Dziś rozmowa telefoniczna z Gutkiem. Walczy dalej z elektroniką, jest w kontakcie z producentem sprzętu i jego specjalistami. NKE ma świadomość, że nie jest dobrze, że w świat idzie informacja, że w ważnych regatach dookoła świata jeden z zawodników (i chyba jedyny używający ich systemu) ma poważne problemy już od początku wyścigu i było nie było, ryzykuje życiem, bo coś nie działa tak jak powinno. Jak sądzę, motywuje to ich dodatkowo do zaangażowania w sprawę pomimo świątecznej przerwy, startu Barcelona World Race (bardzo ważna data w kalendarzu wszystkich zajmujących się profesjonalnym długodystansowym żeglarstwem regatowym – wszyscy szefowie dużych firm żeglarskich, również NKE, są w tej chwili w Barcelonie) itp.
Gutek w nastroju o ile to możliwe pozytywnym, wie o propozycji Brada dotyczącej części zapasowych itp., ale mówi, że ma tego NKE dosyć. Na Warcie-Polpharmie miał B&G który ani razu nie zawiódł, a lekko też nie było. Martwi go budujący się duży niż i silne wiatry jakie może ze sobą przynieść. Kilka cytatów z dzisiejszej rozmowy:

Foto Ainhoa Sanchez
„Na podstawie ostatnich prognoz pogody, jakie mam, strategia wygląda tak, że będę musiał zejść głęboko na południe, aż do 52 równoleżnika, to trochę za mocno, nie podoba mi się to, ale nie mam innego wyjścia. Muszę ominąć klin i jechać potem do góry, nie ryzykować za dużo. Nie mam innej opcji, bo albo zaparkuję albo dostanę mocny sztorm w plecy. Potem będę się wspinał do góry do drugiej bramki bezpieczeństwa. (…)
Martwi mnie, że z tyłu buduje się bardzo silny niż i nie wiadomo, czy za 7 do nas dojdzie bardzo mocny czy się gdzieś rozejdzie, zależy to też od klinów wyżowych. Wolałbym, żeby się rozeszły, wtedy niż się powiększy, ale przyniesie słabszy wiatr. (…)
Powyżej 50 węzłów zaczyna się walka o życie, bez znaczenia, jaka to jest łódka. Przy 50 jeszcze jesteś w stanie nad nią panować, ale później fala jest już tak duża, że robi co chce i nawet najlepszy sternik ma kłopoty, a co dopiero samoster, nawet działający …
Wracając do moich problemów, na razie jeszcze nie poradziłem sobie z autopilotem NKE, płynę na nim bo nie mam innej opcji, jadę więc z duszą na ramieniu, ale nie mam do niego zaufania. Jak będzie więcej wiatru to będę musiał redukować żagle – w tym momencie przyspieszyłem i jadę na pełnych. (…)
Czekam jeszcze na informacje od specjalistów z NKE z którymi jestem w kontakcie, dostałem od nich 2 maile, nie rozwiązaliśmy jeszcze problemu, ale pracujemy nad tym. (…)
Autopilot teoretycznie działa, nie pokazuje żadnego błędu, ale łódka skręca inaczej niż ma zadane w ustawieniach. Nie mogę jechać na full, bo boję się, że mi zrobi jakiegoś psikusa. Rozłączyłem wszystko, podłączyłem jeszcze raz, na razie jedzie. W 1 etapie było jasne, co nie działa – sensor wiatru, cylinder hydrauliczny – teraz nic się nie wyświetla. Nie wiem, czy to wirus czy co. Jest duży rozkołys, łódkę obraca, trzeba to nieustannie kontrolować. (…)
Generalnie jak temperatura spadła poniżej 10 stopni, zaczęły się kłopoty.”
Dodaj do ulubionych:
Lubię Wczytywanie…