Dwudziestu czterech zawodników na starcie, plus Loick Peyron na oldtimerze – regaty The Transat ruszają dziś z Plymouth do Nowego Jorku. Start o godzinie 1430 czasu brytyjskiego (BST), czyli 1530 czasu polskiego (CET).

Loick Peyron na pokładzie jachtu Erica Tabarly’ego – Pen Duick II. / Fot. Lloyd Images
Trasa liczy 3050 mil morskich przez Atlantyk do „Nowego Świata”. Część jachtów (5 klasy IMOCA 60) już w nocy wypłynęła z portu i czeka na start na morzu. Takie rozwiązanie było podyktowane pływami oraz godzinami otwarcia i zamknięcia śluz. Jako ostatni wyjdzie z portu Vincent Riou (PRB) – na zaledwie godzinę przed startem. Pozostałe jachty sukcesywnie wypływają z portów Sutton Harbour i Plymouth Yacht Haven od dzisiejszego poranka.

Przed startem – Thomas Coville, Sodebo. / fot. Lloyd Images
Prognozy przewidują dobrą pogodę na starcie, a dyrektor regat, Gilles Chiorri, wyjaśnia – „Spodziewamy się 10 do 15 węzłów wiatru z południowego zachodu, skręcającego następnie na zachodni. Umiarkowane warunki oznaczają, że wszystkie 25 jednostek może wystartować równocześnie. Linie startu wielokadłubowców i jachtów jednokadłubowych będą ustawione w odległości 1 Mm od siebie.”
Pierwsza noc na morzu zapowiada się spokojnie, a pierwsze jachty zmierzą się z kłopotami o około 36 godzinach, już na pełnym oceanie. Chiorri dodaje – „Programy do planowania trasy pokazują, że najkorzystniejszy będzie kurs północny, wzdłuż Irlandii na Atlantyk. Kto wybierze tę opcję – wybierze prędkość, fale i gniew oceanu. Najpóźniej we wtorek wieczorem pierwsi zawodnicy dostaną się w obszar wysokich fal i wiatru do 45 węzłów. Dla klasy Ultime to warunki poważnego testu”.

Team Actual – Yves le Blevec. / Fot. Lloyd Images
Chociaż programy sugerują trasę północną, możliwa jest też opcja południowa – będzie wolniej, ale na pewno spokojniej.
“Bardzo jestem ciekawy, którzy zawodnicy wybiorą pierwszą, a którzy drugą możliwość” – mówi dyrektor regat. „Ta decyzja nie będzie oparta wyłącznie na tym, które jachty są zdolne do przetrwania trudnych warunków, ale również będzie świadczyła o tym, jak poszczególni zawodnicy podchodzą do tej próby”.
Czy wyniknie z tego podział na żółwie i zające? W regatach, a szczególnie oceanicznych, nigdy nic nie wiadomo na pewno i do końca. Na pewno nie będzie łatwo – ale inaczej nie byłoby ciekawie!
P.S. Dla bezpieczeństwa zawodników wprowadzono stref graniczną pozwalającą uniknąć największego zagrożenia ze strony gór lodowych przy Nowej Fundlandii.
Start będzie można oglądać przez 5 minut (od 1530 czasu PL) tu http://www.itele.fr/direct.
A w międzyczasie polecam do oglądania
A Bosman tylko zapiął pas … i ruszyli na wiatr ! Nowe Imoca 60 z hydroskrzydłami, tym razem przystosowanymi do kursów ostrych, starsze z modyfikacjami, superszybkie wielokadłubowce i mniejsze `czterdziestki` i `On`pół wieku na wodzie, kecz o smukłej sylwetce, czarnych burtach i magicznym numerze `14`. Oni walczą o prestiż, On nie musi niczego udowadniać, po prostu płynie. Kciuki Pen Duick II !!!