Teraz nagranie z dzisiejszej porannej rozmowy już po awarii sztagu. Nie jest to to samo co wisi na stronie głównej – tu jest trochę bardziej relacja jak było. Ponieważ jest to kawałek bardziej „techniczny” bardziej pasuje tutaj.
GUTEK_08.04.2011_SZTAG_JAK TO SIĘ STAŁO
Decyzja zmiany kursu jest podyktowana bezpieczeństwem. Zespół brzegowy organizuje część zamienną i rusza do Fortalezy, gdzie jest również zapewniona pomoc Polaka prowadzącego niedaleko szkółkę kitesurfingu – Darka Marchewki – oraz jego ekipy.
Gutek trzymaj się!
Jeżeli przy tej okazji uda się naprawić i bukszpryt, Operon będzie gotowy na ostanie starcie z Derekiem na ostatnim etapie – staram się odnaleźć jakieś pozytywy w tym trudnym momencie. Postawa wczystkich blogowiczów jest rzeczywiscie świetna. Pomyślałem sobie, że powinnismy sie wszyscy spotkać na powitaniu Gutka w La Rochelle oraz oczywiście w Sopocie. Może wynajmiemy jakiś autokar albo dwa…? Możemy też zorganizaować wyprawę samochodową u mnie znajdą się dwa miejsca. Wiem, że to jeszcze trochę czasu, ale warto się zabrać do tego już teraz.
i alternator i żebra oczywiście :) i zestaw „GO” (Gutek + Operon) będzie gotowy walki o 2 miejsce.
Atmosfera faktycznie jest super, wiec fajnie byłoby się kiedyś spotkać. Amerykanie zrobią to w
Charlston, a my albo we Francji, albo w Sopocie.
POzdrowienia,
Zespół Operon Rancing oraz wszyscy , którym regaty V5O nie są obojętne. Co do personaliów, vide starsze wpisy.
Pozdrowienia !!!
Kto jest w ekipie brzegowej?
Świstak :)
Enter your comments here…
Witam wszystkich w niedzielny, słoneczny poranek (przynajmniej u mnie jest słonecznie:)
Gutek właśnie dojeżdża do portu. Mam nadzieję że wszystko uda się dobrze i sprawnie załatwić.
Duży szacunek dla wszystkich osób, które pomagają – jesteście super:) :) :)
pozdrawiam,
Paweł
Gutek juz otrzymal namiary na Mucuripe Port. Również oficerowie dyżurni już wiedzą, że polski żeglarz zbliża się do Fortalezy i bedzie być może potrzebował asysty. Dzięki chicagowskim kontaktom Bogusi Kosiny i znanej w środowisku Ani Mani dotarliśmy do p. Hanny Zborowskiej Neves zamieszkałej w Fortalezie. Pani Hanna przebywająca z mężem na wakacjach w Meksyku zadzwoniła do zarządu portu i zapowiedziała wizytę (awaryjną) polskiego żeglarza. Jutro wraca do Fortalezy i podjęła się dalszej pomocy – szczególnie szpitalnej. Pani Hanna jest córką znanego polskiego aktora i osobą bardzo zorientowaną w brazylijskim porcie. Jutro będę rozmawiał z Gutkiem i dowiem się co dalej. Wiem też, że pomoc zaoferował również Polak zamieszkały w Fortaleza. Myślę, że sprawy idą w dobrym kierunku.
Andrzej W. Piotrowski
Chicago
Pozdrowienia i podziekowania dla Bogusi /Fanka/,dla Ciebie Andrzej i Ani Mani (chyba sie przeprowadze dla Niej do Chicago przy nastepnych wyborach)/:)
To ważne , że sprawny zespół czeka na Gutka w Fortalezie, pięknie to zostało zorganizowane !!! Brawo Ekipa Brzegowa z USA i Brazylii !!! :) :) :)
Na dobry nastrój, mnie pomaga :http://www.youtube.com/watch?v=yB2tMsmt3Ro&feature=related
Dziś ok. 20.30 miał jeszcze 102 Mm do portu. Szybko nie jedzie, ale do przodu. Port powiadomiony, jutro rano lokalnego czasu zespół brzegowy będzie już na miejscu, powiadomieni też mieszkający tam „znajomi znajomych” którzy chcą i mogą pomóc. Plan jest prosty – mocowanie sztagu, bukszpryt, prześwietlenie i z powrotem w trasę. Żeby wiatr w przyszłym tygodniu ułożył się tak, żeby mógł jechać szybko do Charleston!
