Kochani, bardzo mi miło czytać to wszystko – ładunek pozytywnej energii jaki się z tym wiąże jest niesamowity. Na razie króciutka statystyka, szerzej rozwinę się niebawem, ale póki co zaraz Operon Racing i Active House wpłyną do portu więc trzeba pisać i szykować aparaty. Przy okazji – jeszcze raz ogromne dzięki dla Pawła Banaszczyka, który wczoraj zastępował mnie w biurze kiedy ja byłam na pontonie i na Operonie (ale się zrymowało).
Mamy pierwsze statystyki – z których niezbicie wynika, że Gutek popłynął dookoła świata najkrótszą możliwą drogą. Całkowity „przebieg” Operon Racing wyniósł 29 110, 84 . Przebieg Pingwina to 31 924,01, Active House 32 216,32 a Spartan 33 924,01. Ha!
P.S. A na deser fotos z kei :)
Gutek, na ile moglem, sledzilem z duma Twoj wyczyn. Na statku mam ograniczony dostep do netu, ale z ogromnymi gratulacjami pewnie sie dzisiej przebije. Swietne decyzje taktyczne, ogromny hart ducha i jak zawsze niebywala odpornosc psychiczna i fizyczna. Cholernie sie ciesze z Twojego sukcesu i wierze, ze to nie ostatni w regatach oceanicznych. Jestem pewny, ze jeszcze wiele razy pokazesz swiatu najwyzsza klase.
Gdybym nie byl na morzu, uscisnalbym Ci grabe w La Rochelle.
Gratulacje takze dla Elizy i Zuzi i calego teamu z fantastyczna Milka na czele. Dziekuje za ogromne emocje i wspaniala robote zeglarska
Darek Drapella
Fakt,jedni herosi skończyli swoje zmagania,ale inni gdzieś tam daleko walczą z przeciwnościami przyrody dalej. Daleko i całkiem blisko. Jak kiedyś pisałem mieszkam nad samym Kanałem Bydgoskim i dzisiaj miałem okazję takiego herosa zobaczyć. Z Kaliningradu płynie pontonem niepełnosprawny Rosjanin, a celem jego podróży jest Bordoeaux we Francji (gdzie blisko jest La Rochelle :) ). Do Bydgoszczy dopłynął na wiosłach,niestety nie poradził sobie z prądem Brdy,która zatrzymała jego wyprawę. Uzyskał pomoc od bydgoskich wodniaków,którzy sprezentowali mu silnik. Dzisiaj właśnie ruszył w dalszą podróż. Niestety nie zdążyłem zrobić żadnych zdjęć :/
Pozdrawiam wszystkich blogowiczów,a w szczególności naszą słodką gospodynię i mam nadzieję nowego blogowicza Zbyszka Gutkowskiego :) Zbyszek wszyscy na Ciebie czekamy :)
Leszek Rafałko alias drwal59
Poniedzialek po regatach.
RV juz prawie zardzewial.
Gospodyni zaginela pewnie w jakiejs winiarni w La Rochelle
A my z nosami przy stronie V5O nie wiemy co z soba robic
Trochę osieroceni się czujemy. To fakt. Może warto od teraz zając się własnymi losami? Fajnie Kika napisała o tym trochę wyżej :) :) :)
A łódki jeszcze parkują? wiesz, Paweł do kiedy? Skipperzy na miejscu? czy towarzystwo rozjechało się do domów?
Pozdrowienia,
Lodki beda stac chyba az do soboty, bo wtedy jest chyba oficjalne zamkniecie regat. Tak wiec, az do soboty nasi bogowie zeglarstwa beda spedzac czas w uroczym La Rochelle. Pozniej lodki plyna do Kopenhagi (ale juz niekoniecznie ‚singlehanded’), bo ponoc tam jest jakis event Veluxa. Do Kopenhagi plywaja promy ze Swinkowa :)
Panie Zbyszku facet który potrafi przyznać się do „spoconych” oczu to prawdziwy twardziel a kiwający się bezwładnie kil to wyzwanie dla prawdziwego Herosa a przy tym to drugie miejsce na podium, szkoda gadać, fajny z pana Gość. Pani Elizo niech go pani troszkę przytrzyma w domu bo go energia rozsadzi. Gutek – Brawo, brawo, brawo.
A dla tych którzy chcą trochę wrażeń może to – http://www.maderskiyachts.alpha.pl/regaty.htm lepsze niż siedzieć cały czas przed komputerem.
Pozdrawia wszystkich do zobaczenia na wodzie. Uczcie pływać dzieciaki to nasza przyszłość!!!
