Moim zdaniem najlepszy z ostatnich „strzałów” koleżanki Ainhoy Sanchez – po starcie poleciała helikopterem śledzić zawodników, okazało się, że za zatoką Wellington piękne słońce itp. Oto efekt …
Czy wy też macie wrażenie że jakoś tak szybko płyną? W drugim etapie się to jakoś tak wlekło a tu już „tylko” 4000 mil – a Gutek zmniejszył dystans do Brada o kolejne 7 mil !
SUPER ! Dzięki! Ale speed, nieprawdopodobne – i znowu zazdrość, ale bym chciała tam płynąć z nimi! Fajne mieli kombinezony – słowo sztormiak jakoś tak nie brzmi. Takie prawie jak z NASA :) i czapeczki odblaskowe – zmyślne to bardzo, w wodzie lepiej widać. Ciekawe z jaką prędkością płynęli.
Mocne!!! Jak podskoczyli na fali to mi się kawa wylała na szczęście nie na komputer. :)
W ramach porannej kawy przy regatach V5O polecam ten filmik z ostatniego VOR. Zwroccie uwage na ‚helm’ chroniacy sternika od fali:
Francuzi mało piszą o V5O, tym bardziej cieszy wzmianka o Gutku w opiniotwórczym portalu Voiles et voiliers.http://www.voilesetvoiliers.com/. A na velociteku już 14kn!
Yes!!!
Zdjęcie unikalne! Brawo Ainhoa :)
Pozdr. Leszek
PS. Wiecie co….? Chciałbym być tam na Gutka miejscu….
Kto by nie chcia???
Ja napewno też tylko chcieć to jedno a być gotowym na takie wyzwanie to dtugie.
Mam nadzieję że może kiedyś…….
Puki co Gutek Go Go Go!!!
Tomek
„melon”
właśnie kto by nie chciał :) tymczasem ogromnie się cieszę, bo Gutek drugi – oby bezpiecznie, bo to najważniejsze, ciekawe jaka pogoda będzie wokół Horna. W poprzednich regatach to tam zdaje się maszty padały, tfu tfu wypluć to słowo. Gutek Go Go!
Po takich tekstach i pieknych zdjeciach z CSM robie sie sentymentalna, ale bardziej „kreci”walka o pozycje naszego GUTKA, co 6 godz. jestem przy komputerze bo dawno juz jestem ho….ho… na emeryturze, ciesza mnie rowniez wpisy mlodych zeglarzy, oby wiecej bylo zainteresowanych ta prawdziwie meska dziedzina sportu….. serdecznie pozdrawiam uczestnikow velux 5 – na morzu i na ladzie…. tak trzymac …. !!!
Wcale nie tak zupełnie męskie emocje,a Remiszewska to co? Dmucham dla Gutka,może by tak na bramkę się wślizgnął .Póki co to Gutek Go. Go!!
właśnie mam wrażenie że jak kobieta się interesuje żeglarstwem to zaraz patrzą na to tak jakoś dziwnie. A co ja na to poradzę, że mnie to strasznie kręci? Mąż mnie nie chce puścić na morze, marudzi, że to niebezpieczne. Ale co ja mogę na to poradzić? Uwielbiam sterować jachtem, regatować się, podbierać grota, ostrzyć na wiatr i czuć wiatr we włosach. Wtedy czuję, że żyję i świat jest piękny! Postanowiłam sobie, że w tym roku nie odpuszczę i chociaż na morze na tydzień. Już nawet znalazlam rejsy. Delphią. Tata mnie od dziecka woził na Sportinę, kurs żeglarski zrobiłam, a jak patrze na zmagania w Veluxie regatach to aż mnie skręca z zazdrości – bo też bym tak chciała!!! I wiem, że muszę zrealizować swoje marzenie. Popłynę na morze. Chociaż na tydzień. Tak długo marudziłam, focha strzelałam tygodniami, że mąż się musiał zgodzić :) Mam teraz tylko dylemat na Atlantyk czy na Śródziemne ? On jeszcze nie wie, ale to dopiero początek – jak się chce sternika robić to trzeba swoje na morzu chyba wypływać no nie?
Kika jedź na Bałtyk. Zawsze to bliżej, a przy okazji sprawdzisz czy faktycznie morze Tobie odpowiada. A staż przed stopniem powinien być wręcz koniecznością.
