In Port Race i klasyfikacja końcowa

Nikt nie spodziewał się sensacji po ostatnim wyścigu portowym, tym bardziej, że warunki nie zapowiadały emocji. Jachty powoli przesuwały się po wodzie w poszukiwaniu silniejszych podmuchów, starając się uniknąć kolizji z innymi, nie wpaść na skałę ani nie wjechać w którąś z łodzi z kibicami na bardzo wąskiej przestrzeni.

Mało miejsca i mało wiatru. / Fot. Ainhoa Sanchez

Mało miejsca i mało wiatru. / Fot. Ainhoa Sanchez

Zmiany wiatru były nieprzewidywalne, a wyścig wymagający fizycznie od młynkowych bardzo dużo. Na każdym maszcie jeden z załogantów pilnował właściwego ułożenia listew grota po zwrocie i w razie konieczności nogami ustawiał żagiel we właściwej pozycji. Na każdym zwrocie jachty traciły praktycznie całą prędkość. Komisja skróciła dzisiejsze regaty ze względu na warunki.

Wygrał Team Brunel, za nim Team SCA (wielka radość dziewczyn z tego zwycięstwa – są trzecie w klasyfikacji wyścigów portowych), trzecie miejsce Mapfre, dalej Dongfeng, Alvimedica, Abu Dhabi (z zaledwie jednym miejscem zapasu utrzymali pozycję lidera klasyfikacji In Port Race – Ian Walker długo żeglował ostatni i była realna szansa, że stanie się rzecz statystycznie mało prawdopodobna i ta druga nagroda wymknie mu się z rąk). Ostatni dziś na mecie Team Vestas, którzy zaliczył świetny start, ale nie udało im się utrzymać prowadzenia, choć jeszcze kilka razy próbowali.

Team Brunel wygrywa In Port Race w Goteborgu. / Fot. Ricardo Pinto - VOR

Team Brunel wygrywa In Port Race w Goteborgu. / Fot. Ricardo Pinto – VOR

Niesamowity był „hardkorowy” (wg komentatorów) match-racing w wykonaniu Ikera Martineza, który najpierw na ostatnim znaku nie dał się wyprzedzić Alvimedice (sędziowie dwa razy odrzucili protest amerykańskiej załogi), a następnie zatrzymał się zupełnie, blokując rywala i pozwalając, aby Dongfeng dogonił oba stojące jachty i wyprzedził Alwimedikę. Ten manewr zmienił klasyfikację generalną – Mapfre zajęło czwarte, a Alvimedica piąte miejsce w tabeli. Wniosek – nie należy zaczynać ze skiperem, który ma lata doświadczenia w tego rodzaju ściganiu i na bojkach spędził pół życia. Przyznam, że rzadko oglądam In Port Race. Oglądania tego naprawdę nie żałuję, a kiedy jest się na miejscu, przeżywa się wszystko dwa razy bardziej.

Klasyfikacja finalna In Port Races z podziałem na poszczególne 10 wyścigów / VOR

Klasyfikacja finalna In Port Races z podziałem na poszczególne 10 wyścigów / VOR

Na pokładzie Mapfre żeglował w roli obserwatora (oraz sternika w drodze powrotnej) Jego Wysokość król Hiszpanii Juan Carlos, a na pokładzie Team SCA szwedzka księżniczka Victoria.

Król za sterem. / Fot. Ricardo Pinto

Król za sterem. / Fot. Ricardo Pinto

14 komentarzy do “In Port Race i klasyfikacja końcowa

  1. Dzięki za wiadomość o audycji,nareszcie usłyszeliśmy Gutka,mam pytanie co z łódkami czy przechodzą do następnego Volvo?Czy dziewczyny wystartują w następnej edycji ?

    • Pytałam o to Sam Davies, oczywiście nikt tego nie wie, ale na terenie miasteczka regatowego było widać było właściwie tylko ich kolory. Jeżeli miałabym obstawiać, które z tych zespołów będą startować jeszcze raz, to moim zdaniem Abu Dhabi, Dongfeng i właśnie SCA.

  2. Podobało mi się bardzo,ale trochę mało czasu nasza Gospodyni temu poświęcała.Może Paweł był osobiście i zda nam relacje jak było na zakończeniu i co u Gutka?

    • No niestety Jurek, Paweł oglądał livestream w domu. Nie było konkretnych chętnych do wspólnej podróży, a samemu mi się nie chciało. Możemy jedynie liczyć na Milkę

      • Gospodyni poprosi w takim razie zestaw pytań. Pewnie nie na wszystkie będzie umiała odpowiedzieć, ale dawajcie. Informacje powinny być do odsłuchania we wczorajszej audycji 3 strona medalu – PR3 polskie radio – był z nami na miejscu Tomek Gorazdowski. Niebawem w TVP reportaż Pawła Pochwały, podlinkuję jak tylko będzie już w sieci.

        MJ /iPhone

        Dnia 29 cze 2015 o godz. 09:02 Milka Jung © napisał(a):

        > >

          • Ha ha ha. Dobre pytanie, jak najbardziej. No i oczywiście przyznaję, że temat był omawiany wielokrotnie. Niestety wniosek do którego dochodziliśmy wielokrotnie na koniec rozmów był ten sam – nie szybko. Moim zdaniem najpierw ktoś z polskich żeglarzy powinien postarać się popłynąć w najbliższej edycji. Żeby zobaczyć, jak funkcjonuje taki zespół. Jak jest zarządzany, jak wyglądają przygotowania. Oraz jak wygląda rzeczywistość na pokładzie. Potem z tym doświadczeniem (najlepiej, gdyby taką „szkołę” przeszedł więcej niż jeden człowiek) można próbować montować polską załogę. Wspomaganą dobrymi zagranicznymi zawodnikami. Oraz – najlepiej – doświadczonym managerem, który już Volvo robił. Ostatnim pomysłem jaki pojawił się w tej kwestii w poniedziałek rano na promie (przy śniadaniu, a więc z zupełnie świeżym spojrzeniem) był pomysł Pawła Pochwały: Gutek jako kapitan jachtu obsadzonego chłopakami z Formozy (morska jednostka specjalna Marynarki Wojennej) płynącego jako promocja Polski (to chyba lepsze niż logo-sprężyna). Jak Wam się podoba?

            • Podoba się ! Oj, podoba ! Polscy żeglarze w zagranicznych zespołach ? Czemu nie ! Przykład dał Karol Jabłoński jako sternik zespołu Desafio Espanol dzielnie walczył w 2007 w eliminacjach do AC. W brytyjskim Team Orgin młynkowym był Paweł Bielecki. Może faktycznie czas najwyższy na Polaków w Volvo Ocean Race.Wystawienie zespołu, kontynuującego tradycje Copernicusa i Otago, to byłoby coś. Hojny polski sponsor mile widziany.Gutek i załoga z Formozy ? Oni chyba się nie mogą ujawniać, ale jeśli mogą to czemu nie!

      • Był jacht z Polski, mieliśmy się nawet jakoś spotkać z nimi, ale okazało się, że oni odpłynęli wtedy kiedy my przyjechaliśmy (byli wcześniej żeby metę obejrzeć a my dotarliśmy dopiero 25 czerwca).

  3. Bouwe Bekking „Królem” lekkiej bryzy ! Po raz kolejny Team Brunel udowodnił, że nawet przy bardzo słabym wietrze można prześcignąc cała stawkę i wygrać. Szacunek !
    Volvo Ocean Race 2014/15 przeszło do historii, jak się Wam podobało ?

Możliwość komentowania jest wyłączona.