Ponieważ dużo osób pyta jak można pomóc Gutkowi monitorując pozycję gór lodowych, wysłałam maila do koordynującego akcję Andrzeja Piotrowskiego z Chicago – z którym jestem w kontakcie tak czy inaczej – z prośbą, żeby się tu odezwał i napisał co i jak. U niego teraz noc, ale mam nadzieję, że się niedługo zgłosi.
Coz, obecny Dyrector tych Regat jak startowal /lata temu/ uzywal autopilota produkcji australijskiej .Ten autopilot podobno pracowal jak popularny „kalasznikov”.
Spróbuję jeszcze raz, może pamiętany jest mój dostawca internetu. Kiedy go zmieniam traktowany jestem jak dostarczyciel spamu i komentarze wrzucane są do śmieci.
Ten autopilot to naprawdę skomplikowana sprawa. Zastanawiam się czy przy podejmowaniu niebezpiecznych decyzji, nie powinno być ingerencji człowieka/sternika np. zezwolenie/akceptacja wykonania zwrotu, czy dużej zmiany kursu.
Przypominam sobie z opisów samosteru, którym posługiwał się Teliga, że był to dodatkowy żagielek, który przez system cięgieł oddziaływał na rumpel. i też to się psuło.
Widać że w tak ekstremalnych warunkach wszystkie auto… , samo….. są niestety zawodne.
Jezeli juz zaistnial temat autopilota,to chcialbym podkreslic,ze zdania co do jakosci, sprawnosci autopilotow sa podzielone/i trudno sie dziwic/.Jednak zdecydowana wiekszosc uzytkownikow definitywnie sprowadza do dwoch zrodel;B&G lub NKE/moj faworyt /.
Ale w obu przypadkach wszyscy sa zgodni co do tego,ze;
oba wymagaja ,by uzytkownik znal wszystkie mozliwe funkcje,ktore dany autopilot posiada,by moc w sposob optymalny go uzytkowac/to nie telefon,gdzie na 200 funkcji ktos uzywa jedna i jest zawsze dobrze/.
Jezeli jak np. w NKE jest funkcja barometric pressure,czy w B&G,gdzie sa sensory kontrolujace amplitude fali czy jak w obu systemach monitorowane jest przyspieszenie lodki i obciazenie na ster ,to nie dla komplikacji prostoty ,ale z uwagi na caly system.Dlatego te w/w autopilots system wymagaja ciaglej /niestety /kalibracji i powtarzam mozliwie pelnej znajomosci poszczegolnych funkcji.Nie bede dalej rozwijal bo kazdy z Was nawet jesli nie zna detali,to rozumie,ze jeszcze dochodza do tego urzadzenia analizujace kierunek wiatru,sile…/czytaj te trzy kropki jako” itd.”lub „bla,bla,bla”/.Szczegolnie NKE sa wrazliwe na kalibracje.Poza tym madrzy ludzie podkreslaja/a ja powtarzam za nimi/ze w NKE szybko zuzywaja sie szczotki na motorze.Ale wierze ,ze Gutek ma co trzeba,tylko potrzebuje nieco spokoju,by to ogarnac.
Facet jest wielki i pecha ma wielkiego.Myslalem z e w pierwszym etapi wykrzystał limit a tu nic.Trzyma kciuki
pomylka,sprawdzilem,Brad ma B&G autopilota/jedtnie hydrogeneratory maja te same.
Elektronika to elektronika – czasem się sypie.
Elektronika jak jest profesjonalna to nie ma prawa się sypać. Chyba z założenia autopilot przeznaczony jest do pracy poza klimatyzowanymi i wodoszczelnymi pomieszczeniami, fakt ze pracuje w warunkach ekstremalnych ale do tego był projektowany.
rowniez NKE
Wydawalo mi sie do tej pory,ze w trudnych sytuacjach jak sie boje,to wewnetrznie sie wyciszam i koncentruje na rozwiazaniu problemu/czesto wmawiajac sobie,ze inni maja wieksze lub ,ze mam czas sie denerwowac.Fanka sprawilas,ze wystapila u mnie palpitacja serca;) !!!
