Ze względu na świąteczny czas oraz konieczność oderwania się od komputera dla zachowania minimalnej chociaż równowagi psychicznej, niniejsze podsumowanie obejmuje ostatnie dwa tygodnie wydarzeń regatowych (i nie tylko) na szerokich wodach.
- Volvo Ocean Race
Pierwsi na mecie trzeciego etapu byli (w wigilię, 24 grudnia) Hiszpanie z MAPFRE. To już drugi wygrany przez nich etap, idą jak burza i nie zamierzają się zatrzymać. Widać też, że jedynym przeciwnikiem, z którym „na poważnie” mają kłopoty jest francusko-chińska załoga Dongfeng. Francuzi na pewno nie są zadowoleni z wyniku, bo udawało im się być na pierwszym miejscu i nie był to wcale przypadek. Tak więc drugie miejsce nie jest do końca tym, na co liczyli. Jeden dzień przed metą uszkodzeniu uległ system uchylnego kila (został naprawiony w biegu, jeszcze przed metą), co sprawiło, że walka o pierwsze miejsce musiała zejść na drugi plan, a żeglujący z tyłu Vestas i Team Brunel stali się poważnym zagrożeniem.

Wigilia na pokładzie Scallywag. / Fot. Konrad Frost / Volvo Ocean Race
„To był najtrudniejszy etap w mojej karierze” – powiedział Caudrelier, kapitan Dongfeng. „Przez większość czasu walczyliśmy z MAPFRE a na sam koniec mieliśmy poważną awarię. Wariacki odcinek ciągłych zwrotów przez rufę, omijania stref lodu – naprawdę trudny etap. Jesteśmy trochę rozczarowani, że chociaż prowadziliśmy przez 80 procent czasu, to nie my wygraliśmy. MAPFRE ma teraz niewielką przewagę punktową i wiemy, że oni nie popełniają błędów. Liczy się więc każdy punkt.”

Wigilia na pokładzie Team Vestas. / Fot. Sam Greenfield / Volvo Ocean Race
Według informacji statystycznych na stronie regat, Hiszpanie mieli najwyższy „współczynnik pracy”, czyli wykonali najwięcej zwrotów i innych manewrów, co pozwoliło im utrzymać się w korzystnych warunkach dłużej niż pozostałym. Najwyraźniej ciężka praca się opłaciła. Ale przyznacie, że robienie co godzinę zwrotu przez rufę na Oceanie Południowym na pełnej prędkości to nie jest takie zupełnie małe miki. Etap trzeci, przypominam, jest punktowany podwójnie.

Bouwe Bekking. / Fot. Martin Keruzore / Volvo Ocean Race
Trzeci na mecie w Melbourne wylądował Team Vestas, wyprzedzając czwartą z kolei załogę Team Brunel. Brunel dowodzony przez Bouwe Bekkinga po raz kolejny ląduje tuż poza podium, i chociaż widać, że żeglują coraz lepiej, na pewno liczyli na więcej. (Jeżeli ktoś jeszcze nie czytał, polecam mój wywiad z Bouwe w ostatnim wydaniu magazynu WIATR, str. 32-33: http://magazynwiatr.pl/pdf/MagazynWiatr_01_2018.pdf). Brunel żeglował przez część etapu w zmniejszonym składzie, gdyż Annie Lush doznała kontuzji i nie mogła opuszczać koi. Na szczęście już jest lepiej. Co ciekawe, to do załogi Team Brunel należy też rekord dobowy tego etapu – 538Mm/24h.

Mikołaj z Team Vestas. Pierwszy dzień Świąt to i pogoda ładna./Fot. Sam Greenfield
Drugiego dnia świąt, 26 grudnia, do mety dopłynęły kolejne załogi. Scallywag po raz kolejny wyprzedził Plastic, a następnego dnia stawkę zamknęła załoga AkzoNobel, która jak pamiętamy miała problemy z szyną grota i w wyjątkowo sprzyjających warunkach pogodowych na dalekim południu ćwiczyła laminowanie oraz inne sprawności wymagające raczej cieplejszego klimatu.
Tabela wyników po 3 etapach przedstawia się następująco:
- MAPFRE – 29 pkt
2. Dongfeng Race Team -23 pkt
3. Vestas 11th Hour Racing – 23 pkt
4. Team Brunel -14 pkt
5. Sun Hung Kai/Scallywag – 11 pkt
6. team AkzoNobel – 9 pkt
7. Turn the Tide on Plastic – 6 pkt
Bardzo fajne, szczegółowe podsumowanie taktyczne etapu można znaleźć tu: http://www.volvooceanrace.com/en/news/10679_Leg-3-Strategic-Review-Part-4-Close-out.html
Trzeci etap był bardzo trudny, męczący, a dla wielu załogantów również okazał się groźny fizycznie – liczne uszkodzenia „w ludziach” są na tyle poważne, że na pokładach pojawiają się nowe osoby. I tak w załodze Dongfeng rannego (uszkodzenie żeber i mostka) nawigatora Pascala Bidegorry zastąpił Franck Cammas. „Bycie załogantem a nie kapitanem to nie jest dla mnie naturalna sytuacja” – mówił Cammas. „Ale Charles (Caudrelier) to mój przyjaciel i dużo razem pływaliśmy, co sprawia, że dobrze się rozumiemy”. Dodatkowo trzy inne osoby zostają zmienione.

