GDZIE SIĘ ZWRÓCIĆ – KRZYSZTOF DUMARA

Wszyscy wylądowali po zachodniej stronie wyżu, który będzie kształtował pogodę na finiszu.

Brad w ćwiartce NE i idzie konsekwentnie na północ gdzie w końcu musi dostać wiatry wschodnie opływające północną część wyżu. Pozostali w silniejszych wiatrach północnych z odchyleniem ku zachodowi ćwiartki SW wspomaganych zaburzeniem falowym ZF spod Patagonii. Gutek i Derek pewnie się widzą i jest to już walka wręcz na szybkość i ustawienia łódek. Chris nieco na południu ma nieco silniejszy i pełniejszy wiatr.

Jutro wyż odsunie sie na wschód dając trójce korzystną odkrętkę na NW i możliwość kontynuowania jazdy bardziej do celu na lewym halsie ostro na wiatr. Przesunięcie to będzie nieco niekorzystne z kolei dla Brada, któremu wyostrzy, ale powinno mu się udać prześliznąć do  ujścia La Platy.

Pewnie pojutrze kluczowym momentem będzie wybranie momentu zwrotu na prawy hals w stronę mety. Centrum wyżu będzie dość stacjonarne, ale przy brzegach kontynentu izobary mają się zagęścić i dać silniejsze wiatry z kierunku N, kiedy zawodnicy znajdą się na północ od centrum wyżu NNE, co będzie sprzyjać takiej decyzji.

49 komentarzy do “GDZIE SIĘ ZWRÓCIĆ – KRZYSZTOF DUMARA

  1. I jak tu dzisiaj zasnąć? Czy ja dobrze widzę na rejsfjuwerku 1 mila różnicy do Krzysia??? Czy mi się już coś ze wzrokiem dzieje z tych nerwów? Bo widzę 1…Gutek Gutek Gutek !!!!!!

  2. Mikst ! Fajnie o tym kinie „Zorza” napisales. Chwila usmiechu w tym dreszczowcu wirtualnym. Az strach myslec ze to naprawde ktos musi przerabiac na wlasnej skorze . Herbatka Pana Majora byla na pewno z pradem – po goralsku ! Po takiej herbacie mozna zasnac gleboko. Ciekawe ze w tym samym czasie Derekowi zabraklo pradu. (!) Acha! Bylbym zapomnial . Zadzwonilem do telewizji z pytaniem : kiedy zobaczymy OPERONA na ekranie ? Poradzono mi bym pytanie skierowal do redakcji muzycznej a nie sportowej ! ( Chyba ” Operon”-a zaliczono do Opery, albo Operetki.) PS: Mikst -te piruety na lodzie to Twoje czy Kramera ?

  3. I oby te warunki do halsowania trawały jak najdłużej, to wtedy Pan Gutek hyc hyc i będzie przed Krzysiem!

  4. Spox. Krzyś napina ale za to mu sie łajba powoli sypie – najpierw woda w zęzie, potem prowadnica od grota, w końcu rozpruty solent… Czekam tylko kiedy się zatnie przy goleniu ;-) Jakby mocniej powiało to może by zwolnił. A Pan Gutek pokazał wielki kunszt regatowy ostatnimi zwrotami. Chapeaux bas! Chyc, chyc i już jest przed Darkiem :-)

  5. Decydująca będzie noc, wiatr odkręci o 11 stopni i zrobi pole do manewru. Mocniej wieje jednak z lewej strony, tam gdzie płynie Spartan. On ma pozycję niemal prosto do mety, jeśli nie popełni błędu… Pan Gutek mówił coś o silnym prądzie, który ich spowalnia, może to jest droga do sukcesu. Prędkość Operona jest większa od Pana Majora o 1 węzeł, a powinno być odwrotnie…
    Sytuacja teraz wygląda tak: http://screenshooter.net/data/uploads/4o4ytpkco8nbghl.jpg

  6. Jeszcze 200 mil ,wszystko się może wydarzyć ,teraz się nie widzą więc może …..jak tu wytrwać do tej 7mej.Póki co to Gutek go! ..Gutek go! Ale jazda.