Dzięki chłopaki za podpowiedzi – właśnie planowałam coś na marzec, kwiecień – po Bałtyku się nie da… poza tym tyle się naczytałam o dalekich wyprawach, że Bałtyk mi nie bardzo leży. Właśnie wiem, że trzeba swoje wypływać. I jeszcze ta nawigacja. Uczę się tego na własną rękę, ale jednak ciężko samemu trzeba płynąć !- zastanawiam się czy się z tego jeszcze korzysta. Ja mam jakieś stare książki od Ojca. Teraz to komputery GPS’y no ale klasykę trzeba znać. Jakby sprzęt padł.. swoją drogą jak Sir Robin Knox-Johnston pływał w l. 60, czy nasi: Wagner na Zjawie, potem Teliga na Opty to nawigacja z gwiazd czy słońca obowiązkowo. A wiecie jak kiedyś przed drugą wojną mówili na „halsowanie” – lawirowanie :) kończę teraz przez „Przez Trzy oceany” – Stanisława Kosko, I oficer na Darze Pomorza” zapiski w wyprawy dookoła świata z 1936 roku :) – spotkali się z Wagnerem w Kanale Panamskim :) No to tam Brad z Derekiem i Gutkiem i CSM em muszą nieźle lawirować :)
Atlantyk duży i rozległy… Na pewno bardziej rozkołysany niż Mediterraneo, więc może tam zacznij, jeżeli nie wiesz, jak to znosisz. Z tego powodu i temperatury też na początek lepsze od Bałtyku. No i – z powodu temperatury wody – o wiele bezpieczniejsze.
a jeszcze jeden link przecież oni nie płyną tylko fruną ! zwróćcie uwagę na to jak jeden się huśta na maszcie, ciekawam czy to fał poszedł czy tak się zmienia żagle na pełnym wietrze :) ? http://www.youtube.com/watch?v=4O0o4IMQBEY&feature=related
Co do ‚spidermana’ na linie, to podejrzewam, że jego obecność tam miała coś wspólnego z przepinaniem spinakera
Gospodyni to nam się rozszalała!!!
Kiedyś jeden wpis, co drugi dzień, a teraz trzy wpisy codziennie.
Brawo!!!! Tak trzymać.
Szefowa wie, że my bez tych wpisów to jak narkoman bez „działki”
Dzięki za to.
Pozdrawiam
Tomek
„melon”
Niediść że robi piękne zdjęcia to i napisać też potrafi.
Zdjęcia oprawione tekst o „uśmiechu i oczach dziecka…. oraz twarzy pokazującej doświadczenie ” powalił mnie na kolana.
Jak ktoś nie widział to polecam!!!!!
Link od Kaśki trzy wątki temu.
Pozdro
Tomek
„melon”
> tekst o “uśmiechu i oczach dziecka…. oraz twarzy
> pokazującej doświadczenie ”
Ja tam od takiej poezyji wolę rzeczowe i konkretne informacje od naszej Gospodyni.
A to „doświadczenie” to pewnie blizna po wiatrogeneratorze :)
Czasem trzeba zrobić ponad 2 tysiące zdjęć, żeby „złapać ” taką „perełkę”. Marzy mi się piękny album ze zdjęciami z obecnego Veluxa.
Tak to najładniejsze zdjęcie Operona – jak do tej pory.
Świetne zdjęcie zrobione przez CSM z topu masztu na pełnych żaglach.
A mnie na kursie na żeglarza uczyli, że jedna ręka dla jachtu. I jak tu brać przykład :))))
nie wiem, czy zwróciliście uwagę (na filmie ze startu w Wellington można popatrzeć) ale Gutek jest jedynym skipperem który miał założoną kamizelkę ratunkową (jeszcze przy porcie).
Swoja drogą jestem bardzo ciekawy czy jak są już dalej od brzegu to czy wszyscy mają kamizelki założone cały czas jak są w kokpicie i czy są przypięci linkami niezależnie od pogody. Na zdjęciach i filmach widać, że raczej nie, co mnie mocno dziwi…
Kamizelka- dobre przyzwyczajenie z 470.
Nie wyobrazam sobie, zeby ktorys opuscil kokpit bez lifeliny.
Zastanawiam sie tez czy nie ciagnal za rufa jakiejs niezatapialnej liny na wypadek wypadniecia za burte. Moze MIlka cos o tym wie?
tak, zdjęcie jest super – w montażu filmowym ze startu też jest fantastyczne ujęcie Operona prawie w ślizgu na fali
Czy wy też macie wrażenie że jakoś tak szybko płyną? W drugim etapie się to jakoś tak wlekło a tu już „tylko” 4000 mil – a Gutek zmniejszył dystans do Brada o kolejne 7 mil !
