Poniżej korespondencja Andrzeja Piotrowskiego, współorganizatora i uczestnika oraz jednego z pomysłodawców całej akcji, za którą autorowi serdecznie dziękuję; Zdjęcia z archiwum Andrzeja, publikowane za jego zgodą i wiedzą.
Święto Kpt. Władysława Wagnera na Brytyjskich Wyspach Dziewiczych

Kpt. Wagner za sterem Rubicona
Kapitan WładysławWagner był pierwszym Polakiem, który pod żaglami opłynął świat dookoła. Wypłynął z Gdyni 8 lipca 1932 roku. Drugiego września 1939 roku po opłynięciu kuli ziemskiej na jachtach ZJAWA, ZJAWA II i ZJAWA III znalazł się w porcie Great Yarmouth na wschodnim wybrzeżu Wielkiej Brytanii. Tutaj zastała go wiadomość o napadzie Niemiec na Polskę. To przekreśliło jego jego zamiar dotarcia do Gdyni – zresztą konsul polski z Londynu depeszą zakazał mu kontynuowania podróży. Wojnę Wagner spędził na pokładach polskich statków pływających w konwojach z USA do Anglii. Po wojnie poznał młodą Angielkę Mabel Olpin z którą się ożenił. Młodzi zdecydowali się przeprowadzić do Australii jako, że powojenna Anglia była krajem mocno zrujnowanym przez wojnę. Dla Wagnera powrót do Polski opanowanej przez komunistów nie wchodził w rachubę. Jako żeglarz zbyt mocno kochał wolność.
Wagnerowie zakupili duży jacht RUBICON i wraz z załogą, którą stanowili Polacy, Brytyjczycy i Irlandczycy rozpoczęli podróż do dalekiej Australii. Wyprawa w 1949 roku dotarła do Karaibów, gdzie została rozwiązana z uwagi na kłopoty zdrowotne Mabel Wagner po urodzeniu córki. Wagnerowie osiedlili się na Brytyjskich Wyspach Dziewiczych, w kompletnie niezaludnionej zatoce Trellis Bay, gdzie mieszkali i prowadzili pionierską działalność przez 9 lat.
W Trellis Bay Władek (tak nazywano go na wyspach) Wagner zbudował stocznię jachtową, dom dla rodziny „Tamarind” i budynek klubowy na małej wysepce Bellamy Cay. Również lotnisko na Beef Island jest jego autorstwa.
W 1958 roku Wagnerowie przeprowadzili się do San Juan na wyspie Portoryko, gdzie Władek od podstaw zbudował stocznię Wagner Shipyard & Marina. Pod koniec życia Władek z Mabel przeprowadzili się do Winter Park na Florydzie (przedmieście Orlando). Tam miałem przyjemność kilkakrotnie spotkać się z Wielkim Żeglarzem. Władysław Wagner odszedł na wieczną wachtę 15 września 1992 roku.

Tablica w trakcie transportu z pokładu Husarii na ląd
W 2012 roku przypada 100-lecie urodzin, 80-lecie rozpoczęcia wielkiego rejsu i 20-lecie śmierci Kapitana Władysława Wagnera. Żeglarze-emigranci z USA, Kanady, Anglii i innych krajów postanowili go uczcić mianując 2012 rok – Rokiem Kapitana Wagnera. Na skutek swej nieprzejednanej postawy do komunistycznych rządów w Polsce był on przemilczany lub co najwyżej wspominany w gronie żeglarzy. W sobotę 21 stycznia na Bellamy Cay w Trellis Bay odbyła się uroczystość odsłonięcia tablicy ku czci Kapitana. Na wodach zatoki zacumowały i rzuciły kotwicę 43 jachty polonijne i 4 z Polski (oficjalnie zarejestrowane przez organizatorów –faktyczna ilość była większa) – przypłynął żaglowiec FRYDERYK CHOPIN, katamaran STA MARIA pod polską banderą. Na ich pokładach przybyło ponad 250 żeglarzy polonijnych i polskich.
Kolejnych kilkudziesięciu przyleciało tylko na tę uroczystość. Odsłonięcie tablicy, którą przywiózł chicagowski jacht HUSARIA odbyło się w sobotę o godzinie 13.00. Odsłonięcie tablicy o treści poniżej poprzedziło postawienie bandery polskiej i Brytyjskich Wysp Dziewiczych na maszcie flagowym.
Władek Wagner 1912 -1992
The first Pole to circumnavigate the world in 1932 – 39. After WW2 settled at Trellis Bay not wanting to return to communist-oppressed Poland. His pioneer life here is gratefully remembered.
Pierwszy Polak, który opłynął świat w latach 1932 – 39. Po wojnie zamieszkał przy Trellis Bay nie chcąc wracać do Polski opanowanej przez komunistów. Pamięć o nim żyje tutaj i w Ojczyźnie. 2012 – Sailors
Podczas uroczystości przemawiali organizatorzy imprezy jak też Pan Obel Penn, który był „prawą reką” kpt. W. Wagnera podczas pobytu na Brytyjskich Wyspach Dziewiczych. Uroczystość zakończył toast za tych co na morzu i za tych co odeszli na wieczną wachtę.
Organizatorami imprezy byli:

