Karuzela


Jak było dzisiaj widać zaczynają się emocje. Jeszcze nie zdarzyło się, żeby raport pozycji się mylił. Z Racewieverem różnie bywało, zdarzały mu się wpadki, ale jeszcze tak nie było jak było dzisiaj :) Gutek skomentował tak: „Żeby to mogło być realne, Brad musiałby jechać tyłem z prędkością 10 węzłów przez ostatnie 6 godzin”. Co racja to racja. Jak zwykle ci, którzy powinni połapać się na początku połapali się później, a jeszcze najpierw potwierdzili wszystkim zadającym pytania, w tym również zawodnikom, że jest w porządku. Uf.

Przyczyną był po pierwsze fakt, że coś się przestawiło z przelicznikami DTF (odległość do celu) i DTL (do lidera) plus błąd współrzędnych jednego z waypointów. Nie wiem którego, nie wiem gdzie, proszę nie pytać.

Ale dzięki temu udało mi się napisać sensacyjną informację prasową, że Darek pierwszy, Krzyś drugi a Pingwin trzeci, która oczywiście została rozesłana, bo skoro uzyskałam dodatkowe potwierdzenie tego co było w raporcie nie było powodów, żeby czekać… A prima aprilis jutro. Normalnie aż upiekłam ciastka żeby to odreagować.

Prawdą natomiast jest to, że w miejscu gdzie teraz znajdują się nasi zawodnicy panuje spore zawirowanie. Gutek mówił tak: „Karuzela. Deszcz, pioruny i w ogóle koniec świata. Spod każdej chmury wiatr, między chmurami zero. Gorzej niż na równiku, bo fala skotłowana”. Także w rankingu zdarzyć się może wszystko, no ale żeby Pingwin tyłem pływał … Na razie Krzyś jedzie twardo pod brzeg, policjant śledzi Pingwina, a Gutek jedzie swoje, boczkiem, boczkiem – zobaczymy co dalej.

P.S. Dostałam statystyki strony za 3 etap (liczone bez RV). Tym samym chciałam Wam wszystkim BARDZO BARDZO podziękować – wzrosły dla Polski o prawie 60 000 w stosunku do etapu 2 :) Tym samym w trakcie etapu 3 mieliśmy ponad 200 000 wizyt z komputerów w naszym kraju, co daje ponad 4 tys. wizyt dziennie w „okresie rozliczeniowym”, co jest super. Raz jeszcze – BARDZO DZIĘKUJĘ :)

JAK PRZERWAĆ PROCESJĘ – KRZYSZTOF DUMARA

Żeglarze ustawiają się do przecięcia trasy procesji (niżów). Procesja właśnie stanęła, bo tworzący się u brzegów Brazylii niż jest wypełniany wiatrami z wyżu (dającymi zresztą zawodnikom od startu stały półwiatrowy napęd) od wschodu, a zasilany gorącym powietrzem znad Brazylii z NW. Wytworzył się więc stan chwiejnej równowagi i trudno prognozować dokładnie ruchy chimerycznego niżyka na północ od trasy regat.
Z kursów zawodników wygląda, że wszyscy oprócz Gutka ufają prognozom i chcą przejść blisko centrum tego słabego tworu (kursy ok 45) , wierząc, że wiatr ich nie opuści. Gutek idzie ok 10 stopni ostrzej na wiatr obchodząc to szerzej i usiłując dobić się bezpośrednio do resztek pasatu półkuli S, które tu u wybrzeży Brazylii mają kierunek z grubsza NE- ENE.

Wydaje mi się, że współzawodnicy kryjący się nawzajem i trzymający się prostego kursu NE – rywale Gutka – mogą zostać jutro zmuszeni do halsowania. Taką hipotetyczna sytuację, na której Gutek może nieco zyskać dopasowując kurs do zmian wiatru przedstawia następna mapka.

Pojutrze wszyscy powinni już się znaleźć po drugiej stronie procesji halsując pod północny wzdłuż wybrzeża wiatr, szukając optymalnej drogi do odkręconego bardziej na E pasatu. Chyba, że ktoś w tej złożonej sytuacji się pogubi i utknie pod baldachimem centrum niżu.

