Dzisiaj rozmawiając z Gutkiem pytałam go o to, jak jest ustawiona meta. Otóż z instrukcji żeglugi posiadanej przez niego na pokładzie Operonu wynika, że linią mety jest linia południka 174°48 E, a właściwie jej odcinek wyznaczony przez górny i dolny znak kursowy: 41°22 S / 41°26 N. Czyli około 5-6 mil przed wejściem do zatoki Wellington.
Jak pewnie wiecie, na Active House skończyło się prawie jedzenie i woda – więc pytam Gutka, czy ma co jeść. Zapewniał, że zabrał ze sobą dużo. Ma jeszcze nawet pół skrzynki jabłek i pomarańczy – w końcu nie płynął przez tropiki, więc owoce w całkiem dobrym stanie zniosły podróż. Stwierdził, że przy ciężarze jego łódki te parę kilo w jedną czy drugą stronę nie ma już znaczenia, więc nie oszczędzał.
Czas bardzo już mu się dłuży, chciałby być jak najszybciej w porcie. Ekipa Operon Racing jest już w Nowej Zelandii, jadą samochodem do Wellington. Mają też ze sobą nowy system autopilota – ale o tym innym razem napiszę :)