  7. To wszystko wyjaśnia, Gutek z Darkiem trochę się zapatrzyli na siebie a Krzysiek boczkiem pełnym ogniem. Dlatego mamy „trochę” emocji. Trzeba niestety też brać poprawkę na kil Operona.

  8. Melon w końcu się przyznałeś na czym pływasz. Aquarella good. My też w orc będziemy próbowali się tym razem nie dać wyprzedzić. Płynąłem w virtualregatta, żona mówiła, że zgłupłem……. Jak dopłynąłem myślała, że w końcu trafię do wyra przed 3 rano. Niestety moc raceviewer’a nie daje odejść od kompa na 0,5 metra. Gutek z Derekiem się pilnowali a Krzysiek poszedł na lepszej fali. A tak na marginesie, bo gdzieś już o tym była mowa ale nie pamiętam, czy oni widzą swoje pozycje na bieżąco czy co jakiś czas tylko. Oczywiście pomijam radar.
    pozdrawiam

    • Widzą tak jak my co 6 godzin. Gutek mówił, że żałuje, że nie ma „shadow mode” żeby się schować na 24 h. Jedyna szansa na ruch z zaskoczenia to zaraz po raporcie bo reszta zobaczy dopiero za 6 godzin …

      • Ale przy mniejszych odleglosciach to chyba kontroluja na radarze konkurencje ;)
        A tak jak ostatnio z Derekiem na 1 mile to nawet radar nie potrzebny :)

    • Niech wyciągnie wtyczkę z gniazdka do urządzenia wysyłającego sygnał o położeniu. Ale co wtedy z nami :-)

  9. Mój mąż właśnie powiedział, że Krzyś musiał wyrzucić wszystkie książki i notatniki za burtę bo poczuł „bluesa” ;) ja z nerwów obskubałam już wszystkie skórki od paznokci, a obiecywałam sobie w poprzednim etapie, że nie mogę się tak przejmować… no i co? i znowu skubię..

  10. Ja też obgryzam paznokcie intensywnie. Jak ktoś napisał na Fb, nie wiadomo jaką herbatkę Krzyś popija, ale na pewno turbo ona jest. Żeby tak jechać nie śpi już chyba co najmniej 2 doby. Gutek nie dał się Darkowi, to ważne, bo między nimi jest istotna rywalizacja na punkty (Gutek ma 2 punkty przewagi w generalce i każdy punkt do Darka plasuje go wyżej w klasyfikacji.) Oj, dzieje się dzieje ….

  11. Różnice zrobiły się stosunkowo duże jak na wiatry z ostatnich dni.
    Ja nie mogę pracować w oczekiwaniu na następny komunikat.
    Gutek !!! Gutek !!! Gutek !!!

  12. Niesamowita koncowka, niczym match-racingu.
    Paznokcie mam poobgryzane, u stop tez :)

  13. Gdyby Pan Gutek machnął się za rufą Spartana, to miałby 11 w. na liczniku… Razem z Panem Derkiem płyną w stronę lepszych wiatrów, ale Pan Major patrzy na nich z góry i ma świadomość, że lepsze wiatry zawieją najpierw u niego. Ot, ambaras… Co przyniesie południe?

