Nikt nie twierdził, że to będzie spacerek, ale jednak nie spodziewałam się aż tylu awarii. Z 24 zawodników trzech już wycofało się z rywalizacji.
Dziś po północy, w okolicy przylądka Finisterre, w trakcie zwrotu przez rufę, jacht Edmond de Rothschild (IMOCA60) prowadzony przez Seba Josse został przyłożony do wody, w wyniku czego uszkodzona została listwa grota. Nie da się tego naprawić na wodzie, Josse płynie do hiszpańskiego Vigo, gdzie jedzie już zespół brzegowy.
Szkoda, bo żeglował bardzo dobrze, płynąc w czołówce IMOCA razem z PRB i Banque Populaire. „Wszystko stało się bardzo szybko” – opowiada Josse – „Może w 10 sekund połamałem listwę, która trzyma górę żagla. Takie rzeczy się zdarzają, pomimo największej uwagi. Nie jest to wielkie uszkodzenie, ale nie wyobrażam sobie płynięcia dalej. Bardzo żałuję, bo udało mi się nawiązać walkę z Armelem (Le Cleac’h) i Vincentem (Riou), jacht był bardzo dobrze przygotowany i miałem nadzieję, że najtrudniejsze już za mną …”

Edmond de Rotschild, czyli skrzydlata Gitana 16 Seba Josse. /Fot. Lloyd Images
Zaledwie kilka godzin wcześniej, wczoraj ok. 20.00 czasu polskiego, w odległości 60 mil od przylądka Finisterre, Erwan Le Roux (Multi 50 FenêtréA Cardinal) zameldował o poważnym uszkodzeniu lewego pływaka swojego trimarana. Le Roux prowadził w swojej kategorii. “Miałem założone dwa refy na grocie, nie widziałem, co się stało, bo byłem w budce w kokpicie. Musiałem natychmiast działać, żeby uniknąć wywrotki – zwinąłem genaker i wtedy zauważyłem, że brakuje pół pływaka …” Le Roux płynie teraz do La Coruna, gdzie powinien dotrzeć w ciągu doby. Pozostała część klasy Multi50 żegluje bez kłopotów. Stawkę prowadzi Lalou Roucayol (Arkema). Jeden zawodnik (Pierre Antoine, Olmix) wybrał wariant północny.

Fenetre-A-Cardinal. / Fot. Lloyd Images
Jeden z zawodników Class40 (Phil Sharp, Imerys ) wpłynął w rejon strefy rozgraniczenia ruchu statków TSS, czego wyraźnie zabraniała instrukcja regatowa. Twierdzi, że zrobił to nieświadomie – wiedział o strefie i nie przekroczył jej granic, ale nie wiedział o granicach wyznaczonych przepisami. Komisja jeszcze nie podjęła decyzji co do kary.
Trochę więcej wiadomo już o wczorajszym wypadku Maxime’a Sorela, który zderzył się ze statkiem. Według relacji żeglarza, płynął pod spinakerem i czuwał na pokładzie, ale nie zauważył statku. „Nie płynąłem bardzo szybko, próbowałem uniknąć kolizji, ale było za późno” – opowiada Maxime, dodając, że miał do wyboru dwie opcje – uderzyć bokiem, ryzykując natychmiastową utratę masztu, albo pod kątem, bukszprytem, licząc na częściową amortyzację zderzenia. Wybrał drugą możliwość. „Bardzo mi przykro, że muszę wycofać się z takiego powodu” – mówi.

Maxime Sorel i bukszpryt. / Fot. Maxime Sorel/The Transat bakerly
Regaty można śledzić online tu TRACKING.
Rezultaty w poszczególnych klasach na bieżąco są tu – WYNIKI (na górze trzeba przełączyć klasę). Poniżej stan na dziś rano.
No i film na dziś – MACIF prosto z oceanu przy przylądku Finisterre!
Home alone
„Pozostała część [pływaka] żegluje bez kłopotów [dalej]” – tak prawie przeczytałem :-D
Ha ha – dzięki, dopisałam, że to o klasę chodzi :-D