Ha. Po pierwsze, Gutkowi bardzo podobały się rymowanki imieninowe, nie żartuję. On oczywiście nie miał świadomości własnych imienin, dopóki ktoś z przyjaciół nie obudził go telefonem z życzeniami …
W kwestii sekstantu: okazuje się że nie ma. Mówił, że w sumie sam się dziwił, że nie było go w spisie wyposażenia bezpieczeństwa które musi się znaleźć na każdej łódce, regatowej też, a może nawet przede wszystkim. Mapy papierowe posiada, choć jeszcze ich nawet nie rozwinął, a nawet jakby próbował, to nie ma ich gdzie rozłożyć. Ale są. Jakieś alamanachy też. Więc w sumie czemu nie ma sekstantu – dziwne. No ale jest kilka GPS-ów więc teoretycznie istnieje szansa, że przynajmniej jeden złapie pozycję, od czasu do czasu, niezależnie od plam na słońcu i innych zakłóceń – które, Gutek potwierdza, się zdarzają.
W kwestii bezpieczeństwa: Gutek cały czas chodzi wpięty do lifeliny ze spectry której obciążenie na zrywanie wynosi 4 tony. Jest to zwykła procedura bezpieczeństwa – wsparta doświadczeniami z Warty-Polpharmy (Darek, Bary – dzięki za wpisy, cieszę się że tu jesteście i też trzymacie kciuki) – kiedy nie wszyscy byli przypięci.
W kwestii nastroju: wg Gutka lepszy jest zdecydowanie Pacyfik niż Indyjski, jest odrobinę cieplej i mniej ponuro – no i szybciej się jedzie. Do Hornu wczoraj w nocy miał 1500 mil. Derek jak widać kopiuje wszystkie ruchy, ale na to nic się nie da poradzić.
W kwestii misia: miś dosiadł się w Wellington, został zaokrętowany przez Zuzię w celu dotrzymywania Gutkowi towarzystwa. Jak widać się sprawdza :)
W kwestii pomiaru czasu: z moich szacunków wynika (zrobiłam zestawienie raportów pozycji jakie dostaję co 6 godzin) że najszybszy był Brad, potem Gutek, trzeci Derek. Odpowiednio 3, 2 i 1 punkt. Przypuszczenie graniczące z pewnością ;) Oficjalnego komunikatu jeszcze nie ma, ale komisja się w tej kwestii nie spieszy. Tyle na razie.
Milka,
Dzięki za garść dobrych wieści. Cieszy prawdopodobna pozycja Gutka na bramce, bo na drugim legu, mimo wielkiego wysiłku i drugiego miejsca, punktacja względem Darka się nie zmieniła, bo on miał lepszy czas na bramce. Ciekawa też sprawa z tym klasycznym wyposażeniem (że sekstantu nie dali).
Pozdrowienia,
Go Gutek, Goooooo :) :) :)
Jak Doga Mleczna ! Zaraz dolacze !
Witam,
czy nie wydaje się Wam ,że Derek Hatfield nie zgodnie z regulaminem przeciął bramkę bezpieczeństwa, bo reszta płynie wzdłuż niej i chyba tak powinno być moim skromnym zdaniem.
Ahoj
Mikst, we wcześniejszych wpisach podawałeś, że w wirtualnych regatach płynie was ok. 70 tyś. Jak wy wszyscy pomieścicie się w cieśninie Drake’a ? :)
Już ponad 75 tys. ludzie dołączają do gry w każdej chwili. Nawet zarejestrowanie się teraz umożliwia pokonanie Hornu! System wrzuca nowicjusza gdzieś w środek stawki – i płyń!
Na ekranie każdego gracza jest kilkadziesiąt kropek najbliższych rywali i czołówka z liderem.
Funkcje są rozbudowane m.in. o „friends” i „groups”. Można tam poznać żeglarzy z całego świata… Warto spróbować – zachecam bardzo. A nawigacja wprost powala. I emocje, emocje, emocje… Uff.
Jak wygląda kawałek całości widać tu: http://vr-annexe.akroweb.fr/carte-sat-velux103.php?sat=27 To daje do myślenia…
Faktycznie, to jest powalające !!!
My wirtualni Horn mamy już z głowy. Teraz jesteśmy w połowie drogi na Falklandy. Wieje średnio, w nocy przy Hornie słabiej, a przed Isla de los Estados tylko 7 w. i prędkość około 5… Tam dopiero zaczyna się wielka gra, którą sygnalizują wcześniej Islas Hermite z samym przylądkiem. Zapomniałem, że Horn jest wyspą… że tyle tam jest wysp i wysepek. No, ale Slocum to opisywał ponad 100 lat temu, więc można zapomnieć.
Cieśniną le Maire czy wokół wyspy – oto jest pytanie. A to co dzieje się za Hornem, to sami zobaczycie za parę dni. Komputery nawigacyjne nie radzą sobie z wytyczeniem szlaku żeglugi! Tam trzeba kombinować po swojemu, a Gutek w tym jest dobry.
Spojrzałem na mapę wiatrów i widać zbliżający się cyklon. Centrum jest na 123W 56S. Wiatry kręcą w prawo z siłami: 25-30w. (na szer. 50), 30-35w. (szer. 51), 35w. (na 52), 40w. (na 53) a na szerokości 54S wieje ponad 50 knotów! Na szczęście chłopaki są dalej na wschód, a ten kręcioł powoli słabnie i przesuwa się niżej – za 12 h będzie na 115W 57S.
Na Gutkowej wysokości raczej spokojnie ze świeżą dostawą wiatru. Może podgonić… Derek chyba już korzysta z tego podmuchu.