Flota już za równikiem, na Abu Dhabi kończy się jedzenie

Widok z masztu - niezależnie od porcji żywnościowych, robota musi być zrobiona. / Fot. Nick Dana/Abu Dhabi Ocean Racing/Volvo Ocean Race

Ja rozumiem, że łódki muszą być lekkie. Bardzo lekkie. Tym bardziej w etapie, gdzie po drodze jest równik i generalnie niepewne wiatry. Ale dziwi mnie niezachwiana wiara w planowanie trasy oraz to, że pogoda dostosuje się do zawodów, a nie odwrotnie.

Na pokładzie jachtu Azzam (Abu Dhabi) jedzenia wystarczy do poniedziałku, czyli jeszcze na tydzień. ETA, czyli przewidywany czas dotarcia do mety, to póki co przyszła środa – 9 maja. Ian Walker, kapitan Azzama, mówi, że generalnie nie jest to problem, jeżeli będą trochę głodni przed metą, ale będą się starać przede wszystkim nie wyrzucać jedzenia a także zaczną je racjonować, żeby z zaoszczędzonych zapasów starczyło na dwa dni, których nie było w planie. Jedzenia zapakowano równo na dwa tygodnie. Hmm …

Puma wciąż na prowadzeniu. / Fot. Amory Ross/PUMA Ocean Racing/Volvo Ocean Race

Tymczasem wszyscy już za równikiem, z powrotem na „naszej” półkuli. Prowadzi wciąż Puma – wielki szacunek za ten etap, w tym również za wczorajszą „ucieczkę” – zostawili już-już dopadającą ich Telefonikę (ok. 2Mm różnicy wczoraj) o ponad 30 mil z tyłu.

P.S.  Pierwsze regaty wielokadłubowców klasy MOD70 wystartują 7 lipca z Nowego Jorku.

Zgłoszeni na razie są: Race for Water (Steve Ravussin), Foncia (Michel Desjoyeaux), Edmond de Rothschild Group (Sebastien Josse), Spindrift Racing (Yann Guichard) i Oman Sail (Sidney Gavignet); Trasa liczy 2950 i kończy się we francuskim Breście. Będzie to pierwszy wyścig transatlantycki zupełnie nowej klasy trimaranów – identycznych, porównywalnych, one design – no i z pewnością bardzo szybkich.

Powoli ale do przodu

Załogi mają trochę oddechu, choć pewnie chłopaki woleliby płynąć trochę szybciej. Jak tłumaczy Chris Nicholson z Campera: „Sytuacja wygląda tak, że wszyscy płyną na północ i na wschód. Wszyscy mają podobny plan, ale powodzenie w jego realizacji może zależeć od mobilizacji załogi i dyscypliny”. Jak widać na obrazku, kursy się zmieniają, więc nawigatorzy mają różne pomysły na to, jak rozegrać tę partię szachów. Zobaczymy. Wydawało mi się, że Groupama tryma się z tyłu z jakiegoś powodu – bo Telefonica też nie wyrywa się do przodu – ale na filmie ekipa Groupamy mówi, że nie wiedzą, dlaczego jadą tak wolno. Sprawdzili nawet, czy nic im się nie przyczepiło do kila, ale kil czysty. Szukają dalej.

A jak mówi Will Oaxley, nawigator z Campera, „delfiny zawsze wywołują uśmiech”, więc polecam nagranie o delfinach – ale nie tylko. Dobrze widać też aktualne warunki pogodowe. Czasami lepiej, jak nic się nie dzieje, niż jak dzieje się za dużo.

 

Rybka itp

W ramach przerwy od newsów z VOR i innych regat, kilka zupełnie innych, które się nazbierały. Aha, rybka jest od mojej córki.

Po pierwsze – i to uważam za wiadomość dnia – odebrany został sygnał AIS z jachtu Tomasza Cichockiego POLSKA MIEDŹ. Od 42 dni jego pozycja była niewidoczna.  Ponieważ nie było żadnych sygnałów  wzywania pomocy z radioboi EPIRB, było duże prawdopodobieństwo, że kpt Cichocki płynie dalej i ma się dobrze, tylko z jakiegoś powodu (np. awarii elektroniki lub/i elektryki) nie widać go nigdzie. Dzięki bardzo szeroko zakrojonej akcji informacyjnej o poszukiwaniach żeglarza, jaka rozpoczęła się 20 kwietnia, sygnał z jachtu został odebrany, a ostatnia znana pozycja POLSKIEJ MIEDZI to okolice Azorów: http://marinetraffic.com/ais/default.aspx?oldmmsi=261019080&zoom=10&olddate=lastknown. Jednak bezpośredniego kontaktu z żeglarzem nie nawiązano jeszcze – ale skoro jest tu gdzie jest i płynie, można przypuszczać, że wszystko dobrze i pozostaje odwołać poszukiwania.