SUPER ! Dzięki! Ale speed, nieprawdopodobne – i znowu zazdrość, ale bym chciała tam płynąć z nimi! Fajne mieli kombinezony – słowo sztormiak jakoś tak nie brzmi. Takie prawie jak z NASA :) i czapeczki odblaskowe – zmyślne to bardzo, w wodzie lepiej widać. Ciekawe z jaką prędkością płynęli.
Mocne!!! Jak podskoczyli na fali to mi się kawa wylała na szczęście nie na komputer. :)
W ramach porannej kawy przy regatach V5O polecam ten filmik z ostatniego VOR. Zwroccie uwage na ‚helm’ chroniacy sternika od fali:
Francuzi mało piszą o V5O, tym bardziej cieszy wzmianka o Gutku w opiniotwórczym portalu Voiles et voiliers.http://www.voilesetvoiliers.com/. A na velociteku już 14kn!
Yes!!!
Zdjęcie unikalne! Brawo Ainhoa :)
Pozdr. Leszek
PS. Wiecie co….? Chciałbym być tam na Gutka miejscu….
Kto by nie chcia???
Ja napewno też tylko chcieć to jedno a być gotowym na takie wyzwanie to dtugie.
Mam nadzieję że może kiedyś…….
Puki co Gutek Go Go Go!!!
Tomek
„melon”
właśnie kto by nie chciał :) tymczasem ogromnie się cieszę, bo Gutek drugi – oby bezpiecznie, bo to najważniejsze, ciekawe jaka pogoda będzie wokół Horna. W poprzednich regatach to tam zdaje się maszty padały, tfu tfu wypluć to słowo. Gutek Go Go!
Po takich tekstach i pieknych zdjeciach z CSM robie sie sentymentalna, ale bardziej „kreci”walka o pozycje naszego GUTKA, co 6 godz. jestem przy komputerze bo dawno juz jestem ho….ho… na emeryturze, ciesza mnie rowniez wpisy mlodych zeglarzy, oby wiecej bylo zainteresowanych ta prawdziwie meska dziedzina sportu….. serdecznie pozdrawiam uczestnikow velux 5 – na morzu i na ladzie…. tak trzymac …. !!!
Wcale nie tak zupełnie męskie emocje,a Remiszewska to co? Dmucham dla Gutka,może by tak na bramkę się wślizgnął .Póki co to Gutek Go. Go!!
właśnie mam wrażenie że jak kobieta się interesuje żeglarstwem to zaraz patrzą na to tak jakoś dziwnie. A co ja na to poradzę, że mnie to strasznie kręci? Mąż mnie nie chce puścić na morze, marudzi, że to niebezpieczne. Ale co ja mogę na to poradzić? Uwielbiam sterować jachtem, regatować się, podbierać grota, ostrzyć na wiatr i czuć wiatr we włosach. Wtedy czuję, że żyję i świat jest piękny! Postanowiłam sobie, że w tym roku nie odpuszczę i chociaż na morze na tydzień. Już nawet znalazlam rejsy. Delphią. Tata mnie od dziecka woził na Sportinę, kurs żeglarski zrobiłam, a jak patrze na zmagania w Veluxie regatach to aż mnie skręca z zazdrości – bo też bym tak chciała!!! I wiem, że muszę zrealizować swoje marzenie. Popłynę na morze. Chociaż na tydzień. Tak długo marudziłam, focha strzelałam tygodniami, że mąż się musiał zgodzić :) Mam teraz tylko dylemat na Atlantyk czy na Śródziemne ? On jeszcze nie wie, ale to dopiero początek – jak się chce sternika robić to trzeba swoje na morzu chyba wypływać no nie?
Kika jedź na Bałtyk. Zawsze to bliżej, a przy okazji sprawdzisz czy faktycznie morze Tobie odpowiada. A staż przed stopniem powinien być wręcz koniecznością.