Mowiac nieco powazniej,to pewny jestem,ze NKE zrobia co w ich mocy/nie maja zadnego interesu rozwiazac problem byle jak/,ale dobrze wszyscy wiemy,ze przez telefon trudno leczyc.
Gutek pokazal poprzednio,ze prozaiczny problem moze zaskoczyc.Ale wowczas w koncu odkryl przyczyne i przy pomocy Servisu NKE moze i teraz to sie uda.Jezeli nie,to pozostanie mu uzycie temporary zapasowego ,a reszte czasu spedzi sterujac z kokpitu.Niestety” nic nowego pod zaglami”! Nie sadze,ze ktokolwiek poleci na Kerguelen’y z NKE.Poza tym Gutek jest swiadomy ,ze jedynie konsultacje w tego typu problemach latwiej bedzie rozwiazac konsultujac sie bezposrednio z Francuzami a nie z Cap Town czy Sydney/choc tam jest service najblizej/.A to ,ze zegluga staje sie /na takich lotniskowcach /bardziej niebezpieczna,to nie trzeba chyba przekonywac.W zwiazku z tym pozostanie plyniecie zachowawcze.Jesli dalej spekulowac,to nie wiem co ja bym zrobil w takiej sytuacji!Wszedzie daleko,wiec przede wszystkim nie zmienialbym polozenia kila/nie wychylal/zagle dopasowywal „do przechylu”,szczegolnie gdzie teraz kontynuujac regaty/nie zmieniajac trasy w poszukiwaniu najblizszego ladu/dominuja dla Operona pelniejsze wiatry do polowek.Pewnikiem grot musi byc czesciej zredukowany/nie chodzi o sile wiatru co o przesuniecie srodka ozaglowania do przodu,by ewentualne niespodzianki autopilota staly sie mozliwie bezpieczne.Dla pocieszenia powiem,ze po tych regatach Gutem bedzie mogl smialo obronic Doktorat z autopilota NKE.
ps. nie znam na dzien dzisiejszy lepszych modeli niz NKE.
A jakie autopiloty maja pozostale lodki ? Np. Brad ?
Hmm.. wyglada z mapy, ze wszyscy wracaja do Cape Town.
Raceviewer kompletnie się rozjechał. Pokazuje dziwny czas, jachty płyną na zachód mając kurs, analiza pogody pokazuje kierunki wiatru przekręcone o 180stopni.
Chwilowo lepiej oglądać http://forecast.predictwind.com/tracking, działa dobrze i pokazuje sensowną mapę.
Do p.Jedrka … …. jest teraz powazniejszy problem – samoster, jak pomoc GUTKOWI ? co pan wymysli ?…
Gutek ma poważne problemy z autopilotem firmy (francuskiej jak mi się zdaje) NKE. Jego wypowiedż w tej sprawie jest na stronie regat (polska wersja). To samo napisał Gutek w e-mailu do mnie. Sytuacja jest bardzo poważna – proszę przeczytać wypowiedź Gutka. Przedstawiciel NKE w Kapsztadzie zapewniał polskiego skipera, że z elektroniką jest wszystko w porządku. Myślę, że zespół brzegowy Operon racing powinien spytać tego kolesia czy podtrzymuje nadal swoją opinię o elektronice firmy NKE i co zamierza zrobić aby pomóc Gutkowi. Istnieje chyba coś takiego jak odpowiedzialność przedstawiciela firmy za wypowiedzianą opinię. Czy to się odbędzie w postaci konsultacji fachowców z NKE via telefon satelitarny czy drogą internetową nieważne (byle na koszt NKE), aby skutkowało naprawieniem problemu.