  14. Ja ze stanem zawałowym na Oddział Intensywnej Terapii trafię jak tak dalej będzie.
    Wyobrażam sobie ja k się czuje Gutek i ciarki mam na plecach. A nawiasem mówiąc to Krzyś pięknie ich objechał. pogratulować tylko. Moim zdaniem Darek nie wytrzymuje presji i zaczyna się motać.
    Emocje straszliwe. Czuję się jak w „51 Regaty Gdynia-Władysławowo-Gdynia 2010” kiedy z około 8min przewagi nad Dużym Ptakiem na „Władku” zrobiło się 3min na mecie w Gdyni. Na około dziewięć godzin pływania różnica 3min. To była adrenalina!!!!! Po przeliczeniu w KWR przegraliśmy o 44sekundy. W tym roku nie pójdzie im tak łatwo!!!
    Aquarella da czadu!!!
    Pozdrawiam
    Tomek

    • Miło wiedzieć, że Aquarella ma dalej pływać i także w naszych regatach.
      Pallas się kłania :)

    • No to prawdopodobnie się spotkamy w tym roku :), bo ja 3-4.09. 11 też tam planuję być – na jakim jachcie nie powiem, ale właśnie zaklepuję sobie miejsce ;) Aquarella drżyj nie będzie lekko :)!!!!
      A tymczasem
      Gutek, Gutek Gutek !!!!
      Iza Sulikowska-Łyskawka
      „Kika”

  15. Jedyną Zorzę jaką w życiu widziałem to było kino o tej nazwie. Ładnie to wygląda, ale przyjemne to chyba nie jest, bo tam elektromagnetyzm tańczy i fale radiowe mogą mieć zakłócenia. Ale kino się zrobiło…
    Nie jest źle, Pan Derek poszedł w lewo i może się pogubić. Nie jest źle, bo Pan Major już się zwrócił i chyba z Panem Derkiem chce się pogonić. A nasz Gutek Pan pociągnął tam gdzie trzeba, tylko chyba aż za bardzo skręcił… 30-40 stopni max, a on 54. Oby tylko tak jechał do rana, oby tak ciągnął jeszcze kilka godzin i dopiero wtedy: zwrot! O 9:50 naszego czasu, nie wcześniej.
    Można iść spać do 7-ej.

    U tu takie piruety na lodzie: http://www.youtube.com/watch?v=3I2iDa9MQL4&feature=player_embedded

    Dobrej nocy

  16. Zasięgnąłem porady u autonawigatora i on wykreślił inną drogę dla Operona: http://screenshooter.net/data/uploads/ua1iwneoabrwq4r.jpg
    Pan Gutek o 1800 płynął KK 353 b. ostro do wiatru (5 w.), a gdyby poszedł KK 25, to miałby prędkość podobną do Pana Majora! Moim wirtualnym zdaniem powinien bardziej spoglądać w stronę Spartana niż kanadyjskich domów. Ciekawy jestem jak to będzie wyglądało rano, bo i tak będą musieli skręcić…
    A główny zwrot dopiero rano o 10-ej (KK 325).
    Szachy, szachy się zrobiły jak warcaby.

  17. Obawiam się że jedyną rzeczą którą może Pan Gutek zrobić będzie 48 godzin ręcznego sterowania… Tylko tak może pojechać szybciej od chłopaków. A o tym że Operon może być szybki na słabszych wiatrach Pan Gutek udowodnił już w pierwszum etapie. Swoją drogą jak byłyby silne wiatry to z uszkodzonym kilem by nie powalczył. Tak czy inaczej jak się u nich ściemni (pewnie koło 2 godziny) naszego czasu zacznie się finisz!

  18. Oto chodzi Droga Pani M. -ze Gutek siedzi i mysli , a Pan Major juz sie myje i goli rudy zarost, by na mecie nie wygladac jak zwierze. English spleen ! Oj budiet jemu ,budiet !

    • A to że się już myje to akurat prawdą jest. Do Wellington jak dojechał to wszystko miał tak wysprzątane, że aż się celnicy zdziwili ;)

  19. Tam? a tutaj nie? Mam nadzieję ,że w tłusty czwartek będziemy mieli co opijać.Póki co dmucham (ale tylko w jeden żagiel).Gutek go! Gutek go!

  20. Andrzej jest optymistą, ale ja jednak też. Nie chcę tu podgrzewać nastroju żeby potem nie było rozczarowania, ale nie chce mi się wierzyć że Gutek nie ma jakiegoś pomysłu. On po prostu siedzi i kombinuje. Choć nie da się ukryć, że Darek się stara, a Chris postanowił dać z siebie wszystko.