Czy okucie sztagu się robi na zamówienie w Fortaleze, czy trzeba je dostarczyć gotowe? Pytam w kontekście czasu naprawy, bo z tego co piszesz wynika, że zespół chce wypuścić Gutka w morze ASAP, czyli postój minimalny, tylko do koniecznych napraw.
Nie powinno być źle z wiatrami, dobry układ z pasatem dochodzącym do wybrzeży Brazylii powinien jeszcze się utrzymać.
Jeśli dobrze policzyłem, to przy obecnych warunkach, Gutek dotrze do portu za ok. 12 godzin, czyli jutro rano czasu polskiego.
Brad raczej nie odpuści, nie w Chaleston na „swoim” terenie. Wschodnie wybrzeże USA i Kanady Panowie Derek i Brad znają jak Gutek , Morze Bałtyckie . Finał tego etapu napewno zaostrzy rywalizację w ostatnim „legu” do La Rochelle, dlatego Gutek powinien wrócić do pełnej sprawności fizycznej a „Operon” do pełnej sprawności regatowej. Bardzo liczę na zespół brzegowy w Fortalezie, wszystko w waszych rękach. Na razie jedno jest pewne , emocji żeglarskich nie braknie napewno aż do Francji.
Powodzenia dla wszystkich! ;)
Derek płynie fantastycznie! Zrównał się z Bradem, ale jest dużo wyżej i bliżej wiatru. Może być niespodzianka na mecie…
Pani Milko,
Czy wiemy jakie są wyniki na bramce? tzn czy Derek, czy Brad pierwszy, bo zdaje się każdy z nich miał swój cel i obawiam się że obydwoje zrobili swoje, czyli że Brad będzie pierwszy w Ch, a Derek na bramce i zrówna się punktami z Gutkiem. Nadzieja jeszcze w CSM. Miło że Darek w relacji wspomina Gutka, ale w duchu pewnie jest szczęśliwy że tym razem będzie górą.
Czy mamy jakiś przekaz od Gutka? jak on się trzyma? Na jakim etapie jest zespół?
Gutek, głowa do góry, trzymaj się :)
Pozdrowienia dla wszystkich
Oficjalnych wyników nie mam, ale Brad nie naciskał tym razem na wynik – na punktach mu nie zależy, bo ma dużo, bardziej chce być jak najszybciej w domu. Z kolei Derek naprawdę dał z siebie wszystko i prawdopodobnie będzie miał najlepszy czas, bo Chrisowi też nie szło jakoś wybitnie.
Dzięki za wieści.
Tak właśnie mi na to wyglądało, że Derek pozbiera do koszyka maksa na bramce.
pozdrowienia,
Darek Nowy York, Ja planuje wycieczke do Charleston, tyle tylko, ze nie ze wschodniego wybrzeza a ze srodkowego zachodu. Narazie chyba troszke sie skomplikowalo, bo planowalem tam byc ostatni weekend kwietnia. Poczekam na rozwoj sytuacji w Fortaleza i wtedy zobaczymy co i jak.
Pozdrawiam Piotrek
Albo to przełom zmęczeniowy, jakby udało się wrzucić zdjęcia samego przełomu, tak żeby było widać powierzchnię to by się wyjaśniło.
Samo dorobienie części to pewnie nie problem, tylko trzeba znaleźć firmę i dać im rysunek, albo część do wykonania.
Trzymam kciuki, żeby poszło szybko i sprawnie.
Pozdrawiam!
jak sie okazuje nie jest to taki wyjatkowy przypadek. przezylem podobna sytuacje w czasie regat na „nirvanie” (nelson marek 40). pekla nam stalowa wanta- pret. z 10cio osobowej zalogi nikomu nic sie nie stalo chociaz 55cio stopowy maszt dowiezlismy do portu w trzech kawalkach. regat oczywiscie nie wygralismy ale tez nie czulismy sie calkiem przegrani.