Andrzej W. Piotrowski
Chicago
w tej chwili najmniej wazne sa dywagacje na temat kto zawinil ( moze nikt?) i kto za co bedzie placil. najwazniejsze sa fakty, zdrowa ocena sytuacji i przede wszystkim bezpieczenstwo Gutka, ktory w swoim ostatnim komentarzu stwierdzil „swieta swietami, a ocean jest oceanem”. jezeli Gutek stwierdzi, ze musi poswiecic ten etap ze wzgledu na bezpieczenstwo to wcale nie odbierze mu to chwaly, a my kibicujacy mu zeglarze i sympatycy zeglarstwa powinnismy utwierdzic go w przekonaniu, ze podejmuje wlasciwa decyzje. Gutek nie musi juz nikomu nic udowadniac, pokazal, ze moze sie scigac z najlepszymi i uzyskal ich szacunek, malo tego pokazal nawet, ze „polak takze potrafi”, a tak naprawde to slawa zeglarska niewiele wyplywa poza kregi scisle z zeglarstwem zwiazane i naprawde bezpieczenstwo zeglarza znacznie przewyzsza ambicje rzesz zadnych sukcesu.
jak mawia moj kolega Krzysiek Kaminski, „regat w oststecznosci nie wygrywa sie ( with guts) brawura, ale chlodna, logiczna kalkulacja i zdrowym rozumowaniem”. plywanie solo bez samosteru w warnkach poludniowego oceanu jest po prostu niemozliwe, a mozliwosci ludzkie ograniczone.
Oczywiscie idealnym rozwiazaniem sytuacji bylaby naprawa samosteru i za takie rozwiazanie powinnismy trzymac kciuki.
Gdyby jednak to sie nie udalo to powinnismy dac Gutkowi maksymalne wsparcie duchowe gdyz wiem z wlasnego doswiadczenia jak dolujaca moze byc decyzja wycofania sie z regat, zwlaszcza kiedy „tak dobrze szlo”
Gutkowi zycze bezpiecznego dotarcia do portu, jakkolwiek by on sie zwal.
powodzenia,
darek, nowy jork
Nawet blog nie działa. Wszystkie moje komentarze wcięło !!!
Tragedia z tym samosterm, gdyby to nie były regaty pewnie można by przeżyć.
Raceviwer też zgłupiał ? chyba niemożliwe żeby wszyscy zaczęli się cofać płynąc z zerową prędkością?
Akademik Fedorov 14 grudnia na pozycji 55*S i023*E zanotowal temperature wody -1,1*C,ale na podstawie Sailwx nic nie wiemy o lodach/.Ale jezeli sa wsrod Was radioamatorzy,to moze nawiaza kontakt ze statkiem i tamci cos podpowiedza.AF jest teraz przy brzegu Antarktydy i nie wiadomo kiedy bedzie znow na tych szerokosciach,gdzie sie znajduja nasi zeglarze.Blizej Australii czy Nowej Zelandii,bedzie moze latwiej o info.Analizowalem pogode w tamtym rejonie /wiatry,prady…/z 2009 i 2010 roku i jedynie co mozna stwierdzic,to tyle,ze Gutek na 50*S powinien uwazac/tak jak i pozostali/,czyli nihil novi.Podobnie jak Regaty Barcelona…;organizatorzy ostrzegaja,robia specjalnie bramki…,ale nic poza tym.Szczegolnie stary lod „zielenieje”upodabniajac sie do fali i kicha/nie ma mocnych/.Bodajze ostatnio Gutek wspominal o szybkim obnizeniu sie temperatury,ale nie pamietam /piszac to teraz/czy mowil o wodzie czy o powietrzu,bo jesli o wodzie,to znaczyloby,ze juz /czytaj;w rejonie zaobserwowania tej zmiany /nalezy liczyc sie z niespodziankami.Ale jak powtarzam do tych konkluzji Oni sami pewnie juz doszli i pozostaje jedynie uwazac.Podobno slonce w ciagu dnia a ksiezyc w nocy moze /odbijajac sie od lodu/stworzyc charakterystyczna poswiate.Nie doswiadczylem,ale rozumiem,ze zjawisko podobne do luny ,jaka w nocy towarzyszy ,kiedy zblizamy sie do portu/odbicie swiatla… /.Oczywiscie,jezeli ksiezyc mamy nie od dziobu/nie mowiac o tym,ze powierzchnia tego lodu tez musi byc odpowiednia.F.Konyakhov jak sobie przypominam m.in. ze wzgledu na zagrozenie lodowe odbil przed Kergulenami na polnoc.