  21. Drogi Piotrowsky ! Masz racje we wszystkim co piszesz , ale to jest „zyczeniowe myslenie ! .Wsztscy zyczymy Gutkowi najlepszej pozycji, jednak to nie On zadecyduje ..Po pierwsze awaria kilu, a po drugie wiatr. To wiatr sprawi ze poplyna prawdopodobnie do Punta del Este tym samym i najkrotszym halsem . I po balu. Oby gutek byl trzeci ,a nie czwarty . Ale wazniejsze od tego jest by Gutek dotarl do przystani i zeby awaria zostala naprawiona na czas. Serdeczne pozdrowienia . PS: wiecie kto w niedziele szalal po Kiekrzu na bojerze ??? KRAMER !

  22. Fifty, fifty. 5 mil przed i 5 mil za.
    Pan Derek pomyka 6 w. a Pan Gutek… 5, ale Pan Major poczyna sobie nad wyraz „bezczelnie” i ich najzwyczajniej w świecie objeżdża – 9 knotów! Kto tym zarządza???
    Poproszę „Książkę skarg i zażaleń”…

    Gu-tek, Gu-tek, Gu-tek, Gu-tek, Gu-tek.
    Ale tam muszą być emocje.

  23. Według usgrib (internetowa strona pogodowa) dopiero późnym wieczorem – 21.00GMT (3 PM czasu chicagowskiego) wiatr odkręci się na NE i dopiero wtedy trzej żeglarze prawdopodobnie zmienią kurs na Punta del Este płynąc prawym halsem. Różnice między żeglarzami są niewielkie. Na godzinę 12.00 GMT (6 PM Chicago Time) między Gutkiem, a Derekiem były 3 mile morskie, a między nimi, a Chrisem niecałe 20 mil. Derek stosował do nie dawna starą zasadę regatową szczelnego krycia Gutka i dokładne podążanie jego śladem. Mając zdecydowanie szybszą łódkę (i zdecydowanie mniejsze talenty regatowe) powoli i stały wiatr (15-20 w.) w twarz, dogonił i wyprzedził Operona (Operon nie dość, że jest zdecydowanie wolniejszy – bo cięższy o 2 tony – to dodatkowo spowolniony awarią balastu). Tylko wyjatkowej sprawności regatowej Gutka (nabytej podczas niezliczonych regat, głównie tych na bojach) zawdzięczamy tak znakomitą pozycję Operona. Teraz sytuacja się odwróciła – Derek musi uważać na Gutka, który jak go znam nie odpuści aż do ostatniej mili przed metą. To Derek teraz musi niezwykle uważać na Gutka. Natomiast oboje muszą zwracać pilną uwagę na Chrisa. Bowiem niezależnie od starego powiedzenia ‘gdzie dwóch się bije trzeci korzysta’ trzeba pamiętać, że to Chris ma najszybszy jacht (zaraz po Pingouinie Brada van Liewa). Dodatkowo Chris zdecydowanie nabrał wprawy w prowadzeniu własnego Spartana i co ważne uwierzył w swoje siły. Trzeci etap regat Velux 5 oceans jest dla Brytyjczyka nieomalże odrodzeniem (co zresztą obserwowaliśmy na stronie regat). Wiara to olbrzymi napęd i to widzimy w poczynaniach Chrisa. Brad jest zdecydowanie poza zasięgiem pozostałej trójki, oczywiście na tym etapie. Prawdopodobnie jeszcze dzisiaj Brad osiągnie metę w Punta del Este. Kto będzie drugi? Wierzę, że Gutek. Rozmawiałem z Gutkiem parokrotnie i wyczuwam olbrzymią determinację aby mimo awarii nie odpuścić. I tak zapewne bedzie. Mając najwolniejszy jacht Gutek ma coś czego nie mają Derek i Chris – olbrzymią wiedzę regatową nabytą podczas wieluset zmagań regatowych. Niewykluczone, że wykaże ją tuż przed metą wiedząc, że jest to moment najbardziej sprzyjający – ogólne odprężenie, meta już tuż, tuż. Tak przecież bywa podczas biegów sprinterskich, a to co obserwujemy to przecież sprint w najprawdziwszym wydaniu. Myślę, że jutro wieczorem będziemy świadkami ciekawych rzeczy. Zacznie się sprint do urugwajskiego St. Tropez. Wierzę, że Gutek przybędzie tam na czele.
    Andrzej W. Piotrowski
    Chicago

