Z nocnej rozmowy wynika, że sytuacja na pokładzie Operon Racing została wstępnie opanowana. Z żebrami lepiej, choć do ideału daleko. Bukszpryt jak widać na zdjęciach w galerii – naprawiony. Alternator – jeszcze nie wiadomo. Może wasz sposób zadziała – jeszcze nie wiem. Wczoraj Gutek mówił, że go naprawił swoim sposobem i powinien działać, ale nie chciał. Liczmy, że opcja klej silikonowy będzie dobra…
Do posłuchania dłuższa wersja rozmowy – na stronę główną idą oficjalne wypowiedzi bez moich pytań, tutaj mamy trochę więcej miejsca i swobody. Gutek dokładnie tłumaczy po kolei co i jak. Klikajcie tu: GUTEK_żebra_bukszpryt_i_alternator
Na zdjęciach nie widać usztywnień od dołu. Jeżeli się da to w miarę możliwości jeszcze usztywniał bym od dołu i może jakieś odciągi do kosza, żeby wszystko pracowało na ściskanie a nie na wyłamywanie. Może jakieś rurki oparte o kosz dziobowy i pod zaczep genakera , cholera wie co, łatwo radzić a trudno zrobić ale mocno trzymam kciuki.
Dojedziesz.
Czy ktoś już „rozpykał” „Predict Wind….”bo po wtopie z pozycjami już nie pokazują zawodników, tylko każą się zalogować itd.
Nadal działa pod „starym” adresem: http://forecast.predictwind.com/tracking/
Piękne dzięki Mariusz
Trochę lipne te wskazania predict wind, ale zawsze orientacyjnie można spojrzeć.
POzdrowienia,
Go, Gutek, Goooooooooooooooo
Po obejrzeniu naprawy bukszprytu, mój szacunek i uznanie dla Gutka jeszcze bardziej wzrosło, a już myślałem że poprzednio, osiągnęło poziom maksymalny. Wyobrażam sobie ile go to kosztowało trudu i wysiłku w takiej sytuacji.
Gutek, wiesz że myślami płyniemy z tobą. Trzymaj się.
Mam nadzieję że pomysł Mariusza się przyda. Sam przez lata młodości kręciłem się po hangarze i kombinowałem tak długo aż zrobiłem coś z niczego. Do dzisiaj kiedy coś szukam do mojej babci (a jest naprawdę wiekowa :) ), wchodzę do hangaru i rozglądam się tak długo aż znajdę.
Pozdrowienia,
Go Gutek, Gooooooooooooooo
Wszyscy płyną na NORD!
Rada na bolące to i owo: wmawiać sobie, że nie boli i że jutro nie będzie bolało w ogóle.
W każdym razie, że przestaje boleć i z każdą chwilą boli mniej, i mniej, i już po bólu.
Podobno to działa. :)
Mam nadzieję, że sposób Mariusza na naprawienie alternatora zadziała. Trzymam kciuki za bukszpryt, „plecionka” na zdjęciu wygląda solidnie :) już sobie wyobrażam jak biedny Gutek z bolącym żebrem musiał się nad tym męczyć. No cóż, nie ma wyjścia trzeba sobie radzić. Ale „ludki forumowe” mają dobre serca i pomagają jak umieją, a to szczerym słowem, a to sprawdzonymi sposobami na reperacje, a to spostrzeżeniami o możliwych kursach – fajne to.
Czy w tej chwili już wszyscy wrócili z trybu zakrytego? Czy ktoś się jeszcze chowa?
To jest maszyna regatowa i każdy element konstrukcji jest możliwie lekki, a więc nie zawsze mocny. Bukszpryt jest sztywny w pionie, na boki pracuje sztywność kształtu. Dla olinowania nie ma to znaczenia, dla fali w przechyle – ma. Pewnie to fale osłabiły strukturę materiału i poszło. Naprawa jest genialna i powinna się sprawdzić przy spokojnej wodzie. Gdy będzie bajdewind bukszpryt nie ma szns… Na szczęście wiatry się ustabilizowały i wieje z boku, choć Pan Gutek zmienił kurs na… wiatr. Ech szkoda, że to drzewce nie jest z metalu.
Kiedyś jachty miały wydłużone dziobnice i bukszprytów nie potrzebowały. Później przyszła moda na pionowe dziobnice i trzeba było wysunąć wytyk dla genakera. Ewolucja.
Gutek, trzymaj się!!! Mogę tylko wspomóc dobrym słowem, ale za to szczerym!