PredictWind jest OK. Zgadza się z mapą pogody z Ugrib (kierunki i prędkość wiatrów). Natomiast Weather Analysis to jakaś pomyłka – jeżeli wektory znaczą kierunki wiatrów to znaczy, że jest to jakaś nawalanka. Coś nie gra na stronie.
Andrzej W. Piotrowski
Chicago
Ja znalazłam coś takiego http://www.scp.byu.edu/current_icebergs.html
Pozdrawiam
Aaaa widzę z wcześniejszych info, że już ktoś podał ten link.. nie zauważyłam…
Porownuje Weather Analysis z PredictWind i nic nie rozumie. Wyglada, ze jedna przeczy drugiej. Moze ktos to moze wytlumaczyc ?
Podobnie jak u Melona wolne miejsce przy wigilijnym stole przypominało o szmotnym Gutku. Łamalismy się opłatkiem i składaliśmy życzenia pomyślnych wiatrów Gutkowi.
W wolnej chwili Prosze Gospodynie o wylowienie mojego poprzedniego/kilka minut temu/tekstu.
Pozdrawiam!
No coz,wyslalem zapytanie do administratorow/czytaj;osobe odpowiedzialna za kontakty z zewnatrz/servisu Polarview,ale bez odpowiedzi.pytalem ludzi na anglojezycznych blogach,ale nic nowego sie nie dowiedzialem.Strony brytyjskie,australijskie,czy nowozelandzkie monitoruja zasadniczo Growlery i” wieksze przypadki”i to w rejonach „uczeszczanych”.Reszta naukowcow w tej materii bazuje na sledzeniu m.in.plywajacych boi meteo.Drobnica,czyli tzw.icebergi/wielkosc do 5m ich niewiele interesuje.Fedor Konyukhov /2007/08 dookola Antarktydy/rowniez korzystal z Polarview,a pogode robil Mu jakis angol.Jakkolwiek by nie spojrzec nikt nie zagwarantuje chlopakom,ze wszystko jest pod kontrola/jak sobie kojarze nawet na Volvo… w ktorejs edycji” macali ” lod.Wiadomo rowniez,ze w minionym i obecnym roku ta strefa konwergecji ewidentnie sie powiekszyla,wiec trudno nie spodziewac sie wiekszej ilosci plywajacych „niespodzianek”.Jezeli sa osoby-„radiowcy”,to moze mogli by skontaktowac sie z Rosyjskim statkiem ,ktory jest w ttm rejonie i moze On podpowie w jakiej kondycji lodowej jest Ocean.Od brzegow Antarktydy do 58* S ze zdjec satelitarnych pewnie widzieliscie jest kaszana rowno,wiec trudno by ten brash ice nie wedrowal .I tak jak wspominalem,co zapewne widzieliscie,ze przynajmniej dla nas dostepnej stronie pomiedzy 15*E a 60*E nie ma pokrycia foto.
W ten wyjątkowy wieczór, po wigilijnej kolacji chcę powiedzieć Ci Gutku patrząc na pusty talerz przy stole na myśl przyszła mi twoja osoba. Wiec, że nie jesteś zupełnie sam na tym oceanie. Mam nadzieję, że nie spotkasz żadnych lodowców na swojej trasie. Sam próbowałem wyśledzić coś na linkach podanych przez kolegów, ale nie szło mi to najlepiej.
Pozdrawiam.
