Co może być powodem, dla którego 22 żeglarzy decyduje się wyruszyć samotnie na Bałtyk? Odpowiedź nie jest prosta. Dla każdego z nich ważne jest coś innego i każdy z zawodników inaczej o swojej motywacji opowiada. A co mogą zdobyć?
Nagrodą główną, tak jak i w latach poprzednich, jest przechodni puchar Bitwy o Gotland, który otrzyma zwycięzca regat w kategorii ORC. On również zdobędzie tytuł zwycięzcy Morskich Mistrzostw Polski Samotników.
Zwycięzca w kategorii Open (w czasie bezwzględnym) zdobędzie trofeum Delphia Challenge.
Każdy z zawodników otrzyma pamiątkowe wyróżnienie za ukończenie regat. Ostatni zawodnik sklasyfikowany w czasie bezwzględnym uhonorowany zostanie nagrodą im. Edwarda „Gale” Zająca za wytrwałość w dążeniu do celu. Nagrody rzeczowe od sponsorów i partnerów regat, tak jak w roku poprzednim, zostaną rozlosowane pomiędzy zawodnikami w trakcie uroczystego zakończenia regat w dniu 24 października.

Kadr z zeszłorocznej Bitwy. Na zdjęciu S/Y WANDA i Michał Weselak. / Foto: Katarzyna Koj
Ale w tych regatach nie chodzi o nagrody. Nie one są tu najważniejsze. Nie chodzi też o zyski – zawodnicy nie płacą wpisowego. Samotni żeglarze to ludzie wyjątkowi. Zapytani, dlaczego zdecydowali się wystartować w tych regatach i co ich zainspirowało do takiej decyzji odpowiadają tak:
Piotr Parzy (HADRON)
„Realizuję marzenia. Marzenia o wielkim żeglarstwie. Dzisiaj tym wielkim żeglarstwem jest trasa Bitwy. Śledzę Bitwę od dwóch edycji. Dwa lata temu był to szczyt moich marzeń, wielka woda, rzecz prawie nierealna, ponad moje siły. W zeszłym roku – jakoś tak zrobiło się
troszkę bliżej do tej Gotlandii. Bardzo kibicowałem uczestnikom, starałem wyobrazić sobie siebie na ich miejscu. W tym roku bez wahania dołączam do ich grona. Marzenia trzeba realizować.”
Jacek Chabowski (POLLED 2)
„Startuję w Bitwie, bo to duże wyzwanie. (…) Lubię morskie żeglowanie i lubię też czasami popływać sam. Jeżeli chodzi o inspirację, to jest nią spora grupa żeglarzy, którzy opłynęli świat samotnie. Cały czas jestem pod wrażeniem Jaskuły i Teligi.”
Piotr Nikiel (DELPHIA VIII)
„Nigdy jeszcze nie startowałem w samotniczych regatach, a chcę sprawdzić jak i czy sobie poradzę. (…) W 2010 pierwszy raz zainteresowałem się pływaniem samotniczym podczas regat Velux 5 Oceans, śledząc postępy Gutka. Później nadszedł pierwszy długi rejs w życiu – z Gibraltaru do Świnoujścia, w 2013 przejście przez Atlantyk i wtedy zaczęło się rodzić w głowie pytanie – co dalej? Na Pacyfik prędko nie popłynę, a trzeba dalej się rozwijać – pora spróbować się sam na sam z jachtem!”
Kuba Marjański (BUSY LIZZY)
„Zwykle jesienią wybieram się na Bałtyk kierując się na północ, więc fajnie będzie móc z kimś pogadać na UKF :) Żeglarstwo samotne jest dla mnie wyjątkowym skupieniem i oderwaniem. Inspiracja? Myślę, że to suma moich dotychczasowych żeglarskich doświadczeń.”
Witek Małecki (PRO DATA)
„To dla mnie kolejne żeglarskie wyzwanie. (…) Inspiracje: tak historycznie, to Robin Knox Johnston, Kuba Jaworski, a współcześnie start Gutka w Velux 5 Oceans. To co Gutek zrobił w 2011 roku na tyle silne podziałało na moją wyobraźnię, że zaliczyłem parę zarwanych nocek podczas śledzenia regat i specjalnie zorganizowałem rejs do La Rochelle, żeby go przywitać na mecie. Myślę, że Gutek „rozpędził” polskie żeglarstwo samotnicze – pokazał, że można.”
Tomasz Ładyko (DOUBLE SCOTCH)
„Dlaczego startuję? Najprościej ujmując – bo to kolejny stopień trudności po Regatach Poloneza. Żeglarstwo, szczególnie samotne, to skok o szczebel wyżej w stosunku do tego jak pływałem do tej pory. Skala trudności rośnie. Z zapartym tchem oglądam relacje z VOR czy Vendée Globe. Zapadła mi w pamięć wypowiedź Nikolai Sehested z Team Vestas – „If it’s easy, it’s really not worth doing it”. To nie jest łatwe i dlatego tu wszyscy jesteśmy na starcie. (…) Inspiracja wypłynęła z chęci sprawdzenia się, dokonania czegoś więcej niż poprzednio. Jak widzę na You Tube jak wygląda ściganie, to taki zastrzyk adrenaliny też się udziela – więc trzeba spróbować, jeżeli jest ku temu okazja.”
Bardzo podoba mi się nagroda dla ostatniego na mecie. :)
Inne też.
Mi siÄ bardzo podoba losowanie nagród. Od 30 lat Jurek Iwaszkiewicz robi tak na regatach dziennikarzy – a nagrody bywaÅy naprawdÄ cenne, np. silnik do jachtu.
O prestiż i szacunek w żeglarskim światku, tego nie zapewnią żadne pieniądze.