Gutku, spokojnej drogi do fortaleza, a nastepnie do Charlston!!!
darek, nowy jork
ps.
swoja droga mysle ze gutek zasluzyl na godne powitanie w charlston, co wy na to zeglaze „amerykanscy”, a szczegolnie ci z wschodniego wybrzeza, odezwijcie sie to ustalimy jakas skrzynke kontaktowa.
Fortaleza z punktu widzenia żeglarza to raczej zapupie: http://www.noonsite.com/Countries/Brazil/Fortaleza/?rc=PortProfile#Docking. Bardzo straszą złodziejami i wrakami.
Powinno tam się dać wyslipować jacht: jest stocznia http://www.panoramio.com/photo/12404480
Melon Twoja corka ujela to super, poprostu g…wno sie zdarza. To tylko sztag ;) napewno szybko sie naprawi a potem dalej w droge and „Fly with the wind” Jak ktos tutaj to ladnie nazwal
Gutek nic sie nie stalo, dobrze ze to tylko sztag bo moglo byc cos bardziej skomplikowanego. I tak wraz z „Babcia”masz wielki masz od nas WIELKI SZACUN
Pozdrowienia z Chicago
Piotrek
Jak to moja córcia mawia „g…wno się zdarza”. Jak co to ja robię w nierdzewne (wszelkiej) i dorobienie jakiejś części to pikuś. Służę więc pomocą.
Znamy taką sytuację z życia. Nam na „Palomino” poszła wanta kolumnowa na regatach bez żadnej przyczyny i to kiedy prowadziliśmy. Trzeba było się wycofać. Trudno!!!
Gutek napraw to i dalej jazda!!!
Sercem jestem z Tobą.
Tomek
Gutek jesteś Wielki !
Połataj to i nic sie nie przejmuj! Jak to wszystko podsumować to i tak wychodzi że jesteś najlepszy!
sztag…tzn szlag by to trafil…
A jeszcze jest co pooglądać na plaży! Sam bym polukał! Pozdrowienia dla Pana Gutka z 3city!
Spokojnie to tylko awaria . W czasie jej usuwania Gutek odpocznie ,wyspi sie i zje prawdziwego befsztyka, popijajac piwkiem. Tym czasem wiatr odkreci i Gutek dogoni ich przed Charlestonem. Poki co wTVP- Sport , piec ( 5 ) transmisji z VELUXA ! Pierwsza w Sobote 9 kwietnia o godz.13,20 ,w Niedziele o godz 20,35 w Poniedzialek o 11,35 i o17,35 w Czwartek o godz. 08,00 Na wszystko trzeba patrzec OPTYMISTYCZNIE.. Pozdrowienia dla Pani Milki, Gutka i Internautow !
Wśród całego tego złego dobre jest to, że Panu Gutkowi nic się nie stało (nie chcę myśleć co może zrobić taki kloc stali gdyby spadając w jakimś innym momencie „odwinął się” na pokład) i w sumie że wszystko to skumulowało się akurat na tym etapie. Pomyślcie jak czułby się Gutek, gdyby akurat gonił za Bradem…?
Teraz trzeba pomyśleć o bezpieczeństwie – także na przyszłość (asekuracja, naprawy, rzetelny przegląd i lepsze zabezpieczenie Operona i jego Kapitana).
Panie Zbyszku, niech Pan nie traci zapału! Najważniejsze, że wciąż Pan płynie.
Pozdrowienia!
Wlasnie sie zastanawiam jak na tym zapupiu Gutek to naprawi?!
