Pytany o to, jak tym razem wygląda zgodność prognozy z rzeczywistością, mówił, że na razie się zgadza. „Zrobię jeszcze rufę, żeby nie jechać tam, gdzie najsilniejszy wiatr (to już wykonane – widać na podglądzie), potem jeszcze jedną, żeby wyjechać na cypel Nowej Zelandii i potem już ostatnią. Dalej zmienne warunki, ale zobaczymy”.
Jechał na małym genakerze i pełnym grocie, ale mówił, że zaraz noc (zachodziło słońce) i refuje grota na jeden ref i jedzie tam gdzie słabszy wiatr, żeby mieć spokojną głowę. „Piękna fala, jakieś 5 metrów, ale długa, można by się z nią naprawdę rozpędzić, Hawaje, tylko temperatura nie ta.”
Co do taktyki Brada: „Ma farta, akurat udało mu się przejść, warunki optymalne, w dodatku prąd w dobrą stronę. Ale ja nawet na jego miejscu jechałbym dołem – na tym Morzu Tasmana cuda się dzieją, rozrefujesz się i zaraz masz szkwał 50 węzłów, czego na GRIBIE nie ma, bo to termiczne lokalne zjawiska. Ja chcę się trzymać jak najdalej od brzegu. Moim zdaniem Brad mógłby spokojnie jechać od południa bez ryzyka utraty pozycji lidera.”
Mówiłam mu, że CSM ćwiczy umiejętności Mc Gyvera i zamontował sobie samodzielnie wiatrak – generator wiatrowy. Gutek mówi, że jego wiatrak się zepsuł i nie działa, a schemat instalacji nie zgadza się z rzeczywistością, więc nie można dojść, co się stało. Za to hydro wciąż działa i jest super. Jak się okazuje, wynalazcą tego urządzenia jest francuski (tak, tak, mimo wszystko) ścigant Yanick Bestaven, który miał już dość słuchania silnika i zabierania na łódkę przy starcie do np. Vendee Globe 600 litrów paliwa. No i wymyślił. Super.
Zastanawia mnie teraz tylko jedno – dlaczego dyrekcja regat tak wyraźnie wypowiada się, że Gutek wybrał gorszą opcję i że ryzykuje w tym momencie wszystko. (Można poczytać na stronie.) No nie jest to bezpośrednia krytyka, ale jednak krytyka, poparta mapami. Na szczęście w prognozie pogody dłuższej niż 24 godziny nie ma rzeczy pewnych, Gutek jest pewien swojego planu – a taktykiem jest jak wiemy bardzo dobrym.
Gutek już na początku pokazał jak świetnym jest taktykiem i gdyby nie problemy z samosterem “samosiem” to jestem przekonana, że byłby teraz liderem. Udowodnił też, że bezpieczeństwo na pierwszym miejscu, a jego decyzje są w pełni wyważone, przemyślane, gdy trzeba było czuwał, reagował błyskawicznie, gdy pojawiały się trudności, potrafił odpuścić, zwolnić, nie ścigał się, gdy czuł, że to może być zbyt ryzykowne. Czasami lepiej jest “przegrać bitwę, a wygrać wojnę” i bardzo dobrze! Teraz też wierzę, że podejmie właściwą decyzję! My możemy jedynie trzymać kciuki! Po raz pierwszy Polak bierze udział w takich regatach i radzi sobie tak imponująco! Serce rośnie ! Podstawa sukcesu to pozytywne myślenie – tego życzę Gutkowi i też dalej trzymam kciuki!!!!!
Gutek już na początku pokazał jak świetnym jest taktykiem) i gdyby nie problemy z „samosiem” to jestem przekonana, że byłby teraz liderem. Udowodnił też, że bezpieczeństwo na pierwszym miejscu, a jego decyzje są w pełni wyważone, przemyślane, gdy trzeba było czuwał, reagował błyskawicznie, gdy pojawiały się trudności, potrafił odpuścić, zwolnić, nie ścigał się, gdy czuł, że to może być zbyt ryzykowne. Czasami lepiej jest „przegrać bitwę, a wygrać wojnę” i bardzo dobrze! Teraz też wierzę, że podejmie właściwą decyzję! My możemy jedynie trzymać kciuki! Po raz pierwszy Polak bierze udział w takich regatach i radzi sobie tak imponująco! Serce rośnie ! Podstawa sukcesu to pozytywne myślenie – tego życzę Gutkowi i też dalej trzymam kciuki!!!!!
Jesli chodzi o wypowiedz „Kangura”,to nie doszukalem sie przyznam krytyki.Adams zna dobrze te wody i sadze,ze w swej opinii jedynie podkreslil trudna droge od wschodu/szczegolnie na koniec tygodnia z silnymi polnocnymi wiatrami/.
Jazda bez trzymanki przy aktualnej kondycji autopilota nie ma sensu,tym bardziej,ze jak dla mnie ,to Brad’owi /pomimo przewidywanego zwolnienia / nic nie przeszkodzi w wygraniu tego etapu/chyba zmeczenie lub awaria .
Gutek jest swiadomy nadchodzacych trudnych warunkow i podejrzewam stara sie mozliwie szybko „naladowac teraz akumulatory”.
Teraz ma plynac jak najszybciej od wschodu/wzdluz,ale nie za blisko Poludniowej Wyspy/,ale nie na zlamanie karku.Natomiast dopiero na wysokosci polwyspu Banks cokolwiek zmieni by wejsc jak najszybciej do Wellington.
myslicie ze Myslal o „ladowaniu akumulatorow” kiedy tak sie wypompowal ze ledwo potrafil sie wyslowic? To byla jazda bez trzymanki w jego wykonaniu i chyba tak trzeba robic zeby wygrywac. Za to dla niego szacun. Zapewne Gutek po identycznych przygodach zachowalby lepsza kondycje ale to swiadczy tylko o tym ze ma rezerwy i powinien z nich skozystac.Go!
To że Gutek chce wygrać to widać.
Jest wiele czynników które trzeba wziąć pod uwagę przy podejmowaniu decyzji, są takie których my przed klawiaturką nie widzimy, nie znamy.
Nabrałem zaufania do Gucia i dalej trzymam kciuki!!!
Panie Gutek a moze by tak zrobic ta jazde bez trzymanki i wygrac !!
I skoczyć na głowę do basenu bez wody? O to ci chodzi, Marku?
O to zeby wygrac ;)
Spokojnie przeciez Gutek wie co robi, mam nadzieje ze ten manewr nie oznacza ze odpuszcza i nadal celuje w wygrana, choc z cytowanych rozmow tego do konca nie odczytuje. gogo !
Dokładnie tak! Przecież nic Pan nie traci, a można tylko zyskać, prawda? Drugiego miejsca i tak nie zajmą, ponieważ jest dość duża przewaga! Pozdrawiam.