Franek Cammas w 4 etapie płynie jako nawigator. Zjawił się na miejscu w 12 godzin po wezwaniu :) / Fot. Jesus Renedo / Volvo Ocean Race
Spore zmiany też w załodze Team Brunel – do składu dołączają zwycięzcy Pucharu Ameryki Rome Kirby (USA) i Sam Newton (AUS), a także Sally Barkow (USA) i Jens Dolmer. Zastąpią Louisa Balcaena, Annie Lush, Alberto Bolzana and Petera Burlinga. Część z tych zmian była zaplanowana, część została przeprowadzona w wyniku urazów w trakcie 3 etapu. „Burling i Balcaen mieli z nami płynąć do Australii” – mówi Bekking. „Z kolei Annie i Alberto muszą się zregenerować. To jest żeglowanie na 100% i lepiej zrobić przerwę, żeby móc potem znów dać z siebie wszystko”.

Ta pani nie płynie daleko, tylko zaraz skacze z jachtu. Ale jak widać syreny to nie mit! / Fot. Jesus Renedo
W sumie 18 osób schodzi z pokładów, a na ich miejsce wsiada 19 nowych. W MAPFRE bez zmian, o Dongfeng i Brunel już pisałam. Na pokładzie Team Vestas mamy zmianę kapitana (Charliego Enrighta zastępuje Mark Towill) oraz dwóch osób z załogi, na Scallywag jedna zamiana i dwie dodatkowe osoby się dosiadają; w AkzoNobel trzy zmiany, w Turn The Tide również trzy, o ile niczego nie przeoczyłam.

Przed startem 4 etapu. / fot. Maria Muina/MAPFRE
Tymczasem etap czwarty – do Hong Kongu – wystartował w nocy naszego czasu, trzymajmy kciuki za zdrowie wszystkich na pokładach. Można obstawiać zwycięzcę w komentarzach, na zachętę powiem, że nagrodą w tym etapie będzie książka Szymona Kuczyńskiego :) Tracker, przypominam, jest tu: http://www.volvooceanrace.com/en/tracker.html.

Start!/ Fot. Jesus Renedo /Volvo Ocean Race, 2 stycznia 2018
Na deser materiał filmowy Pawła Pochwały z Kapsztadu:
W Melbourne Pawła nie było, o ile wiem, ale będzie jeszcze na kilku przystankach, więc będą kolejne odcinki. Polecam!
2. Sydney-Hobart
Równolegle z końcówką Volvo Ocean Race, drugiego dnia świąt wystartowały regaty Sydney Hobart, najdłużej cyklicznie rozgrywane regaty na świecie. Były w tym roku dwa polskie akcenty – na Hollywood Boulevard (9 miejsce w czasie bezwzględnym – line honours) – Filip Pietrzak oraz na czarterowanym jachcie Weddell załoga Ocean Challenge Yacht Club Przemka Tarnackiego (czas 2 dni, 23 godziny i 54 minuty, 35 miejsce w czasie bezwzględnym na 96 sklasyfikowanych). A w załodze – kolega Świstak, czyli Maciej Marczewski.
Bardzo ciekawa była sytuacja w czołówce – zwycięzca regat, pierwszy na mecie Wild Oats w wyniku protestu spadł na drugie miejsce po doliczonej przez jury godzinnej karze. (Gdyby wykonał 2 karne kółka zaraz po przewinieniu, miałby zwycięstwo i rekord trasy. Niemniej protest był uzasadniony i nie były to żadne rozgrywki przy zielonym stoliku, tylko nie ustąpienie pierwszeństwa.) Więcej w komunikacie PAP (tak, Polska Agencja Prasowa o żeglarstwie: http://www.pap.pl/aktualnosci/sport/news,1225817,regaty-sydney-hobart-po-protescie-zmiana-na-pierwszym-miejscu.html, http://www.pap.pl/aktualnosci/sport/news,1225144,jacht-wild-oats-xi-pierwszy-na-mecie-regat-sydney-hobart-z-rekordem-trasy.html). Wywiad Janusza Kalinowskiego z PAP z Przemkiem Tarnackim można przeczytać tu: https://sport.onet.pl/zeglarstwo/tarnacki-bez-uszczerbku-na-zdrowiu-zalogi/x75lvp1.
3. Atlantic Puffin
Szymon dzielnie żegluje już za Nową Zelandią w stronę Hornu. Pozycję można sprawdzać tu: https://share.garmin.com/atlanticpuffin. A dwie nowe relacje Szymona są do przeczytania na stronie Zewu Oceanu:
http://www.zewoceanu.pl/Aktualna-pozycja/Tydzien-18—zaplanowalem-sobie-swiateczna-wyzere
http://www.zewoceanu.pl/Aktualna-pozycja/Tydzien-19
Pozdrawiam wszystkich noworocznie !
Stawiam na Dongfeng – w końcu to ich rejony. No i Franek….
Franek to tajna broń. Albo będzie petarda, albo koncertowa d**a. A etap wcale nie banalny, bo przejazd przez wszystkie strefy klimatyczne …
Czy Zosia Ciszek z MAPFRE jest z POLONII Australiskiej? Pozdrawiam NOWOROCZNIE :) Mieczysław
Paweł Pochwała badał kiedyś tę sprawę, pytając o to Zośkę wprost. Otóż – dziadek Ciszek był Polakiem, tyle udało się ustalić. Pozdrawiam i ja!
Nikt nie obstawił MAPFRE jako zwycięzcy 3 etapu, więc nagrody nie ma. Do jutra do godziny 1500 obstawiamy etap 4, o nagrodzie pisałam w tekście :)
A co mi tam, zostanę przy swoim pierwszym typie – Vestas ma nowego kapitana i może po raz kolejny pokażą co potrafią
Chyba znowu MAPFRE. Gdyby się okazało, że wygrałem to z nagrody rezygnuję ( już przeczytałem :)).
No Tobie jakąś nagrodę której nie masz to normalnie będzie trudno znaleźć … :)