Ja nie mam na razie jeszcze żadnego rozkładu jazdy czyli harmonogramu komunikacji – czekam. Przy okazji – na najnowszym filmie na stronie – tym ze startu – pada nazwa mariny w Charleston – Safehaven (jeżeli tak się to pisze). Pewnie to nie jedyna, ale kiedyś ktoś pytał, gdzie będą cumować. Więc prawdopodobnie tu. Mój wyjazd planowany jest na 1-15 maja, łódki pewnie dotrą tydzień wcześniej. Nie panikujcie, że Gutek z tyłu – moim zdaniem (zaznaczam, jedynie przypuszczenia niczym nie poparte) – stara się odejść jak najdalej od brzegu. Nie pierwszy raz „jedzie swoje”. Tyle tytułem wstępu w czwartym etapie… MJ
Oto najnowsza prognoza od Krzysztofa:
Dobra pogoda związana z wyżem na W od ujścia La Platy, która towarzyszy żeglarzom od startu utrzymuje się. Wszyscy zawodnicy w małej odległości i mają te same umiarkowane wiatry SSE w jego ćwiartce północno wschodniej. W miarę żeglugi wzdłuż wybrzeża wiatry te będą skręcać coraz bardziej na E i wzmacniać się dając żeglarzom ostry baksztag w dość silnym wietrze – a więc trudny dla Gutka wyścig z bardziej statecznymi łódkami.
To wzmacnianie się wiatru i jego oscylacje co do kierunku wynikają z rozległego obszaru niskiego ciśnienia nad gorącym obszarem subtropikalnej Brazylii, do którego wypełnienia dążą wiatry wyżowe. Obszar niskiego ciśnienia produkuje i wysyła w Atlantyk kolejne wiry niżowe, wzmacniające gradient ciśnienia w okolicy trasy regat i łącznie z powolnym ruchem wyżu na E daje w konsekwencji utrzymywanie się dość silnych wiatrów z połówki/ostrego baksztagu.
Na rano pojutrze prognozowane jest wciśnięcie się zaczątku klina wyżowego między dwa kolejne z procesji brazylijskich niżów idących w ocean. Spowodować to może przejściowe wyostrzenie wiatru do ENE i jego osłabienie, zwłaszcza bliżej wybrzeża (Gutek jest na razie najbardziej w morze). W sumie warunki sprzyjające powolnemu rozciąganiu sie peletonu w zależności od możliwości łódek. Gutek ma możliwość poprawienia swoich szans przez sprawne manewry przy zmianach żagli przy zmianach siły i nieznacznie kierunku wiatrów oraz chyba przez trzymanie się na prawym skrzydle grupy.
Film ze startu do IV etapu: http://www.youtube.com/watch?v=ninMVRnMBJk&feature=feedu
MAYBY TO MUCH TEQILA ?
Derek i Major płyną KK 45 z V=14 w. a Pan Gutek KK40 z V=13. Problem w tym, że oni wszyscy za bardzo patrzą na siebie i tracą optymalny kierunek, który teraz wynosi… 50-55 stopni. Jutro ma sflaucić z lewej i z prawej, a „furtka” z wiatrem prognozowana jest na kierunku około 55. Ale to tylko teoria wirtualna… Czas pokaże co i jak.
Parole,Parole,Parole ! Ale wy wszyscy jestescie niepoprawni ! Marzyciele! Nie dorabiajcie Ideologii gdzie jej nie ma. Gutek po prostu przysnal . Ma prawo ? Ma . Sen to zdrowie szczegolnie na Oceanach . Ale jak sie wyspi ……
Cieszy mnie entuzjazm i wiara kibicow ( na tym blogu) w naszego Wielkiego Samotnika, ja zaczynam juz sprawdzac przeloty i hotele w Charleston.Trzymam kciuki za Gutka razem z Wami. Odnosnie szantow amerykanskich sa dla mnie smetne… ale kiedys udalo mi sie zorganizowac Festival Szantow z udzialem polskich grup szantowych to byla wielka frajda dla Amerykanow i Polonii…szkoda tylko ze jestesmy tylko potega szantowa a nie morska …i przydaloby sie troche wiecej takich ” GUTKOW” – napewno jest wsrod Was wiele talentow …. ale teraz co 6 godzin do komputera……
A’ propos frekwencji na widowni imprez wodnych, to ja jestem pod wrażeniem niedzielnych regat Oxford Cambridge, które przypadkowo zaoczyłem na BBC i dech mi zaparło, gdy zobaczyłem ćwierć miliona ludu na brzegach i mostach Tamizy zagrzewających do walki swoich wioślarzy. A płynęły tylko dwie osady… Wygrał Cambridge po raz 79-y. Ciekawe komu kibicuje Don Major? :)
We Francji na starcie (no dobra, nie w październiku na starcie V5O bo Belg to nie Francuz, było mniej) ale na starcie innych różnych regat 100 000 ludzi to takie minimum nawet jak jak zimno i leje :)
Wlasnie wyczytalem, ze w okresie pobytu V5O w Charleston organizowany jest HarboFest, jeden z najwiekszych festiwali tego typu w USA. Spodziewana liczba ok 100 tys gosci. Czterodniowa impreza bedzie zorganizowana po raz kolejny na czesc morza :)) Gutek bedzie mial okazje posluchac amerykanskich szantow ;) Nie sa takie zle :) Ale nie ma jak polskie. Chlopaki po zawinieciu do portu nie beda sie nudzic raczej ;)
Wiem o Harbor Fest ale chyba mnie niestety ominie – wychodzi na to, że będzie w pierwszym tygodniu jak tylko dojadą; No ale impreza zapowiada się niezła :)
Dzieki Kierowniczko za info odniosnie mariny w Charleston, w przypadku potwierdzenia oficjalnego prosze o puszczenie tego w eter internetowy.
