśnie opływają Przylądek Igielny, pewnie każdy z nich ma w myślach jakieś życzenie…
Pierwsi Francuzi z prędkością 14,0 w. a po zewnętrznej „biorą” ich Nowozelandczycy. 4 dziesiąte węzła różnicy! Czy wystarczy? Ale, ale, Amerykanie nie odpuszczają – jadą jeszcze szybciej – prędkość 14,7 i wyraźnie zbliżają się do dwójki uciekinierów. Pozostałe jachty nieco wolniej, jednak zachowują dystans i za chwilę i oni dostaną mocniejszy powiew, a więc wejdą na Ocean Indyjski rozpędzeni… Co ich tam spotka? Jak sobie poradzą? O tym przekonamy się i my w następnej odsłonie.
Spoko, Europa nie upadła, chłopaki zwiedzili Safari i ruszyli w drogę :)
Ależ tam pięknie jest!
Zośka jak Mikołaj, rozdaje prezenty i nas do tego przyzwyczaja.
Panowie z BB robią swoje.
Gdyby Wagner płynął na Operonie, to co by było dalej?
Ponoć NASA odkryła drugą Ziemię, ale nie widać tam oceanów…
A my tu wszyscy chyba ciekawi czy w nowym miejscu macie las? :)
Tracker pokazuje, że mają coraz bliżej Przylądka Dobrej Nadziei.
Czy widział ktoś przedwczorajsze regaty?
Wszystkiego najlepszego na nowym miejscu !!! :) Mocnego rumu „parapetowego” !
Sobotnie regaty i wczorajszy start – znakomite !!!
No cóż , teraz niestety podgórkę wyżu przylądkowego, pod prąd i słaby wiatr w „dziub”
Ale „wiśniowi” gonią „zielonych” :)