METEO NA WEEKEND :)

Dziękując raz jeszcze Krzysztofowi, przedstawiam kolejną analizę rywalizacji Brad vs Gutek.

„Jak widać z zapisów trajektorii jachtów na „Race Vieverze” Gutek mimo nadkładania drogi na W na wyraźne obchodzenie komórek cumulonimbusów (na zdjęciu widac niebieskawe pióropusze – kowadła ponad nimi) minimalnie zyskuje mimo słabych wiatrów. Poza tym położenie nieco na W daje mu trochę lepsze warunki na szybsze złapanie pasatu SE z drugiej strony. Na drodze Brada jeszcze ogony chmur burzowych, które zasysając wiatr pod swój komin wznoszącego sie powietrza mogą dać mu wiatry bardziej od dziobu niż Gutkowi. Tak więc wygląda, że weekend obaj zawodnicy spędzą już powoli narastającym pasacie.

Komentarz krótki bo zdaje się przeszli bez szwanku przez pas równikowy (Gutek bez dodatkowych strat mimo słabszego jachtu) i w regularnym pasacie znowu zacznie się wyścig sprzętu.

Chociaż przy wietrze z połówki i ostrzej Gutek nie jest bez szans, mimo przewagi stateczności Brada (głębszy balast); bo obie łódki będą płynąć blisko prędkości maksymalnej związanej z długością kadłuba, która jest identyczna. (A nie jak przy kursach pełnych gdy jachty surfują na fali i lżejszy ma dodatkowe fory.)

Krzysztof Dumara”

METEO NA DZIŚ – KRZYSZTOF DUMARA

Kolejna analiza Krzysztofa – wielkie dzięki!

„Zdjęcie satelitarne przedstawia ostateczne podejście czołówki do równikowej strefy zbieżności. Wydaje się, że bardziej zachodnie podejście Gutka (G) pozwoliło mu w nieco silniejszym wietrze nieco odrobić dystans (10 Mm w ciągu doby) mimo wolniejszego jachtu i wypadków przy pracy.

Obecnie Brad (B) jest już pod pierwszą komórką konwekcyjną (dużym cumulonimbusem) i może go tam łapać cisza i ulewa. A przed nim jeszcze widać w tej chwili szeroki 250 mil (elipsa) pas cisz i słabych zmiennych wiatrów.

Patrząc na te piętrzące się chmury można przypuszczać, że Gutek wciąż ma szansę spróbować utrzymać się jak najdłużej po nawietrznej od nich celując w  węższy pas ciszy około 30 W.

Krzysztof Dumara”

KOMENTARZ METEOROLOGA – KRZYSZTOFA DUMARY

Dzięki uprzejmości Krzysztofa Dumary zamieszczam analizę bieżącej sytuacji pogodowej wraz z ilustracją. Krzysztof zobowiązał się dostarczać w miarę możliwości takie informacje w formie ogólnie zrozumiałej – za co bardzo dziękuję w imieniu własnym i reszty czytelników.

„Oba prowadzące jachty Brad i Gutek ustawione są dobrze do przechodzenia tropikalnej strefy zbieżności wiatru. Jest to rozciągnięta równoleżnikowo strefa na Ziemi o największym nasłonecznieniu i najgorętszym powietrzu, które wznosząc się do góry zasysa masy powietrza położone na północ i południe od niej – dając wiatry pasatowe. W strefie ich zderzenia ze sobą należy spodziewać się cisz przeplatanych gwałtownymi burzami od ogromnej energii nasłonecznienia.

Brad powinien ją osiągnąć za ok 2,5 doby, Gutek biorąc pod uwagę jego stan i mniejsze możliwości jachtu przy żegludze kursami z wiatrem za 3.

Wczesną jesienią strefa ta leży nieco na północ od równika (niebieskawe strefy opadów na mapkach). Statystycznie najlepszym miejscem do przechodzenia pasa cisz równikowych przy podróży Europa – Cape Town pod żaglami jest jej przecięcie z południkiem 30W lub nawet nieco na zachód. Podobnie wygląda to w tym roku.
W okolicy 30 -32 W nie widać znacznego spadku siły wiatru i wykształconego pasa ciszy, więc prawdopodobnie żeglarze wybiorą to miejsce mimo pewnego nadkładania drogi (patrz mapka prognostyczna ze strzałkami).
Gutek znajdujący się nieco na zachód od Brada może dostać nieco silniejsze wiatry. Brad z kolei będąc z przodu ma możliwość kontrolowania posunięć Gutka przez ustawienie się pomiędzy nim a planowanym punktem przechodzenia przez pas ciszy (tzw. krycie).”

OPERON vs PINGWIN

Trochę mnie wywołaliście do tablicy. Ale dobrze. Niniejszym informuję, że moja prośba sprzed paru już dni o znalezienie eksperta regat ds. meteo który byłby w stanie przystępnie omówić prognozę w cyklu mniej więcej raz w tygodniu i skomentować działania poszczególnych zawodników „proceduje się” jak mówią Anglicy. Generalnie przyszło mi to już do głowy, wiem że coś takiego jest potrzebne i postaram się to uzyskać, bo mnie osobiście również to ciekawi.
Teraz sprawa druga – porównanie Pingwina i Operona. Jeżeli spojrzeć na liczby, nie pozostawia złudzeń. Dysponując tym, co ma, Gutek robi bardzo dobrze i wyciska maksimum – bo to dobry żeglarz jest. A więc:

OPERON RACING
Rok budowy 1991. Wyporność 10.95 tony. Długość 18.28 m, szerokość 5.8 m, zanurzenie 3.96 m. Wysokość masztu 25 m. Powierzchnia żagli na kursach ostrych 221 m.kw., na pełnych 460 m.kw.

LE PINGOUIN
Rok budowy 1998. Wyporność 8.6 tony. Długość 18.28 m, szerokość 5.56 m, zanurzenie 4.5 m. Wysokość masztu 28 m. Powierzchnia żagli na kursach ostrych 300 m.kw., na pełnych 600 m.kw.

Jak widać przy silniejszym wietrze Operon może radzić sobie lepiej, przy słabym i na ostrych nie ma zbytnio szans. Trzeba wykorzystywać co się ma i liczyć na błąd przeciwnika.

Ku zaskoczeniu wszystkich …

No właśnie. Słucham i czytam zarówno opinie ze strony ekipy organizacyjnej regat jak i różnych zagranicznych znajomych, przykładowo fotografów i dziennikarzy pracujących razem ze mną przy tej imprezie. Wszyscy są nieprawdopodobnie zaskoczeni tym, co i jak Gutek robi. Bo to, że wystartował, traktowali z początku jako egzotykę. To, że przez kilka dni prowadził – jak uderzenie meteorytu czy rzecz równie niebywałą. A on wciąż płynie w czubie, robi swoje, chociaż łatwo nie ma. Razem z Bradem Van Liew odjechali dość daleko od reszty,  nie da się ukryć.

Mam wrażenie, że nikt, oprócz wąskiej grupy osób w Polsce nie doceniał w szczególności jego skromnej osoby a w ogólności poweru polskiego żeglarstwa.  No są sukcesy w optymiście,  w desce,  jest załoga Stara … Robimy, co można, żeby się przebić do mediów, ale to  jak wiadomo orka na ugorze. Liczę, że najbliższe miesiące coś zmienią – góry są przecież po to, żeby je przenosić.