Pogoda na południe od Wysp Zielonego Przylądka do piątego równoleżnika jest wyjątkowo niestabilna od ponad doby. Na kolejne dwa dni prognozy zapowiadają w dalszym ciągu gwałtowne burze oraz dużą falę. W strefie okołorównikowej nie jest to zjawisko niezwykłe, ale dla małych jachtów Mini 6.50 takie warunki nie są najlepsze.
Radek Kowalczyk, płynący na jachcie 790 CALBUD, w sobotę rano opuścił port Mindelo, gdzie zatrzymał się aby naprawić uszkodzony generator prądu i wyruszył z powrotem na trasę regat. Zajmuje obecnie 28 pozycję w klasyfikacji jachtów prototypowych i na razie żegluje bez dalszych kłopotów.
W trakcie ostatnich kilku dni z regat wycofywali się kolejni zawodnicy – większość z powodu uszkodzeń sterów. Wczoraj miała miejsce pierwsza akcja ratunkowa – jacht Mathieu Claveau (405 – Okoume Les chevaux du Beal) po zderzeniu z niezidentyfikowanym obiektem pływającym zaczął szybko nabierać wody. Żeglarz wezwał pomoc, której udzielił mu zawrócony przez centrum koordynacji działań ratowniczych (MRCC – Maritime Rescue Coordination Centre) kontenerowiec oraz łódź asekuracyjna regat – Edulis. Claveau był przygotowany na przeżycie dwóch dni w tratwie ratunkowej, na szczęście ratunek przyszedł dużo szybciej. Obecnie żeglarz jest bezpieczny i znajduje się na pokładzie jachtu asekuracyjnego.
Dziś rano przeprowadzono drugą ewakuację. Jacht Scotta Cavanough (797 – bainchild.org.au) stracił maszt. Pomimo licznych prób żeglarzowi nie udało się ustawić takielunku awaryjnego. Miała miejsce klasyczna procedura – naciśnięcie czerwonego guzika na nadajniku służącym do komunikacji z organizatorami regat, czyli wzywanie pomocy. Znajdujący się najbliżej jeden z siedmiu jachtów asekuracyjnych regat, Pen Ar Clos, został poproszony o jak najszybsze zabranie Scotta na pokład, co nastąpiło o godzinie 09.30 dziś rano. Przez całą noc Emma Creighton (574 – Pocket Rocket) czekała razem z nim na pomoc, utrzymując łączność i zawieszając własny wyścig do momentu, kiedy Scott znalazł się bezpiecznie na pokładzie jednostki asekuracyjnej, gdzie pozostanie aż do mety. Te jachty asekuracyjne, które płyną równolegle z flotą, to naprawdę bardzo dobre rozwiązanie …
Z liczącej 79 jednostek na starcie floty do dnia dzisiejszego wycofało się 15 jachtów.
O ! Mamma Mia ! Sorry Susanna !!!
Płynie, płynie nawet dość szybko i zachowuje dystans do lidera, co dobrze o nim świadczy. Odnoszę wrażenie, że Radek pełni rolę zabezpieczenia tyłowego całej Mini floty czyli jest liderem inaczej ale i dżentelmenem. Asystuje m.in. Emmę, która na 25-m miejscu dzielnie walczy z uciekającymi kolegami i pewnie nie ma czasu na oglądanie się za siebie… :)
A 747… a 747… fan-ta-styczny!!! Nadal prowadzi. Czy ktoś pamięta kiedy on był drugi?
Ale jazda!
Emma,Fabienne,Marie, Christa i Pipa, już za doldrumami , czołówka sypie M&M sy do oceanu na równiku , a Radek zrównał się z Guo Chuan em 487 , zawsze lepiej w grupie !
747 Jumbo Jet dzisiaj osiągnie archipelag Fernando de Noronha, płynie jak po sznurku !
No i jeszcze Susanne, też dobrze jej idzie.
Oj , nie mają lekko !!! Mimo wszystko Nasza 790 płynie dalej !
Liderzy złapali wiatr w żagle , ale się wzajemnie pilnują .
Różnica pomiędzy pierwszym a ostatnim żeglarzem wynosi dobrze ponad 500 mil , tych łodzi asekuracyjnych musi być więcej.