7 komentarzy do “

  1. GUTEK MA KAMERE I MYSLE ZE NIE ZAWAHA SIE JEJ UZYC . NIECH TYLKO ZNAJDZIE TROCHE CZASU. ZAWSZE OBRAZ JEST NAJLEPSZY BEZ WZGLEDU NA JEZYK . A WIEC ;KAMERA -AKCJA !!!!!

  2. Moje zdanie jest takie, ze Gutek sam powinien zdecydowac czy czuje sie dobrze z wizerunkiem, ktory stworzyl i ktory kreauje. Inaczej wzialby ze soba Tymochowicza. Mi odpowiada to, kogo prezentuje, bez udawania. Wiem tez, ze np j.angielski nie jest mocna strona wielu zeglarzy (np. francuskich) i tez nikt z tego wielkiego Halo nie robi. Gutek ma sie scigac – to przede wszystkim, reszta jest na drugim miejscu.
    /odliczajac dni do startu/

  3. Pozdrowienia dla Gutka i całej ekipy, trzymam kciuki.
    PS
    Niewiem jak słuchacie/czytacie newsy ale jeśli mowicie o kajakarzu, ktory pzepłynął Atlantyk to słynny „Olo” czyli Aleksander (a nie Andrzej) Doba – swój chłop pierwsze co zamówił realizacji planu to piwko i jedzenie :D – no to za dobre pływanie!!!

  4. A dla Pana Andrzeja Doba – szacun szacun i jeszcze raz szacun. Kurczaczki wczoraj w TV była wzmianka o tym. Takim kajakiem przez Atlantyk. Szacun za to, że miał marzenie i to marzenie zrealizował. Nie bał się. I płynie dalej…

  5. Witam wszystkich forumowiczów. Zgadzam się z Pawelnvg. Tez o tym dużo myślałam i uważam, że trzeba po prostu być sobą, wiadomo, że i tak wszystkich się nie zadowoli swoimi wypowiedziami, wyglądem etc.. Zawsze komuś będzie się coś bardziej podobać, a coś mniej. Mi się podoba to, że „nasz” zawodnik – Gutek jest po prostu naturalny – i w tym jego siła uważam i tak to oceniam jako postronny widz i wielki fan żeglarstwa. On nie musi dużo mówić – czyny idą przed nim, nie słowa (przypomina mi trochę Gladiatora – Generała Maximusa – w tej roli – rewelacyjny Russel Crowe) Odważny – bo się nie poddał, gdy mu sprzęt nawalał, świetny taktyk – bo przez pierwsze dni 2 legu rewelacyjnie zinterpretował warunki pogodowe i poszedł jak strzała zostawiając w tyle pozostałych, wie czego chce i ma jasno wytyczony cel – wybrał niełatwą, bo inną niż inni drogę do mety, ocenił, że tak będzie korzystniej ze względu na wiatry, na możliwość osiągnięcia i utrzymania drugiego miejsca. Czy trzeba dużo mówić, ładnie wyglądać (tap model), często się uśmiechać, grać gwiazdora, żeby nim być? Otóż uważam, że NIE. „Najważniejsze jest niewidoczne dla oczu” (Maly Książe), nieśmiertelna prawda dla mnie. Myślę, że to właśnie spodobało się Sir Robinowi, Wam, mi. Prawdziwa klasa człowieka – czyny nie słowa :) you know man,…. :D? PS. Nie wiem jak Wy ale ja się już nie mogę doczekać 3 etapu. Znowu się zacznie choroba na rejsfjuwera ;) Pozdrawiam wszystkich zakręconych na punkcie żeglarstwa. Trzeba by zorganizować jakieś regaty fanów – po Zatoce Gdańskiej :)

  6. Poruszę temat wywiadów po angielsku. Wydaje mi się, że lepiej by było gdyby Gutek mówił po polsku i ktoś zmajstrował by do tego napisy. Bo kurcze, wiadomo, że Gutek to świetny gość i pewnie tak chciałby wyglądać w świecie. Ale obawiam się, że cała wiedza, skromność, ostrożność w dobieraniu słów, to wszystko co bije od Gutka w wywiadach po polsku po prostu ginie w wywiadach po angielsku. Pamiętajcie, że cały świat, poza Polską, tworzy sobie jakąś wizję tego kim jest Gutek, w oparciu o te strzępki wywiadów, a to nie wypada najlepiej. PR jest ważny ;)

    Pozdrawiam serdecznie i trzymam kciuki za następne projekty :)
    Paweł.

    • Paweł,
      Dziękuję za ten wpis. Sam się zastanawiałem, ale zabrakło mi… odwagi? Z jednaj strony masz rację i sam myślałem jak Gutek się komunikuje mimo sztormów i szumów w tak trudnych warunkach? Z drugiej strony uwielbiamy bohaterów takimi jakimi są – naturalnymi, nawet jeśli to nie oznacza 100% doskonałości we wszystkich możliwych obszarach. Gutek zaskarbił sobie sympatię kilku gości, w tym moją, twoją, Miksta, Jędrka, Sir Robina Knox Johnsona (że o Milce nie wspomnę) swoim charakterem, prostotą i prawdziwością. Nie udaje że jest obrońcą oceanów, ani poetą i gawędziarzem, ani nawet dzielnym strażakiem. Jest po prostu niesamowitym gościem, żeglarzem który chce się ścigać wokoło świata mimo niedoskonałości sprzętu i ograniczonego budżetu i języka. Moim skromnym zdaniem, prawdziwy PR buduje się na solidnych fundamentach, a Sir Robin wie co robi.

      Pozdrawiam serdecznie,
      Paweł
      p.s1 a czy zauważyłeś, że Brad co drugie słowo mówi :” …you, know..?”:):):)
      p.s.2 a czy zauważyliście, że Andrzej Doba pokonał właśnie Atlantyk kajakiem? po 99 dniach???? Wielki Szacun:))))))))

Możliwość komentowania jest wyłączona.