A z ciekawostek:

86-letni żeglarz wraz z towarzyszącą załogą (średnia wieku powyżej 50 lat) płynie z Karaibów na Bahamy, uwaga, na tratwie z plastikowych rur do wody. Cel – zebrać 50 000 USD na akcję dobroczynną WaterAid. Pomysłodawca i kapitan wyprawy to pisarz i podróżnik Anthony Smith. W zeszłym roku przepłynął Atlantyk na tratwie An-Tiki, pokonując 2600 Mm z La Gomery w 66 dni i lądując na karaibskiej wyspie St. Maarten w kwietniu ub. roku. W rejsie towarzyszyło mu trzech „dojrzałych i nieustraszonych” dżentelmenów. Jak widać, na przygodę nigdy nie jest za późno. Rok później były prezenter BBC i dziennikarz naukowy kontynuuje rozpoczęty rejs. Więcej tu:

http://garyebrown.net/1/post/2012/04/raft-an-tiki-you-can-be-old-and-bold.html

www.justgiving.com/AnTiki (UK)

No i jeszcze jedno:

Ukraińsko-rosyjska załoga na pokładzie jachtu SCORPIUS ustanowiła nowy rekord świata w żeglowaniu po Morzu Rossa (Antarktyka). 30-metrowy SCORPIUS to pierwszy jacht, jaki dotarł na szerokość 77S. Wyruszyli we wrześniu 2011 z Sewastopola. Sześć miesięcy zajęło im dotarcie do Morza Rossa, rejonu rzadko uczęszczanego, mówiąc oględnie. W planie jest dotarcie do ukraińskiej stacji antarktycznej Vernadskij. Ciekawe, gdzie są teraz.

Ośmioosobowa załoga (czterech Ukraińców i czterech Rosjan) ma chęć na więcej rekordów. Kolejne próby mają objąć opłynięcie Antarktyki poniżej 60 równoleżnika oraz bieguna północnego powyżej 65-70N w trakcie jednego roku polarnego. Jacht planuje ciągły rejs przez 2,5 roku – chcą jednocześnie ustanowić rekord żeglugi non-stop i pokonać łącznie 70 000 Mm … No proszę … (Tego non-stop się nie uda, bo po huraganie musieli zatrzymać się na Tasmanii, ale próbować zawsze warto.)

http://www.kctv5.com/story/17208269/ukrainian-yacht-crew-sets-world-record

http://www.day.kiev.ua/225458

Nowe rozdanie

Pięć jachtów VOR już w drodze do Miami na trasie szóstego etapu. Można powiedzieć, że prawie 2/3 liczącej w sumie 9 etapów trasy za nimi, no i za nami …

Sobotni in-port race wygrała Groupama, dopisując sobie kolejne punkty. Od „liderów tabeli” Telefoniki dzieli ich zaledwie 16 punktów, trzeciego z kolei Campera od Francuzów tylko 9, a czwartą jak na razie Pumę od hiszpańsko-nowozelandzkiej załogi zaledwie 7. Abu Dhabi niestety pozostaje w tyle z zaledwie 58 punktami i mam wrażenie, że już nie będzie w stanie odrobić strat. W tej sytuacji wiadomo, że nic nie wiadomo, a kolejność klasyfikacji generalnej może się jeszcze nie raz pozmieniać.

Klasyfikacja generalna po starcie 6 etapu z Brazylii do USA / www/volvooceanrace.com

Znamy już mniej więcej możliwości poszczególnych jachtów, znamy kapitanów. Wiemy też, że nie odpuszczą i będą walczyć do końca, bo różnice punktowe nie są bardzo duże. Puma wygrała wczorajszy start i jak na razie prowadzi, ale odległości pomiędzy poszczególnymi jachtami sięgają jak na razie kilku mil – cała flota znajduje się zaledwie ok. 6 Mm od siebie jak widać na poniższym raporcie:

Kolejność jachtów w pierwszej dobie po starcie / http://www.volvooceanrace.com

Dyżurny meteorolog, regat, Gonzalo Infante, tak mówi o pogodzie na najbliższe dni: „Pierwsze 500 Mm to rejon znany jako South Brazil Bight (Ławica Południowobrazylijska) – do przylądka Cabo Frio. Możliwe wiatry do 30 węzłów związane z nadchodzącym niżem. Symulacje wskazują, że prawdopodobnie jachty popłyną dalej od brzegu, żeby skorzystać z południowych i południowowschodnich wiatrów niżu południowoatlantyckiego. Ten układ atmosferyczny może być szeregiem mniejszych, gwałtownych niżów przynoszących szkwały i burze z piorunami. To nie jest dobry układ, żeby się go trzymać, ale jest jedynym możliwym wyborem”.

Mapa ważnych czynników pogodowych z którymi flota będzie musiała poradzić sobie na trasie tego etapu / http://www.volvooceanrace.com

P.S. W niektórych miejscach strona VOR podaje długość trasy etapu 3590Mm (np.  http://www.volvooceanrace.com/en/schedule/html_index_page1.html) a w innych ponad 4590 (np. w raportach pozycji). Wszystko rzecz jasna zależy od sposobu w jaki dokonuje się pomiaru, a finalną liczbę przebytych mil pokaże log każdego z jachtów, niemniej tego rodzaju rozbieżności nie powinny się zdarzać.

Bukszpryt do wzięcia

Jak poszukam to znajdę jeszcze kilka zdjęć tegoż bukszprytu; Najwyraźniej Gutek postanowił się z nim rozstać definitywnie. albo, co bardziej prawdopodobne, Eliza kazała wynieść z domu ten gustowny, aczkolwiek zajmujący sporo miejsca przedmiot :)
W każdym razie bukszpryt jest do wzięcia, jeżeli ktoś ma miejsce, żeby go przygarnąć.

Przepraszam za brak linka ale pomimo licznych a usilnych prób nie chciał się wstawić :/