Tomek S
„Melon”
U mnie podobnie pyste miejsce przy stole przywołało wspomnienie o naszym Gutku i przy dzieleniu się opłatkim były życzenia pomyślnych wiatrów dla Gucia. Trzymamy dalej kciuki!!!
Niestety nie mam tajemnego ‚żródła’ wiedzy o górach lodowych na Południowym Oceanie. Chyba takie nie istnieje. Wszystkie nadesłane linki przesłałem Gutkowi – czy się przydały? – Gutek pewnie wie. Jeszcze raz podkreślam, że największym problemem są raczej ‚growlery’ niż góry lodowe. Poza tym trzeba wziąć pod uwagę, że w walce o I miejsce najwięcej znaczy taktyka regatowa, a obserwując sytację pogodową na akwenie batalii między Gutkiem, Bradem i Derekiem ona (taktyka) narzuci trasę żeglugi poszczególnych jactów. Znacznie odbiegająca od reguły pogoda czyli wyże na szerokościach geograficznych od 40 do 50 stopni i to na drodze regatowej flotylli wymuszą (już wymusiły) na skiperach stosowanie taktyki dostosowanej do pogody. Dla Gutka posiadającego najcięższy jacht (ewidentna wada przy słabych wiatrach) oznacza to więcej zmian żagli, stosowanie największych powierzchniowo żagli, mniej snu i niestety być może schodzenie coraz bardziej na południe. Bardziej na południe oznaczać może większe ryzyko spotkania gór lodowych i growlerów. Pociechą mogą być dłuższe dni. Co wybierze Gutek zobaczymy w najbliższe dni. Walka jest bardzo zacięta; Gutek po ponad 2 dobach powadzenia obecnie jest 7 mil za Bradem.
Andrzej W. Piotrowski
Chicago
Znam,ale nie tego nam potrzeba.Przypomne,co napisalem,a nie pokazalo sie na stronie.
Nam/czytaj ;Gutkowi /potrzeba konkretnych info.czyli lokalizacji na podstawie aktualnych zdjec satelitarnych.Przewalilem sporo internetu i jedynie Polarview jest servisem ktory moze dac aktualny wglad w sytuacje.Nie twierdze ,ze nie ma innych dla nas dostepnych zrodel,ale lepszego nie znalazlem.Ostatnie dwa dni spedzilem na analizie z roznych zrodel/kierunki wiatrow,pradow wodnych,temperatur…,ale jedynie pozwolilo to mi na poszerzenie mojej wiedzy.Na podstawie tego typu zrodel,analiz nie ma mozliwosci jakiegokolwiek monitorowania,ostrzegania.Tylko aktualne zdjecia.Z tego servisu korzysta Volvo Ocean… i jak sadze „nasi”organizatorzy regat.Tak wiec powtarzam ;nauki nigdy nie za wiele ,wiec szukajmy,dzielmy sie zdobyta wiedza.
Ps.podobno dotarlo do Ciebie Andrzej jakies „zrodlo”,wiec jesli to nie ‚tajna bron’,to podziel sie wiadomosciami.
http://www.usno.navy.mil/ice
http://polar.ncep.noaa.gov/seaice/hires/sh.xml
Hmm… pewnie trzeba bedzie troche poszukac w tych linkach.
Obszar jest bardzo duzy i wg actualnej pozycji cos mozna wydedukowac.
Ponadto polecam Fleet numerical – Global and Regional Weather Prediction Charts:
http://www.usno.navy.mil/FNMOC/meteorology-products-1
uciekl moj tekst,ale moze kiedys wroci :)
Powtorze jedynie pytanie,czy ktos z Was wszedl w monitoring na tej stronie powyzej 58* S/na polnoc czytac/,oraz z jakich innych zrodel korzystacie ;) ?
http://www.scp.byu.edu/current_icebergs.html
Znam od wczoraj te strone/podalem w temacie „Dlaczego Gutek…”,ale nie udalo mi sie wejsc w rejon powyzej 58* S/czytaj ;na polnoc od…/.Z tej strony korzysta rowniez Volvo Ocean… .