Skad czesc, ile trzeba bedzie czekac, ech…
Fortaleza to nie zadupie. To miasto liczace ponad 1 milion mieszkańców. W 2000 roku była tam naprawiana Warta Polpharma (uszkodzony kadłub) podczas regat dookoła świata. Gutek zna Fortalezę bowiem był wtedy w załodze katamaranu jako oficer wachtowy. Również tam byłem bowiem robiłem reportaż filmowy. Okucie sztagu zrobione jest ze stali nierdzewnej (nie znam symbolu) specjalnie na tego rodzaju użytek. Niestety stal nierdzewna ma to do siebie, że podlega procesowi krystalizacji i po upływie 5-6 lat powinna być jak najczęściej badana na tzw. hairless cracks. Po prostu wielkie obciążenia dynamiczne i dodatkowo nieustająco zmienne powodują zjawisko karbu. Połączenie tego zjawiska z krystalizacją powoduje nieoczekiwane pęknięcia bez żadnych znaków ostrzegawczych. W ten sam sposób podczas mojego rejsu przez Atlantyk w 2004 roku na jachcie Gemini pękła wanta (pręt) z podobnej stali nierdzewnej. Początki takich cracks można wykryć prześwietlając okucie lub nacierając specjalnym płynem (kolorowanym), które wykażą początek narastania problemu.
Andrzej W. Piotrowski
Chicago
Poprawka do komentarza. Fortaleza (znaczy dosłownie forteca) jest 5 największym miastem w Brazylii licząc 2,5 miliona mieszkańców. Myślę, że raczej można liczyć na to, że uda się naprawić wszystkie awarie (być może nawet luz płetwy balastowej). W tak wielkim mieście niewątpliwie są wszelkie dostępne serwisy i tylko od zapobiegliwości zespołu brzegowego zależy w jakim czasie
Andrzej W. Piotrowski
Chicago
Przy wielu cyklach obciażeń zmiennych w stali austenitycznej (nierdzewnej ) może i zwykle dochodzi do rozrostu oryginalnie jednorodnych i drobnych kryształów. Na granicy dużych kryształów pojawia się niemal niewykrywalna korozja międzykrystaliczna, wpłaszczyznach jej występowania następnie pęknięcia włosowate. To już nieciagłość przekroju i drobny wewnętrzny karb. Przy onijaniu takiego karbu przez linie obciążenia powstakje 3-wymiarowy stan naprężeń z lokalnymi maksymami powiększającymi pęknięcie i dalej już jak przy przełomie zmęczeniowym w zwykłej stali – po pewnej liczbie obciażeń pęknięcie się powiększa i pozostały przekrój nie wytrzymuje raptownie obciażenia.
Dobrą rutyną jest wymienianie takich złączy po osiągnięciu teoretycznej liczby cyklów obciażeń czy oszacowanych przez konstruktorów przebiegów jachtu (lub jak podaje Andrzej badania kolorowym penetreantem lub prześietlenia rtg.)
Pamiętam jak Kuba Jaworski na Spanielu II grzał przez Północny Atlantyk (OSTAR) i miał awarię masztu, a prowadził w regatach… Zawinął do Halifaxu na kilka godzin i popędził dalej. Na mecie w Newport był trzeci, za dwoma trimaranami. Wygrał jako jednokadłubowiec. „Spaniel II” to była maszyna regatowa rodem ze Szczecina.
Szczęście w nieszczęściu , że niedaleko do Fortalezy . Sprzęt niewytrzymuje dobrze że, Gutek nad tym wszyskim czuwa. Etap z niespodzankami, o tak szczególnie dla Zbyszka- trzymaj się Chłopie jesteśmy z tobą , to wszystko da się naprawić !!!
ano dupfa!
jednak bezpieczeństwo najważniejsze.
chociaż zaskoczyło mnie to wszystko co przed chwilą miałem okazję przeczytać/wysłuchać.
strasznie to skomplikowane, te problemy.
to na bank jakiś troll lądowy który Punta chyłkiem się dosiadł do Gutka. trzeba by go podczas technicznego postoju przegonić, więc od dziś proszę wszystkich – GONIĆ TROLLA!! A KYSZ!!
i już zupełnie całkiem poważnie
Brawo Gutek za podjętą decyzję. Wspieramy Cię wszyscy. 3maj się!
Shit się właśnie zdarzył…
To okucie trzeba zapewne zrobić na zamówienie i to pewne z jakiejś specjalnej stali… Gdyby potrzeba to proszę w imieniu swoim i reszty kibiców o cynk – będziemy wtedy organizować produkcję w Polsce… Ale miejmy nadzieję że producent jachtu zadziała odpowiednio szybko i skutecznie.