NA WŁASNE OCZY

ZACZYNAMY.
Wylądowałam w La Rochelle, żeby na własne oczy obejrzeć start regat VELUX 5 OCEANS. Nie ma co ukrywać, realizuje się tym samym jedno z największych moich zawodowych marzeń. Możliwość pracy w multi-międzynarodowej ekipie przy organizacji jednej z największych imprez żeglarskiego świata. Poniżej wstępniaczek na rozgrzewkę, a w dalszej kolejności będą pojawiać się inne teksty oraz „pocztówki słowne” i nie tylko … Miłej lektury !
Milka Jung

ZBLIŻA się start jednych z najważniejszych regat w żeglarskim kalendarzu – VELUX 5 OCEANS, poprzednio znanych pod nazwami BOC Challenge and Around Alone, nieprzerwanie rozgrywanych w czteroletnim cyklu od 28 lat.
Tegoroczna edycja przynosi trochę rewolucyjnych zmian w stosunku do poprzednich. Są one zaplanowane nie tylko na teraz, ale również długofalowo i mają na celu znaczące zwiększenie ilości uczestników tych regat w przyszłości.
Do tej pory bariera finansowa była bardzo znacząca, a na udział w tego rodzaju imprezach mogli pozwolić sobie jedynie żeglarze ze światowej czołówki którzy dzięki wcześniejszym sukcesom mieli łatwiejszy kontakt z potencjalnymi sponsorami. Teraz, dzięki nowej klasie jachtów Eco 60 powinno się to zmienić. Organizatorzy stawiają na stare, ale odświeżone i sprawdzone jednostki klasy IMOCA Open 60, których jest sporo i nie są zbyt drogie w zakupie. Przy wsparciu finansowym jakie zapewnia organizator regat, można liczyć na to, że kolejne edycje zgromadzą dużo więcej uczestników i że naprawdę będzie można liczyć na to, że dzięki tej imprezie wyrośnie nowe pokolenie zawodowych żeglarzy z najwyższej półki.
W tym roku na starcie regat zamiast początkowo planowanych ośmiu startujących mamy sześciu i nie wiadomo tak naprawdę, czy jest to ostateczna liczba. Trzeba jednak otwarcie powiedzieć, że regaty VELUX 5 OCEANS to impreza znacznie trudniejsza niż zdarzające się już masowo wycieczki na Mount Everest i fakt, że chętnych nie ma zbyt wielu, tym bardziej w dobie finansowego kryzysu, nie powinien nikogo dziwić.
Na starcie 17 października w La Rochelle znajdzie się również Polak, Zbigniew „Gutek” Gutkowski. Będzie to pierwszy start naszego rodaka w samotnych regatach dookoła świata. Mamy oczywiście nadzieję, że nie ostatni. Pływali tu już Rosjanie, Węgrzy i Japończycy, nas jeszcze nie było. Trzymamy więc kciuki!

7 komentarzy do “NA WŁASNE OCZY

  1. Już doba i 4 godziny w morzu. Gutek idzie dobrze 16 mil za Amerykaninem. Na zakrecie przybedzie troche wiatru aczkolwiek przypuszczam, że wlaśnie w slabszych wiatrach wychodzi precyzja regatowa. To duża szansa dla Gutka. Jako były regatowiec z małych łódek powinien to decydowanie lepiej rozpracować. Zresztą z ‚passage weather’ wynika, że słabe wiatry będą żeglarzom towarzyszyć daleko za Canary Islands. Jaka najlepsza strategia na najbliższe dni. Każdy z żeglarzy płynących ma własną niemniej jednak wydaje mi się najlepiej trzymać się blizej brzegu. Wzdłuż Portugalii winny wiać tzw. Portuguese trades z północnych kierunków, a w razie ich zaniku (bliski wielki wyż) to zawsze można się posiłkować wiatrami lokalnymi (bryzy). Ale jak wspomnialem każdy z nich ma swoją koncepcję. Wierzę, że Gutek wybrał najlepszą. A propo,s czy ktoś się orientuje czy skiperzy Velux Race mogą korzystać z pomocy brzegowej jeżeli chodzi o pogodę? Będę wdzieczny za wiadomość.

  2. Jutro start jak się nie mylę. Gutek zapewne zajety. Nie dziwie się – jest co robić 24 (już zdecydowanie mniej) godziny przed startem. Potrzebowałbym parę słów z nim, ale zobaczę czy komórka francuska ‚robi’. Stefan odezwij się przez SKYPE albo e-mailem.
    Jaka pogoda w La Rochelle? U as w Chicago ciepło (powyżej 20 Celsjusza) i słonecznie. Jakie zapowiedzi na jutro w La Rochelle? Oczywiście mogę to zdjąć z internetu, ale od tambylcow się dowiedzieć jest dużo lepiej.
    Pozdrawiam
    Andrzej Piotrowski

  3. witaj
    widze ze gutek musial sie „zapisac” do regat by sie „spotkac”. daj milka prosze nr tel to dryndne i pogadamy. cos bysmy moze na http://www.port21.pl wiecej dla gutka zrobili
    pozdrawiam. andrzeju – my takze dawno sie nie widzielismy…
    zdravim
    stefan

  4. Ahoj Milka, oczywiście, że pamietam. Dobra dawne czasy. Jutro bede rozmawiał z Ryśkiem Konkolskim. Pewnie wie o imprezie (jakżeby inaczej) i pewnie wie o Gutku. Niemniej jednak zawiadomię go o nowościach. Ja aktualnie w Chicago. Chciałbym więcej wiadomości na temat regat i Gutka uzyskać. Myślę śledzić regaty i pozycje Gutka i pisać o tym do prasy polonijnej tutaj tym bardziej, że Gutka pamiętają w Chicago z regat Chicago Mackinac. Jeżeli to możliwe to parę zdań od niego, jeżeli nie (bo start blisko) to ewentualnie pogadam z Tobą. Daj namiary na jakiś telefon stacjonarny lub pogadam (z nim i z Tobą) przez Skype. Mój nick to karaibczyk. Telefon do mnie 001 773 423 6963. Generalnie prawie cały czas jestem w domu.
    Andrzej

  5. Poza tym niezwykle się cieszę, że Zbyszek Gutkowski czyli Gutek wreszcie dopiął swego. I płynie. Życzę mu silnych wiatrów , głównie z rufy. Jest to jeden z najlepszyc żeglarzy, których poznałem – płynęliśmy razem na Warcie Polpharmie w zimowym rejsie z Gdańska do Vilamoury, Portugalia w 1999-2000 i wiem, że jest bardzo dobry. W wywiadach, które z nim robiłem do filmów Fabryka Adrenaliny i Trzymajcie za nas kciuki dalo się wyczuć marzenie Gutka. Cieszę się, że nareszcie to realizuje. Trzymam kciuki.

    • Cześć Andrzeju, miło że się odzywasz – jeżeli pamiętasz mnie z redakcji Rejsu :) – to właśnie ja!
      Oczywiście o Konkolskim pamiętamy, ale nie zawsze można napisać wszystko, bo robi się wtedy encyklopedyczny wykład. Wszyscy tu z ekipy bardzo kibicują Gutkowi, imponuje spokojem i profesjonalnym podejściem. Pozdrawiam ze słonecznego La Rochelle i pędzę na otwarcie wioski regatowej – Aloha!

  6. Był jeszcze dwukrotnie czeski żeglarz (bardzo znany w Polsce ) Richard Konkolski. Wtedy te regaty nosiły nazwę BOC Challenge.

Możliwość komentowania jest wyłączona.