Jesli wiecie jak/ja pozniej postaram sie dalej wgryzac w ta strone/,to podpowiedzcie lub podajcie cos nowego ,wiarygodnego.Bez konkretnych zdjec/ na dany dzien/ z satelity wszelkie „analizy”,to spekulacja,czyli nic konkretnego i daleki jestem od tego,by tego typu spekulacje przekazywac Gutkowi.
http://www.polarview.aq/mapview.php
Jednym z podstawowych problemów z którym się spotykają żeglarze płynąc solo na Oceanie Poludniowym są góry lodowe. Dochodzą one do 47 równoleżnika szerokości geograficznej, a w sporadycznych przypadkach nawet dochodzą (właściwie dopływają) do niższych (czyli bardziej na północ). Oczywiście najbardziej skuteczną metodą kontrolowanią ich drogi jest stały monitoring. Otóż polegamy tutaj na obserwacjach i notowaniu ich pozycji przez przepływające statki. Problem z tym, że nie jest to najbardziej uczęszczany obszar żeglugowy wręcz odwrotnie jest to akwen rzadko odwiedzany przez statki i okręty. Toteż najbardziej rozwinął się system monitoringu za pomocą satelitów. Istnieje wiele stron internetowych zamieszczających obserwacje i pozycje gór lodowych. Naszym zadaniem (czytelników i obserwatorów zmagań samotnych żeglarzy regat Velux 5 Oceans the Ultimate Challenge) jest wyszukiwanie dostępnych stron internetowych, przeglądanie ich, analizowanie pod kątem przydatności (do tego potrzebna jest podstawowa wiedza i wprawa) i przesyłanie ich np. na mój adres e-mailowy lub gospodyni tego blogu. Dlaczego podkreślam konieczność wstępnego analizowania (w ostateczności ja mogę to robić)? Otóż Gutek ze względu na zakres obowiązków – doglądanie żagli, ich zmiany, częste sterowanie, przeglądy periodyczne sprzętu, analizowanie prognoz pogody, ustatalanie taktyki regatowej, sen, przyrządzanie posiłków nie ma wystarczającej ilości czasu aby przeglądać dziesiątki (może nawet setkę) adresów internetowych zawierających sytuację lodową na Południowym Oceanie (zakładam, że nie przesyłamy mu informacji o sytuacji lodowej na wodach północnych). Chcemy, żeby wygrał ten etap – toteż aby to zrobić musi większosc czasu poświęcać na czynności opisane powyżej. Poza tym oprócz dryfujących gór lodowych istnieją jeszcze tzw. growlery. Są to kawałki góry lodowej, która się rozpadła na setki, tysiące odłamków i pływające kawałki kry lodowej. One są jeszcze bardziej niebezpieczne od gór lodowych, które może wykryć radar czy termometr (temperatura wody w obrębie kilkuset metrów od lodu gwałtownie spada i termometr to wychwyci i da znać – jeżeli oczywiście jest podłaczony do jakiegoś alarmu). Growlery niestety nie są aż tak ‚uprzejme’ i żeglarz (czytaj Gutek) musi sam zoczyć niebezpieczeństwo. Jeżeli zdoła. W dzień jest to oczywiście możliwe tym bardziej, że podczas południowego lata dni sąznacznie dłuższe. Gorzej w nocy. Swego czasu podczas zwycięskich regat Chicago-Mackinac 2003 podczas których byłem taktykiem na pokładzie zwycięskiego polonijnego jachtu wprowadziłem pojęcie tzw. ‚łutu szczęścia’, który powinien posiadać żeglarz żeglujący w skrajnie niekorzystnych warunkach. Gutkowi życzę aby nasza akcja szukania gór lodowych okazała się sukcesem, II etap regat Velux okazał się dla niego zwycięski, ale przede wszystkim, aby przysłowiowy łut szczęścia go nie opuścił.
Andrzej W. Piotrowski
Chicago