    • Dzięki Andrzej za przedstawienie sytuacji i słowa nadziei.
      Też pomyślałem, że Derek nie wytrzymał wyprzedzając Gutka i teraz musi mieć oczy z tył głowy. Pewnie jego plan, to odskoczyć na tyle skutecznie żeby Gutek go nie dogonił.
      Jak widzimy postępy Chrisa, wiara czyni cuda, zatem wierzmy dalej w dobre miejsce Gutka i niech ta wiara doda mu skrzydeł :) :) :)

      Go, Gutek Gooooooooooo

    • :):):) dziękuję a że cały czas trzymam kciuki to w tym stanie ciężko mi stukać w klawiaturę, więc już nie stukam, a trzymam dalej i nic nie mówię, żeby nie zapeszyć – powiem tak tylko po cichutku (Pan Gutek Go! Go!)
      pozdr. Izabella „Kika”

  24. Zaraz powinni się zwracać…decydujący moment tego etapu… od tego momentu każdy klika z zaciśniętymi kciukami. Jak komuś się otwierają to plasterkiem zlepić! Ja takich regat oceanicznych nie pamiętam..

  25. Sytuacja faktycznie zrobiła się ciekawa.

    Tym bardziej kibicujmy gorąco Gutkowi (Panu Gutkowi oczywiście)

    Go Gutek, Gooooooooo :) :)

  26. Tak samo pomyślałem. Drerk z Gutkiem się pilnują a Chris wyskoczy im z za pleców.
    Trzymam kciuki za Gutka.
    Gutek !!! Gutek !!! Gutek !!!

  27. Czuje to wyczekiwanie na zmiane halsu przez rywala. Rozgrywka podobna do roszad w kolarstwie torowym. A kibice ? Mozemy tylko trzymac kciuki!!!
    Pozdrawiam.

  28. Oczywiście najlepiej walczyć o jak najlepszą lokatę, ale trzeba pamiętać przede wszystkim o bezpieczeństwie, żeby tak no rozsądnie, co nie znaczy że nie trzymam kciuków o jak najlepszy wynik na mecie – dlatego Gutek Go!

  29. Wydaje mi się, że we wtorek czeka chłopaków halsówka ok. 22 zwrot, środa 06 kolejny 15 kolejny do mety. Wszystko zależy od tego, kiedy wiatr obróci się na północ.

  30. „Gdzie ta keja …a na niej ten jacht… gdzie ta koja wymarzona w snach… gdzie te wszystkie sznurki od tych szmat…”

    Nieważne, który na mecie byle bezpiecznie….

    Trzymam kciuki za Pana Panie Gutku!!!!
    I pozdrawiam wszystkich serdeczniusio

  31. Ja tak trzymam kciuki że ni mam jak klikać w klawiaturę.
    Gutek wytrzymaj napięcie!!!!!!!!!!!
    Go Go Go!!!!
    Jak bym sam był na wodzie i finiszował w regatach.
    A do sezonu coraz bliżej. Ale bym sobie popływał!!!
    Gutek Gutek!!!

  32. Nikt nie obiecywał,że będzie łatwo,ale mamy nadzieję!.Jeszcze wyścig trwa.Gutek go! Gutek go!

Możliwość komentowania jest wyłączona.