Zachęcam wszystkich do zgłoszenia swojego udziału w pikniku „Marzenia się spełniają”.
Osobą kontaktową jest Paweł i jego adres mail to: pawel@nvg.pl
Ja przygotuje całą resztę. Przy pomocy słodkiej Milki wszystko wypali!!!! Plan pikniku i datę podamy najszybciej jak się da. Zależy nam aby Gutek i jego rodzinka oraz team była z nami. On jeszcze nie wie że organizujemy cokolwiek. Ustawiajcie się z całymi rodzinkami. Każdy znajdzie cos dla siebie. Gwarantuję!!!! Śledźcie blog i ewentualne linki.
Pozdrawiam
Tomek
„melon”
Trochę spóznione ale niekonczace sie gratulacje dla Gutka!!! Jestem pełen podziwu i szacunku dla tkiego żeglarza jak On… Cały weekend śledzilem finish regat ale dopiero teraz znajduje czas żeby oddać szacunek naszemu juz wielkiemu rodakowi żeglarzowi.
Praktycznie wszystko już zostało powiedzianie… że jest najlepszy, że dziekujemy jemu i calemu zespolowi, ze za malo mowi sie w mediach o tym niebagatelnym sukcesie, że szefowa o slodkim imieniu duzo pomogla, ze plakietka na spotkanie blogowiczów zostala wymyslona… itd. Tylko najgorsze i dołujące jest to że zamykamy pewien etap o ktorym juz dawno wiedzielismy ze sie skonczy… Jutro rano zamiast porannej kawy bedzie tylko oczekiwanie na to czy cos drgnelo w sprawie ewentualnego spotkania:) Wiec nie dołujmy sie tylko wspolnie cos wymyslmy. Regaty sie juz skonczyly i nastepne beda za jakis czas ale spotkanie blogerow moze sie odbyc i na to teraz czekajmy tak jak na Gutka w każdym etapowym porcie:)
Jestem za tym żeby każdy chętny zgłosił sie na podany we wczesniejszym temacie email: pawel@nvg.pl , a tutaj na blogu niech każdy poda propozycje kiedy, gdzie i w jaki sposob mialo by sie to odbyc, no i oczywiscie jak to zrobic zeby Gutek tez sie tam znalazl:D:D:D
Przemyślcie sprawe i piszcie propozycje.
fajny design, tak trzymać :-)
jestem za!
Brak słów, by opisać podziw i radość z tego czego dokonał Pan Gutek!
Co do trasy – „jak się nie da szybko, to trzeba krótko”! :)
Łatwo to powiedzieć, trudno zrobić, Pan Zbyszek udowodnił, potrafi – to i wiele więcej!
Pozdrawiam serdecznie, gratuluję i dziękuję (za emocję i za dumę, którą też czuję)!
Pozdrawiam też wszystkich innych, którzy się przyczynili do tego sukcesu.
Dzięki dla wszystkich, którzy przez cały ten czas „współzamieszkiwali” w komentarzach tego bloga, oraz oczywiście dzięki i pozdrowienia dla naszej wyrozumiałej „Szefowej”. :)
Wasze zdrowie!
PS: Realizując pomysł rzucony niedawno – podrzucam propozycję plakietki/znaku dla wszystkich nas, którzy będą mieli jeszcze okazję się spotkać na targach, czy innych imprezach. Nawiązanie jest oczywiste – bo starałem się, by kojarzył się jednoznacznie a równocześnie mówił… zresztą sami zobaczcie :) – http://subvenio.pl/pdf/MO/gutek5o.jpg
(Proszę o uwagi, jeśli będzie trzeba, chętnie podziałam dalej.)
Do zobaczenia!
—
Mariusz (mariusz[małpa]bdg.pl)
Dobre. Może slogan „najtwardszy z najlepszych” zastąpić wcześniejszym określeniem „brylant” (diament) i np. „brylantowy skipper”, ale to tylko sugestia.
Cos sie konczy, .. cos nowe sie zaczyna…
Gutek -Gratulacje!!! Gratulacje wszystkim= BVL, ZG, DH, CSM. Fascynujaca gra do konca. Nudno bedzie teraz … Co bedzie?
Ja wiem ze Gutek nie przestanie na tym. A my?
Moze i my oderwiemy sie od monitorow, przestaniemy marudzic, ze nikt nam nie kibnicuje, zacznimy zeglowac na calosc; bedze nas 10-ciu, 100-tu do tego rodziny i „niezadowlone” zony/mezowie/partnerzy (hmm… swiat jest otwarty ;-D.. dzisiaj) to i prasa, i medialna widocznosc bedzie. A tak pieprzymy sami do siebie jaki to „swiatek nasz maly'” jest, niedobry dla nas…
Przepraszam za prowokacje.