Dzięki chłopaki za podpowiedzi – właśnie planowałam coś na marzec, kwiecień – po Bałtyku się nie da… poza tym tyle się naczytałam o dalekich wyprawach, że Bałtyk mi nie bardzo leży. Właśnie wiem, że trzeba swoje wypływać. I jeszcze ta nawigacja. Uczę się tego na własną rękę, ale jednak ciężko samemu trzeba płynąć !- zastanawiam się czy się z tego jeszcze korzysta. Ja mam jakieś stare książki od Ojca. Teraz to komputery GPS’y no ale klasykę trzeba znać. Jakby sprzęt padł.. swoją drogą jak Sir Robin Knox-Johnston pływał w l. 60, czy nasi: Wagner na Zjawie, potem Teliga na Opty to nawigacja z gwiazd czy słońca obowiązkowo. A wiecie jak kiedyś przed drugą wojną mówili na „halsowanie” – lawirowanie :) kończę teraz przez „Przez Trzy oceany” – Stanisława Kosko, I oficer na Darze Pomorza” zapiski w wyprawy dookoła świata z 1936 roku :) – spotkali się z Wagnerem w Kanale Panamskim :) No to tam Brad z Derekiem i Gutkiem i CSM em muszą nieźle lawirować :)
Atlantyk duży i rozległy… Na pewno bardziej rozkołysany niż Mediterraneo, więc może tam zacznij, jeżeli nie wiesz, jak to znosisz. Z tego powodu i temperatury też na początek lepsze od Bałtyku. No i – z powodu temperatury wody – o wiele bezpieczniejsze.
a jeszcze jeden link przecież oni nie płyną tylko fruną ! zwróćcie uwagę na to jak jeden się huśta na maszcie, ciekawam czy to fał poszedł czy tak się zmienia żagle na pełnym wietrze :) ? http://www.youtube.com/watch?v=4O0o4IMQBEY&feature=related
Co do ‚spidermana’ na linie, to podejrzewam, że jego obecność tam miała coś wspólnego z przepinaniem spinakera
Gospodyni to nam się rozszalała!!!
Kiedyś jeden wpis, co drugi dzień, a teraz trzy wpisy codziennie.
Brawo!!!! Tak trzymać.
Szefowa wie, że my bez tych wpisów to jak narkoman bez „działki”
Dzięki za to.
Pozdrawiam
Tomek
„melon”
Niediść że robi piękne zdjęcia to i napisać też potrafi.
Zdjęcia oprawione tekst o „uśmiechu i oczach dziecka…. oraz twarzy pokazującej doświadczenie ” powalił mnie na kolana.
Jak ktoś nie widział to polecam!!!!!
Link od Kaśki trzy wątki temu.
Pozdro
Tomek
„melon”
> tekst o “uśmiechu i oczach dziecka…. oraz twarzy
> pokazującej doświadczenie ”
Ja tam od takiej poezyji wolę rzeczowe i konkretne informacje od naszej Gospodyni.
A to „doświadczenie” to pewnie blizna po wiatrogeneratorze :)
Czasem trzeba zrobić ponad 2 tysiące zdjęć, żeby „złapać ” taką „perełkę”. Marzy mi się piękny album ze zdjęciami z obecnego Veluxa.
Tak to najładniejsze zdjęcie Operona – jak do tej pory.
Świetne zdjęcie zrobione przez CSM z topu masztu na pełnych żaglach.
Ma oko dziewczyna, no i pewnie mocny sprzęt. Znalazłem jeszcze taki montaż: http://www.youtube.com/watch?v=t327z4k-3XU&feature=related
Milka, jakim aparatem robisz zdjęcia nad wodą?
Żagle ,sepia, Coldplay-super!!!
A mnie na kursie na żeglarza uczyli, że jedna ręka dla jachtu. I jak tu brać przykład :))))
nie wiem, czy zwróciliście uwagę (na filmie ze startu w Wellington można popatrzeć) ale Gutek jest jedynym skipperem który miał założoną kamizelkę ratunkową (jeszcze przy porcie).
Swoja drogą jestem bardzo ciekawy czy jak są już dalej od brzegu to czy wszyscy mają kamizelki założone cały czas jak są w kokpicie i czy są przypięci linkami niezależnie od pogody. Na zdjęciach i filmach widać, że raczej nie, co mnie mocno dziwi…
Kamizelka- dobre przyzwyczajenie z 470.
Nie wyobrazam sobie, zeby ktorys opuscil kokpit bez lifeliny.
Zastanawiam sie tez czy nie ciagnal za rufa jakiejs niezatapialnej liny na wypadek wypadniecia za burte. Moze MIlka cos o tym wie?
tak, zdjęcie jest super – w montażu filmowym ze startu też jest fantastyczne ujęcie Operona prawie w ślizgu na fali