A Gutek pewnie siedzi teraz i obmysla jakis plan ucieczkowy ;) siedzi i knuje ;)
Go Gutek GOOO
Pozdrawiam Piotrek
Zapytam.
Lepsze w procesji niże, niż św Heleny wyże! Zobaczycie przed doldrumami , konkurentów Gutka za jego plecami :)
A jak się wam podobały pingwinki w schronisku?
Pingwinki – słodkie stworzenia. Żal mi ich było, wyglądały tak bezradnie bez tych piór. Cieszę się, że istnieją schroniska, które je ratują – zastanawiam się czy żeby oczyścić pióra z ropy czy oleju – to zawsze się tak kończy? Że te pióra im wypadają? I trzeba czekać aż odrosną, żeby mogły wrócić do morza?
Przydałaby się taka odzież termalna dla pingwinów i innych zwierząt morskich, wpadnie w plamę ropy , ściągnie, i płynie dalej :)
Gutek kontroluje sytuację, znowu to magiczne 13 kn (niestety 1-2 kn mniej od Brada), ale wstaje nowy słoneczny dzień , będzie lepiej! Pozdrowienia dla wszystkich!!!
Fajne, muzyczkę też do tego dali w klimacie westernowym :) to miłe, że im tak czas wspólnie zorganizowano. Przyznam się, że dopiero teraz przesłuchałam wypowiedź Don Gutka przed startem i teraz rozumiem dlaczego Don Gutek chce odejść na pełniejsze morze, nie płynąć tak przy brzegu – mówił o sieciach, żeby tam tego szuwaksu nie spotkać, no i podejrzewam, że na pełnym morzu też może bardziej wiać niż przy brzegu. A zresztą co tam taki „gringo” jak ja się może wypowiadać – Gutek najpewniej wie co robi. Też wierzę, że będzie OK. Trzymam kciuki!
Pozdrowienia,
Iza
coś każe mi wierzyć, że Gutek ma plan. Być może, odejdzie jeszcze troszkę w wodę i zniknie za sprawą niezidentyfikowanych ustawień trybu ukrytego ;) po czym gdy minie doba wyłoni się daleko przed wszystkimi już za wyżem Św. Heleny :)
co Wy na to??
Myślę podobnie ….I zapytam filozoficznie Janka – a czymże byłoby to nasze życie bez marzeń? Pustką bezdenną i czarną otchłanią pośród głębin oceanów :):):) (u la la ale mi się powiedziało hi hi)
Szotowy Kika wierzy, że Gutek siedzi sobie teraz w swojej Operonowej restauracji, zajada coś dobrego i wymyśla plan kiedy tu nacisnąć przycisk „znikam na momencik – trochę zamieszam w stawce i zaraz wracam – jako numer 1 :) .
Swoją drogą Pan Gutek chyba się już zaaklimatyzował na morzu i wyspał ;), bo już 3 :) i Pan Major choć ma teoretycznie szybszą łódeczkę został znów w tyle…
Dziś zobaczyłam pierwsze krokusy – wiosna idzie szybkimi krokami – nareszcie:)
pozdrowienia dla wszystkich
Iza
A widzieliście Gutka na koniu? I Brada, i Chrisa i Majora? Normalnie Bonanza: Adam, Hos, Ben i Joe – wszyscy są tutaj: http://www.youtube.com/watch?v=6_LYCXGz_Bw&feature=feedu
Pewnie myślami są jeszcze w Pan de rozie… Będzie OK. dzisiejszej nocy zacznie się jazda!
Mam pytanie – czy na jachtach Panowie mają spinakery i czy są szanse by je stawiać. Ja wierzą w taktyczne umiejętności „Gutka” i trzymam kciuki a dalej od lądu zawsze bezpieczniej. Pozdrawiam Wszystkich.
Oczywista że mają. To przecież regatowe łódki są :) Stawiają je ile mogą, choć najczęściej warunki są jednak na genaker – no i łatwiej nim manewrować i jest elastyczniejszy jeśli chodzi o kursy. Genakery też mają po dwa – zwykły topowy i mniejszy frakcyjny.
Dopiero jedna doba jak wypłynęli, wszystko w swoim czasie!!! Trzymajcie kciuki!!!
Mam nadzieję ,że Gutek nie zapomniał wizy :)
Nikt nie panikuje. Wszyscy wierzymy w Gutkowe umiejetnosci i mamy zaufanie do jego oceanicznych poczynan. Tym razem po prostu musi uwazac aby nie byc przed Bradem, bo ten jest gotow wyslac US Marines aby nie przegrac przed wlasna publicznoscia :-)