Zbyszek – brawo za „caloksztalt” i dzieki za inspiracje.
3 tys. mil, 5 tys mil- czy to przypadkiem nie jest pomylka ? Wierzyc sie nie chce ! Ziemia sie kurczy czy co ?
tutaj już wszystko zostało powiedziane, podziękowano komu trzeba i jak trzeba …
jako ktoś kto nigdy w życiu nie siedział na żadnym jachcie, złapałem chyba rzec można bakcyla, ale podejrzewam, że długa droga przede mną aby udać się nawet na rejs po mazurach …
dziękuję wam wszystkim za super towarzystwo, drogiej naszej gospodyni prowadzenia tego miejsca, zapewnianie nam najświeższych informacji …
a naszemu mistrzowi Gutkowi i jego Operonowi dziękuje za super emocje i życzę samych sukcesów …
GGG
pozdrawiam Tomek alias bzikol
Tomek,
Jak mówią Chinczycy, każdą drogę zaczyna się od pierwszego kroku. Właśnie go wykonałeś. Teraz przed tobą kolejny krok w dobrą stronę. Powodzenia :)
GGG
GUTEK GRATULACJE !!! JESTEŚ WIELKI. POZDRAWIAMY
żeglarze z wojska ;)
Jestem dumny z Gutka! Jest dla mnie wielki! :) Dostałem fotkę z Wellington z autografem i powiesiłem na ścianie w miejscu gdzie pracuję – będzie tam wisieć pewnie przez najbliższych kilka lat :)
Dziękuję MILKA za świetną pracę jaką włożyłaś w prowadzenie tego bloga. Zaczynałem dzień wchodząc tutaj zanim jeszcze wszedłem na oficjalną stronę V5O :)
Moja żona przyglądała się wszystkiemu z boku i chyba ona jako jedyna cieszy się, że to już koniec. Tym bardziej, że płynąłem jeszcze w Virtual Reg….
Bardzo się ciesze, że mogłem w tym uczestniczyć i zazdroszczę każdemu, kto był w LR! :)
Pozdrawiam wszystkich, którzy śledzili zmagania Gutka i reszty chłopaków przez ostatnie PÓŁ ROKU !!! :)
KUBA
Wrocław
hm… to fantastyczny wyczyn tak zacieśnić wielką pętlę. kto wie, może dzięki zapisowi GPS trasy Gutka, kolejnym samotnikom będzie łatwiej osiągać lepsze wyniki?
Marzę o tym aby ten sukces nie przeszedł bez echa i aby Gutek dzięki temu co zaprezentował w v5o otworzył sobie drzwi do realizacji kolejnych wyzwań jakie sobie stawia.
Los nam sprzyja!
Gutek na mecie, koniec Veluxa, wszyscy pytają co dalej, a tu taka impreza:
48 Długodystansowe Regaty Żeglarski Toruń-Bydgoszcz
Zapraszamy do wzięcia udziału w
48 Długodystansowych Regatach Żeglarskich Toruń-Bydgoszcz
organizowanych przez Urząd Miasta w Bydgoszczy!
Impreza odbędzie się 18 czerwca 2011r.
Miejsce startu regat: Przystań Akademicka Klubu Żeglarskiego AZS w Toruniu
18 czerwca 2011r. o godzinie 10.00.
Regaty zostaną przeprowadzone zgodnie z przepisami ISAF, PZŻ, zawiadomieniem o regatach i instrukcją żeglugi w następujących klasach :
Klasa Windsurfing
– Klasa otwarta
Jachty otwarto pokładowe
– Klasa Omega
– Klasa „Wolna”
Jachty turystyczne kabinowe
– Klasa T1 ; T2 ; T3
Jednostki zgłaszać można:
drogą mailową na adres: sternabydgoszcz@op.pl
lub w siedzibie Sailing Club przy ulicy Podwale 8 w Bydgoszczy.
Nagroda główna – silnik!
–
Czy to aby nie jest ciąg dalszy? Legendarne regaty w środku Polski i to gdzie – na Wiśle.
Normalnie aż mnie kręci, ciary biegają a ja się zastanawiam na czym popłynąć… 20 dni.
Pamiętam te regaty z lat mojej młodości. Chodziło się do Brdyujścia witać uczestników regat z Torunia do Bydgoszczy.
W tym roku termin pokrywa się z imprezą którą przeprowadzamy z kolegami akurat 18 czerwca we Włocławku. Puszczanie balonu bezzałogowego z aparatura radioamatorską.