ŻUŻEL I TYLE


Jak widać, Gutek czwarty, ale robi co może (zaraz prognoza Krzysztofa). W nocnej rozmowie mówił: „Żużel i tyle – czyli w kółko to samo, bo ani nie da się wypracować kilku mil jadąc „z ręki” i próbując zyskać na każdej fali ani zrobić nic innego. Wszystko w poprzek, duże przebiegi dobowe, ale za to widać różnice w potencjale łódek. Jedziesz tak, jak pozwala konstrukcja. I tak chyba rekordowo szybko jadę półwiatrem jak na możliwości Operon Racing”. Wiadomo jednak, że kurs zależy od wiatru, a ten się kiedyś musi zmienić. „Jeszcze myślę, żeby pokombinować ….” :)
W kwestii kila jest jak było. Musi być zblokowany. Nie udało się zrobić nic w części podwodnej. Pozwolenia na podniesienie jachtu na dźwigu były wydawane i cofane, ceny i godziny zmieniały się jak w kalejdoskopie. Czas mijał. W tej perspektywie rekordem świata jest uzyskanie w tym kraju wizy USA w 24 godziny :)
Natomiast „tryb ukryty” został wprowadzony na wniosek Gutka, który jak wiemy lubi nieszablonowe rozwiązania taktyczne.
Posłuchać można tu:GUTEK_29_03_2011 (na stronie głównej i na Fb też) 3majcie kciuki!

Procesja brazylijskich niżów – KRZYSZTOF DUMARA

Ja nie mam na razie jeszcze żadnego rozkładu jazdy czyli harmonogramu komunikacji – czekam. Przy okazji – na najnowszym filmie na stronie – tym ze startu – pada nazwa mariny w Charleston – Safehaven (jeżeli tak się to pisze). Pewnie to nie jedyna, ale kiedyś ktoś pytał, gdzie będą cumować. Więc prawdopodobnie tu. Mój wyjazd planowany jest na 1-15 maja, łódki pewnie dotrą tydzień wcześniej. Nie panikujcie, że Gutek z tyłu – moim zdaniem (zaznaczam, jedynie przypuszczenia niczym nie poparte) – stara się odejść jak najdalej od brzegu. Nie pierwszy raz „jedzie swoje”. Tyle tytułem wstępu w czwartym etapie… MJ

Oto najnowsza prognoza od Krzysztofa:

Dobra pogoda związana z wyżem na W od ujścia La Platy, która towarzyszy żeglarzom od startu utrzymuje się. Wszyscy zawodnicy w małej odległości i mają te same umiarkowane wiatry SSE w jego ćwiartce północno wschodniej. W miarę żeglugi wzdłuż wybrzeża wiatry te będą skręcać coraz bardziej na E i wzmacniać się dając żeglarzom ostry baksztag w dość silnym wietrze – a więc trudny dla Gutka wyścig z bardziej statecznymi łódkami.

To wzmacnianie się wiatru i jego oscylacje co do kierunku wynikają z rozległego obszaru niskiego ciśnienia nad gorącym obszarem subtropikalnej Brazylii, do którego wypełnienia dążą wiatry wyżowe. Obszar niskiego ciśnienia produkuje i wysyła w Atlantyk kolejne wiry niżowe, wzmacniające gradient ciśnienia w okolicy trasy regat i łącznie z powolnym ruchem wyżu na E daje w konsekwencji utrzymywanie się dość silnych wiatrów z połówki/ostrego baksztagu.

Na rano pojutrze prognozowane jest wciśnięcie się zaczątku klina wyżowego między dwa kolejne z procesji brazylijskich niżów idących w ocean. Spowodować to może przejściowe wyostrzenie wiatru do ENE i jego osłabienie, zwłaszcza bliżej wybrzeża (Gutek jest na razie najbardziej w morze). W sumie warunki sprzyjające powolnemu rozciąganiu sie peletonu w zależności od możliwości łódek. Gutek ma możliwość poprawienia swoich szans przez sprawne manewry przy zmianach żagli przy zmianach siły i nieznacznie kierunku wiatrów oraz chyba przez trzymanie się na prawym skrzydle grupy.