Andrzej W. Piotrowski i Jerzy Knabe
Kpt. Jerzy Knabe Komandor Yacht Klubu Polski, London
Kpt. Andrzej W. Piotrowski Prezydent Karaibskiej Republiki Żeglarskiej, Chicago
Krzysztof Kamiński Komandor Polish Yachting Association of North America, Chicago
Zbigniew Turkiewicz – środowisko żeglarskie z Kanady
Tablicę ufundował i wykonał: Janusz Kędzierski Komador Polskiego Klubu Żeglarskiego, New York City
Wielką pomoc przy organizacji wykazali:
Mrs. Mabel Wagner – wdowa po Kapitanie i jej córka Suzanna z Winter Park, Floryda
Józef Aleksandrowicz Komandor Klubu Żeglarskiego „Biały Żagiel” Toronto
Andrzej Kacała, Bractwo Wybrzeża – Mesa Kaprów Polskich, Polska
i wielu innych żeglarzy polonijnych i polskich.
Była to największa impreza zorganizowana przez żeglarzy-emigrantów w ostatnich latach. Należy podkreślić iż mimo przesyłanych pism i zaproszeń na nasz apel o godne uczczenie Wielkiego Żeglarza nie zareagowała zarówno Kancelaria Prezydenta jak też oficjalne placówki RP w Polsce jak i za granicą. Również organizacje harcerskie w Polsce zignorowały naszą uroczystość. Warte podkreślenia jest to, że impreza została zorganizowana i sfinansowana przez Emigrację Żeglarską.
Andrzej W. Piotrowski, Chicago
Więcej na ten temat:
Legendarny rejs Wagnera rozpoczął się dość sensacyjnie… Oto, co podaje Wikipedia:
„Rejs dookoła świata rozpoczął się w piątek 8 lipca 1932 roku. Pożegnanie było krótkie, bowiem Wagner i Korniłowski zapewnili przyjaciół i bliskich, że chodzi o wakacyjny rejs po Bałtyku. Nim Zjawa zdołała opuścić Zatokę Gdańską okazało się, że jacht ma niewystarczającą dzielność morską i do odbycia oceanicznego rejsu się nie nadaje. Pod osłoną nocy Wagner zawrócił więc do portu i uprowadził harcerski jacht Zorza, przerobiony z kutra badawczego Laboratorium Rybackiego. Rejs omal nie skończył się już 10 lipca, w Ustce, gdzie jacht został zatrzymany przez niemiecką straż graniczną, jednak powiadomiony właściciel łodzi złożył oświadczenie, że oddał ją Wagnerowi i Zorza/Zjawa mogła kontynuować podróż.”
Nie umniejsza to jego historycznych zasług, a nawet wzbogaca nieprzejednanym charakterem, który w tamtych czasach był niezwykle potrzebny do zrealizowania tak trudnego przedsięwzięcia. Był pionierem.
Książka ” Prawda o Władysławie Wagnerze” Anny Rybczyńskiej szczegółowo opisuje historię rejsu. Warto przeczytać . Wydawnictwo Marpress ISBN 83-89091-65-8
A tutaj wiadomość z Gemini: http://paszke360.com/wiadomosc-z-pokladu-gemini-3-23/
Dobra to wiadomość. Przy okazji oglądania zdjęć dostrzegłem, że napis na prawej części masztu skierowany jest… w dół. Niedobrze… W reklamie, napisy pionowe mają wyższość nad poziomymi, ale owa przewaga jest wyłącznie wtedy, kiedy czyta się go z dołu do góry (wzrost!). Tutaj jest odwrotnie… Poza tym ship jest ogromny!
Wielki Szacunek dla Żeglarzy Polonijnych !!!