Lot CP14i CP15. Więcej szczegółów i zdjęcia oraz filmy z poprzednich lotów na stronie projektu http://copernicus-project.org/dzial,23,plan_lotow.
Mikst daj znać czy będziesz płynął może coś wykombinuję i przyjdę Ci kibicować. sp2fry(malpa)plusnet.pl
Wielkie gratulacje Zbyszku,jestem dumny że jestem Gdańszczninem i Polakiem.Swoja postawą pokazałes,że w polskim żeglarstwie również zdarzają się cuda,tylko trzeba w nie uwierzyć jak Ty,Eliza,świstak,Krzysiek,Mike i wiele osób,które jak ja Tobie kibicowaliśmy.To,że przepłynołeś aż o 3tys.mil mniej od Brada,a 5tys.mil od Chrisa pokazuje cały twój kunszt żeglarski oraz to ,że gdybyś miał ich łódki to na każdym etapie czekałbys na nich w porcie po parę dni.Pozdrawiam od całej ekipy Apii i do zobaczenia w Gdańsku.
Darek Grabowski
p.s.pozdrowienia dla Milki,wielkie dzięki za wszystkie relacje ,jesteś rewelacyjna.
Bardzo mi miło :)))
Piekny to byl czas w LR. Ciesze sie, ze moglem pomoc – przez chwile bylem fejsbukiem regat :)
Mozliwosc zobaczenia takiej imprezy z bliska, jest niesamowita. Nie wszystko mozna pokazac fotografia czy paroma zdaniami.
Wyraz twarzy Brada po wplynieciu do portu: cos pomiedzy fajnie jest doplynac, a kiedy nastepny raz.
Swietny dialog Brada z corka, ktora pomimo pozniej pory (3cia nad ranem), przyszla z mama, babcia i mlodszym bratem aby powitac tate. A pierwsze co powiedziala, jak go zobaczyla, to stwierdzila, ze mu broda urosla. I Brad, taki zmieszany, zmeczony, pewnie juz teskniacy za bezkresem morz i oceanow.
12 godzin pozniej wplywa CSM. Usmiechniety, jowialny, skromny. Jakby nie zdajacy sobie sprawy, ze to juz koniec. Ale, ze teskni za spacerami ze swoim psem. Z miejsca zaprosil wszystkich gapiow, do zwiedzenia SPARTANA. Z duma zalozyl koszulke z nr 182.
Oficjalnie Gutek wpywa w tym momencie. Ale wczoraj, na pomoscie po przywitaniu sie z BVL, zwyciezca regat powiedzial Gutkowi, ze jest pod wrazeniem jego taktyki w trybie ukrytym. Co wiecej mozna chciec uslyszec?
pozdrawiam wszystkich, i do nastepnych regat :)
[URL=http://imageshack.us/photo/my-images/19/dsc2300c.jpg/][IMG]http://img19.imageshack.us/img19/228/dsc2300c.jpg[/IMG][/URL]
Paweł, raz jeszcze wielkie dzięki za pomoc – jak już sam wiesz, angielski sztab liczy kilka osób a polski tylko jedną – no ale wczoraj były dwie :) Nie każdy tak po prostu wsiada w samochód i jedzie do la Rochelle, tym bardziej – BARDZO DZIĘKI !
Zdjęcie, które oddaje wszystko. Dwaj faceci patrzący na siebie z podziwem (warto pomęczyć się z tym linkiem – polecam). Gratulację, Paweł
Pozdrowienia
Czyli znów NUMBER ONE!
Przy okazji pochwalę się i ja, mój wirtualny „Kapitan Mikst” przepłynął 31777,9 mil ze średnią prędkością 11,9 w. Gutek był poza zasięgiem, ale Brada „machnąłem”. :)
Czy pamięta kto, jak to się zaczęło?
Tak: http://www.velux5oceans.com/#/ocean-sprint-1-news/latest-video-the-velux-5-oceans-start/694
Ach, chcialo by sie tam byc ! Niepowetowana strata ! Zobaczyc wszystkich „znajomych”, uscisnac rece, zamienic pare slow i odetchnac atmosfera w La Rochelle. Cos Wam powiem ! Pierwsza wiadomosc o V5O przeczytalem w magazynie „WIATR”-lezac w szpitalu . Tam dowiedzialem sie o Gutku. A potem juz poszlo. Sciagnalem lopa i zaczalem leczenie sledzac regaty V5O ! Pozwolilo mi to na zabicie szpitalnej monotoni. Jak widac pomoglo bo juz chodze samodzielnie . Mysle nawet o kupnie lodki i powrocie na wode. Pozdrawiam wszystkich poznanych na blogu Pani Milki.!
Ciasna pętla-Gutek Jest The Best! :)